Megan72 widzisz też nie wiem i nie rozumiem

Wyniki krwi były ok, a krew badałyśmy 3 razy. Nawet pytałam jak to możliwe, że wyniki krwi nie wykazały tej trzustki. Okazuje się, że i na to jest wyjaśnienie. Widocznie ten ośrodek trzustki, który odpowiedzialny jest za amylazę, nie był uszkodzony. Poza tym kocia nie miała kłopotów z wypróżnieniem, więc nie bylo podstaw do badań w tym kierunku. Gdyby którykolwiek wskaxnik wykazał jakieś odchylenia od normy, z pewnością badałybyśmy w tym kierunku, ale nic takiego nie było. Przy każdej wizycie kicia była dokładnie badana, oglądana. Raz jedzeniowo zaskoczyła, w okolicy Świąt, teraz myślę, że było to wynikiem reakcji na silniejszy antybiotyk, że był to taki ostatni zryw organizmu. Dzisiaj temperaturę np, tez miała w normie. Czasem zdarzają się nietypowe objawy i chyba tak było. Natomiast FIP, rozwinął się błyskawicznie w ciągu kilku ostatnich dni, pewnie w niej drzemał, ale nic na to nie wskazywało

Może CC coś napisze mądrzejszego, bo ja i tak tylko po niej powtarzam. Ale i konsultanci nic wiecej nie wymyslili, poza tym co pisałam wcześniej.
Basiu, Enolka nie chciała jeść od początku, ale łączyłysmy to z jakąś blokadą psychiczną, zwłaszcza w kontekście dobrych wyników. Po przymusowym karmieniu nie było żadnych sensacji.
Poza tym niejedzeniem, nie było też wcześniej żadnych sygnałów, że coś ją boli. Ot była łysa i była niejadkiem

Przez ostatnie dwa dni zakopywała się w łóżku pani Eli, tak jakby się chciała schować, teraz wiem, że pewnie przed bólem:(
A teraz już nie cierpi, a jak się okazało w walce o jej życie nie miałysmy szans
Edit: nan, pisałam w tym samym momencie. Nie wiedziałam o tym łysieniu
