Szpitalne koty ZDJĘCIA s.36

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw wrz 25, 2003 17:11

nie, nie wezmę.

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Czw wrz 25, 2003 17:17

No nie dziwię sie Rysiu chyba już ci brakuje miejsca w pokoiku ale szkoda że człowiek czasami taki bezradny :cry: To nic i tak dużo robisz dla tych wszystkich kocich nieszczęść,powodzenia

betix

 
Posty: 2007
Od: Pon sie 11, 2003 22:37
Lokalizacja: Radzionków k.Bytomia

Post » Czw wrz 25, 2003 17:23

Brakuje mi miejsca, pieniędzy. Nie moge mieć coraz więcej kotów w jednym pokoju. Prawie codziennie jeżdżę do weta, praktycznie na nic innego nie mam czasu, żyję w ciągłym stresie, że nie oddam tych zwierząt, które już mam.
Jestem bardzo zmęczona ostatnio, ilość zwierząt, które widzę mnie przerasta.
Chętnie jednak dam namiary na takich ludzi jak ta kobieta - jeśli ktoś może pomóc.

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Czw wrz 25, 2003 19:14

HAAAAAA! Gramy sobie w dziwną grę: wolno mi głaskać kota jeśli wygląda na to, że to nie ja 8) //tzn. jeśli nie widzi mojej ręki, bo np. leży tyłem. To już chyba trochę sukcesu.

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Czw wrz 25, 2003 19:18

ile teraz masz kotow które mogła byś oddac?
mam w pracy dwie osoby nad ktorymi "pracuje" w kwestii wziecia kota, problem tylko w tym że jeśli się zgodzą, (a mam ogromną nadzieję że tak), to chciałyby wziąść pewnie zdrowego kota.

Mariusz

 
Posty: 371
Od: Nie kwi 20, 2003 18:03
Lokalizacja: Katowice

Post » Czw wrz 25, 2003 19:37

Major - wyleczony z kataru - jest na przechowaniu u Sary.

Barakowe dzieci sa już na wyleczeniu - zwłaszcza Bialutka (gdyby nie chore rodzeństwo to mogłaby już nie brać leków). Trzeba im podawać jeszcze anatybiotyk bo czasem któreś smarknie, noski jeszcze u Berecika, Łatki i Czarniutkiej mają niewielkie nadżerki - efekt kataru, poza tym jest ok.
Zosia - słodkie dziecko - na antybiotyku musi zostać jeszcze ze dwa tygodnie. Ona nie ma kataru - "jedynie" zapalenie płuc, czyste (bez smarkania i wycieków z oczu).
Bura - też na antybiotyku, koci katar, świerzb w trakcie leczenia.

Mogę doleczyć, mogę też dać komuś leki do domu do kompletu z kotem, gdyby chciał.
W zasadzie trzeba tylko podawać tabletki, czasem zakropić oczka.

Dzika nadawałaby się na razie tylko dla kociomaniaka.

Oj byłoby super gdyby trochę ich ode mnie poszło....

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Czw wrz 25, 2003 20:55

Mariusz pracuj pracuj
8 kocich ogonów i spółka (z.b.o.o.)

eve69

 
Posty: 16818
Od: Pt sie 23, 2002 15:09
Lokalizacja: gdansk

Post » Pt wrz 26, 2003 21:10

Rysiu i co tam u Dzikiej czy nadal taka dzika? :)

betix

 
Posty: 2007
Od: Pon sie 11, 2003 22:37
Lokalizacja: Radzionków k.Bytomia

Post » Pt wrz 26, 2003 21:29

Dzika, choć nieco(!) się wydaje łaskawsza. Przynajmniej nie warczy już. Oswoi sięz czasem z pewnoscią, rzecz w tym, że ja nie mam czasu.
Straszne jest to, że powinnam je już pooddawać, maluchy już nie są małe, a odpowiednich chętnych ciągle mi brak :(

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Sob wrz 27, 2003 11:32

Zdjęcia kotom pstrykam - mam aparat na dzisiejszy dzień :D Wieczoram się będę usmiechać Do Falki lub Estravena 8)
Złapać jednak te kociaki (ciągle są w ruchu) to ufffff nie lada zadanie. Na dodatek na wyswietlaczu zdjęcia wychodzą jakby całe w słońcu, prześwietlone, ale może to wina stergo wyświetlacza - aparat jest wiekowy.
Koty są o-k-r-o-p-n-e. (to jakby ktoś jeszcze nie wiedział) :twisted:

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Nie wrz 28, 2003 11:27

95 % zdjęć nie wyszła :( Muszę przejrzeć i wybrać czy cokolwiek z tego nadaje się do użytku :(
Koty rosną, nie odchodzą, ciągle chorują. Sytuacja trochę mnie już przerasta :(
Nawet nie chcę myśleć, że ktoś podrzuci do szpitala kolejne.

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Nie wrz 28, 2003 13:38

Koty rosną, nie odchodzą, ciągle chorują. Sytuacja trochę mnie już przerasta :(
Nawet nie chcę myśleć, że ktoś podrzuci do szpitala kolejne

:( :cry: :( :ok:

betix

 
Posty: 2007
Od: Pon sie 11, 2003 22:37
Lokalizacja: Radzionków k.Bytomia

Post » Nie wrz 28, 2003 14:45

a Koreczek ma dom 8) a Koreczek ma dom 8) :D

A Mary i Major pojadą do Iwony :D

Zostaje 7 kotów zamelinowanych u mnie.
Dzika pozwoliła mi sie dziś pogłaskać. Niestety nadal są momenty, że się jej boję. O podawaniu leków dopyszcznych nie ma mowy.
Wydaje mi się, że najwiekszą przeszkodą w jej oswojeniu jest mój własny strach przed ugryzieniem :roll: Czuję się przez to jeszcze beznadziejniej.

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Pon wrz 29, 2003 0:24

daj spokoj, tez sie oswoisz :)
nota bene zgadzam sie, ze jesli boisz sie kici, ona to czuje i boi sie bardziej, a jesli jestes niepewna w tym co robisz, bedzie Ci trudno ja do czegokolwiek zmusic. Ale na pewno jestes jej szansa na normalne zycie.

Jaki dom ma Koreczek ?
8 kocich ogonów i spółka (z.b.o.o.)

eve69

 
Posty: 16818
Od: Pt sie 23, 2002 15:09
Lokalizacja: gdansk

Post » Pon wrz 29, 2003 0:29

ryska nie boj zaby! podejdz na pewniaka do dzikiej...a co ...niech panna wie ze ty rzadzisz... :wink:
ty chociaz masz swiadomosc ze kot moze cie uchapac...ja zawsze do kazdego zwierzaka ide w ciemno..kiedys to sie zle skonczy :?

sp.kotka moich tesciow tez byla terorystka :evil: nawet swojego pana potrafila dziabnac jak ja glaskal..bo np.za dlugo glaskal...a ja "obca" mialam fory..ale to chyab przez to ciagle gadanie do niej..dawanie jej smakolykow...tzn.czyste przekupstwo :oops: tylko raz mnei chciala dziabnac...czesalam ja czy cos..ona mnei pazurem a ja ja uszczyplam..bylysmy kwita :wink: incydenta sie nei powtorzyly :roll:
wierze rysiu ze dzika w koncu przestanie byc az tak dzika 8)
Obrazek
"Nawet najmniejszy kot jest arcydzielem"Leonardo da Vincimoje koty

ipsi

 
Posty: 4309
Od: Pon sty 27, 2003 0:06
Lokalizacja: okolice mikołajek pomorskich

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Maniek19, MB&Ofelia i 302 gości