
Wprawdzie nie udzielam sie piszac w tym watku, ale podczytuje od dnia, kiedy to jeszcze nie bylo wcale takie pewne, ze Blanusia zostanie w tym kochajacym miejscu.... Bardzo sie wruszylam, kiedy odebralas Blanusie od ludzi, ktorzy chcieli ja zaadoptowac. Naprawde plakalam, wiec potwierdzam, ze potrzebne chusteczki


Życzę wszystkiego naj

Pozdrawiam serdecznie - ja i kotki trzy
