RKBM i SKS 2 czyli Inka i Tygrysek umilają życie Meg ;)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob maja 24, 2008 21:12

agacior_ek pisze:
Meg9 pisze:Agatka :1luvu:
przyznam, że jestem sobą nieco podłamana :?


Przestań! Która to Twoja jazda?
Każdy musi się tego nauczyc. A raczej Twój mózg musi się tego nauczyc. Pewne rzeczy robisz automatycznie. Daj sobie czas.
Ruszanie na wzniesieniu jest proste, jak opanujesz kolejnośc czynności.
Ja do tej pory nie umiem koperty... Zwłaszcza w samochodzie mamy, bez wspomagania :roll: horror.
Naprawdę, wrzuc na luz. Samochód, którym jeździsz jest od Ciebie ubezpieczony. Uczysz się i masz prawo do błędów!
Jakby to powiedział Pluszon: uszy do góry! :)


jazda siódma... coś już powinnam umieć :roll:
co to koperta ? ten straszny prostokąt ?

chciałabym zobaczyć jak Plusio robi uszy do góry :wink:
Magda, Michałek, Tygrysek i Inusia [*], Oskar [*] i Lilka

Meg9

 
Posty: 1928
Od: Czw lut 21, 2008 14:34
Lokalizacja: Zielona Góra

Post » Sob maja 24, 2008 21:15

Koperta to parkowanie równolegle tyłem, najczęściej między dwoma samochodami ale może też byc cwiczone na placu na wyrysowanym prostokącie, choc to bez sensu, bo egzamin z tego i tak jest na mieście (na szczęście u nas egzaminatorzy nigdy nie dają parkowania równoległego tylko prostopadłe).
Umiałam, dopóki miałam:
a) mały samochód ze wspomaganiem
b) pana instruktora obok, który mówił, co mam robic.
Teraz, jak przesiadałam się do punto ilekroc próbuję zaparkowac tyłem między dwoma samochodami, pół ulicy ma ubaw :wink:

Ale kiedyś się nauczę :evil: :evil: :evil:
Agata & Kreska & Jeż
Obrazek Obrazek

agacior_ek

 
Posty: 3023
Od: Pon wrz 05, 2005 9:23
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob maja 24, 2008 21:20

agacior_ek pisze:Koperta to parkowanie równolegle tyłem, najczęściej między dwoma samochodami ale może też byc cwiczone na placu na wyrysowanym prostokącie, choc to bez sensu, bo egzamin z tego i tak jest na mieście (na szczęście u nas egzaminatorzy nigdy nie dają parkowania równoległego tylko prostopadłe).
Umiałam, dopóki miałam:
a) mały samochód ze wspomaganiem
b) pana instruktora obok, który mówił, co mam robic.
Teraz, jak przesiadałam się do punto ilekroc próbuję zaparkowac tyłem między dwoma samochodami, pół ulicy ma ubaw :wink:

Ale kiedyś się nauczę :evil: :evil: :evil:


sfinie :evil:
śmiać się z Agatki :x

ja jezdze punto...
Magda, Michałek, Tygrysek i Inusia [*], Oskar [*] i Lilka

Meg9

 
Posty: 1928
Od: Czw lut 21, 2008 14:34
Lokalizacja: Zielona Góra

Post » Sob maja 24, 2008 21:53

Meguś głowa do góry. To co, że gaśnie, to co, że trąbią - jeszcze nie raz będą, bo często ktoś za Tobą będzie uważał, że Ty powinnaś właśnie pojechać itp. nie przejmuj się. Najważniejsze, żebyś nie reagowała panika na trąbienie.
Manewry opanujesz na 100%, moje dwie córki opanowały i super jeżdżą. Każdej wykupiłam dodatkowe jazdy przed egzaminem i jeździłam z nimi na plac - ćwiczyły na moim samochodzie manewry, silnik to wył to gasł.
Ale teraz chyba placu się już nie zdaje.
Agatko koperty puntem bez wspomagania do opanowania, parę lat jeździłyśmy puntem to wiem.

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Sob maja 24, 2008 22:04

Meg9 pisze:sfinie :evil:
śmiać się z Agatki :x

ja jezdze punto...


Nie sfinie tylko raczej ludzie z poczuciem humoru ;)
Ja też się z siebie śmieję, bo to, co wyprawiam przy próbie zakopertowania jest naprawdę zabawne! Te miny współużytkowników dróg: bezcenne :wink: 8O 8O 8O :wink: :lol: :lol: :lol:

Trąbieniem naprawdę nie należy się przejmowac. W Warszawie chamstwo na drogach, zwłaszcza wobec L-ek jest straszne. Pamiętam, jak nie raz mi zajeżdżali drogę (ktoś mnie wyprzedzał, bo wlokłam się 50 km/h a potem po hamulcach i na miejsce parkingowe). Aż się prosiło, żeby w kuperku takiemu zaparkowac. Mój instruktor zazwyczaj kazał mi się zatrzymac i bluzgał na jakże uprzejmego kierowcę.

A teraz jeżdżenie sprawia mi taaaaaaaką frajdę :)

I u Ciebie tak będzie, zobaczysz. Tylko się tak nie przejmuj!

Aha, mi na egzaminie autko zgasło chyba 2 razy. U nas za to nie oblewali. W Wawce zdaje się na jariskach.
POza kursem brałam ok. 15 dodatkowych godzin :)
Agata & Kreska & Jeż
Obrazek Obrazek

agacior_ek

 
Posty: 3023
Od: Pon wrz 05, 2005 9:23
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob maja 24, 2008 22:14

Nie łudzę się, że sie obejdzie bez dodatkowych godzin, na pewno wykupię...
dzisiaj pierwszy raz mnie otrąbiono, burak jakiś :x
chyba powinnam przywyknąć...
na egzaminie może mi zgasnąć raz
póki co normy nie spełniam :wink:
Magda, Michałek, Tygrysek i Inusia [*], Oskar [*] i Lilka

Meg9

 
Posty: 1928
Od: Czw lut 21, 2008 14:34
Lokalizacja: Zielona Góra

Post » Sob maja 24, 2008 22:17

Meg, nie łam się.
Ja kopertę zrobiłam raz jeden w życiu.
Na egzaminie :twisted:

Los czuwał i w dodatku Pan Egzaminator był jakiś ludzki nieziemsko (choć wobec mnie nie powninien akurat, bo nie wiedząc, że stoi za moimi plecami radośnie dzieliłam się z grupą swoimi refleksjami, że pan, co nas egzaminuje wygląda jak McGyver. Juz wtedy to było obciachowe porównanie). Ludzkość egzaminatora przejawiała się na wiele sposobów. Zignorował leżący pachołek przy parkowaniu tyłem (koledzy z kursu szybko go postawili). Udał, że nie widzi, jak rozjeżdżam linię łuku, po którym miałam jechać. Zignorował ryk silnika, który bardzo chciał jechać pod górkę, ale ja czekałam kiedy los da mi znać, że należy puścić hamulec. Wytrzymał nawet, gdy przy zawracaniu na trzy dokonałam czynu nieziemskiego i udało mi się wycieraczkę z auta, taką spod nóg wkręcić w taki drąg, co jest przedłużeniem kierownicy (nikomu przede mną nie udało się tego zrobić) i musiałam w trakcie manewru wrzucić na luz, opuścić auto i na kolanach wykręcić wycieraczkę.

W sumie nie miałam szansy zdać, bo potem miała być koperta, której, jak wspominałam, nigdy jeszcze nie udało mi się zrobić.
I hops. Zaparkowałam i zobaczyłam, jak pan woła resztę kursantów. Zeby im pokazać, że niepotrzebnie pyskują, że koperta mniejsza niż zwykle, bo MOZNA JA ZROBIC IDEALNIE. ha!

Potem pojechalismy na miasto...
Spuszcze na to zasłonę milczenia, ale ze łzami w oczach wspominam, jak pan przekonywał mnie do wrzucenia trójki. Opierałam się, ale uległam.

Gdy wróciliśmy, w aucie zapanowała pełna napięcia cisza.
Pan spojrzał mi głęboko w oczy i powiedział:
Proszę mi obiecać, że zanim wyjedzie pani na miasto poćwiczy pani jeszcze.
Obiecałam.

Zdałam za pierwszym podejściem.

Meg, lepiej Ci choć troszkę?
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.

sibia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8129
Od: Śro gru 07, 2005 17:15
Lokalizacja: Praga Północ (okolice trójkąta bermudzkiego)

Post » Sob maja 24, 2008 22:24

Sibia, spłakałam się :smiech3:
przy wycieraczce obudziłam sąsiadów :smiech3:
jesteś nie do podrobienia :1luvu:
dziękuję, faktycznie mi lepiej :lol:

ale umrzesz jak ci powiem, ze mi ten dywanik wkręcił się na drugiej jeździe :wink:
instruktor go wyplątywał, z głową gdzieś pomiędzy moimi nogami, a ja spanikowana siedziałam i zastanawiałam sie co on robi i co mi sie tam majta 8)
aczkolwiek nie powinnam o tym głośno opowiadać ;)
Magda, Michałek, Tygrysek i Inusia [*], Oskar [*] i Lilka

Meg9

 
Posty: 1928
Od: Czw lut 21, 2008 14:34
Lokalizacja: Zielona Góra

Post » Sob maja 24, 2008 22:48

:ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk:

Kwiczę.
Agata & Kreska & Jeż
Obrazek Obrazek

agacior_ek

 
Posty: 3023
Od: Pon wrz 05, 2005 9:23
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob maja 24, 2008 23:45

Meg9 pisze:ale umrzesz jak ci powiem, ze mi ten dywanik wkręcił się na drugiej jeździe :wink:


:spin2:

Siostro!
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.

sibia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8129
Od: Śro gru 07, 2005 17:15
Lokalizacja: Praga Północ (okolice trójkąta bermudzkiego)

Post » Nie maja 25, 2008 0:13

sibia pisze:
Meg9 pisze:ale umrzesz jak ci powiem, ze mi ten dywanik wkręcił się na drugiej jeździe :wink:


:spin2:

Siostro!

A Wy jesteście pewne, że musicie prowadzić samochód? Rowery też są dla ludzi. :twisted:

varia

 
Posty: 13824
Od: Sob sty 31, 2004 22:28

Post » Nie maja 25, 2008 0:28

Phi.

Po pierwsze, rower mi ukradli.
A po drugie, jak jeździłam, to mnie Policja (tzw Patrol Piesza) spisywała, a ja tego nie lubię. Drogówka jest stanowczno bardziej przyjazna, a ja mam na nią skuteczny patent.

Po trzecie będzie jak wymyślę, bo zasypiam. Dobranoc.
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.

sibia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8129
Od: Śro gru 07, 2005 17:15
Lokalizacja: Praga Północ (okolice trójkąta bermudzkiego)

Post » Nie maja 25, 2008 9:01

sibia pisze:
Meg9 pisze:ale umrzesz jak ci powiem, ze mi ten dywanik wkręcił się na drugiej jeździe :wink:


:spin2:

Siostro!


hehehehehe
dooobre jesteśmy :spin2:
:smokin:
Magda, Michałek, Tygrysek i Inusia [*], Oskar [*] i Lilka

Meg9

 
Posty: 1928
Od: Czw lut 21, 2008 14:34
Lokalizacja: Zielona Góra

Post » Nie maja 25, 2008 9:03

varia pisze:
sibia pisze:
Meg9 pisze:ale umrzesz jak ci powiem, ze mi ten dywanik wkręcił się na drugiej jeździe :wink:


:spin2:

Siostro!

A Wy jesteście pewne, że musicie prowadzić samochód? Rowery też są dla ludzi. :twisted:


Phi ! :rudolf:
Magda, Michałek, Tygrysek i Inusia [*], Oskar [*] i Lilka

Meg9

 
Posty: 1928
Od: Czw lut 21, 2008 14:34
Lokalizacja: Zielona Góra

Post » Nie maja 25, 2008 9:11

sibia pisze:Phi.

Po pierwsze, rower mi ukradli.
A po drugie, jak jeździłam, to mnie Policja (tzw Patrol Piesza) spisywała, a ja tego nie lubię. Drogówka jest stanowczno bardziej przyjazna, a ja mam na nią skuteczny patent.

Po trzecie będzie jak wymyślę, bo zasypiam. Dobranoc.


zdradź, jaki, prooosze :D

ekhem...
to ja idę jeździć :twisted:
Magda, Michałek, Tygrysek i Inusia [*], Oskar [*] i Lilka

Meg9

 
Posty: 1928
Od: Czw lut 21, 2008 14:34
Lokalizacja: Zielona Góra

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 76 gości