Wyrzucony z domu NEO - znalazł swoje miejsce na ziemi!!! :)

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Pon maja 19, 2008 19:21 Wyrzucony z domu NEO - znalazł swoje miejsce na ziemi!!! :)

Pomocy!
Właśnie jedzie do minie półroczny kot, którego właściciele postanowili się go pozbyć w trybie pilnym.
Powiedzieli opiekunce do dzieci, że albo go sobie bierze (dziś), albo go wyrzucą. Opiekunka do dzieci wynajmuje pokoik w Komorowie u mojej szefowej. Szefowa by kota wzięła, ale ma ostrego psa, który by kociaka zagryzł. No i tak kociak trafił do pogotowia opiekuńczego, czyli do mnie.
Mam dwa swoje (w tym kotkę, która nienawidzi innych kotów) i chorego tymczasa Amigo. A w środę wyjeżdżam, kotami ma się zająć mama, nie mogę jej zostawić z czwórką. W ogóle nie mogę mieć czterech.
KOMU? KOMU?
Ostatnio edytowano Śro cze 25, 2008 14:57 przez Anuk, łącznie edytowano 2 razy
Obrazek Obrazek

Anuk

 
Posty: 6550
Od: Pon paź 15, 2007 20:58
Lokalizacja: Pruszków

Post » Pon maja 19, 2008 19:33

Przyjechał.
Krówek, duży jak na pół roku, nie wiem, czy nie ma więcej.
Czy był szczepiony na razie nie wiem, ale wiadomo gdzie był leczony, więc wyciągnę informacje od weta.
Miał koci katar, wygląda na wyleczonego.

Ps.: Mój nowy kłopot ma na imię Neo.
Obrazek Obrazek

Anuk

 
Posty: 6550
Od: Pon paź 15, 2007 20:58
Lokalizacja: Pruszków

Post » Pon maja 19, 2008 20:57

Komu króweczka?:)

Oto zdjęcia chłopaczka:
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Chłopak jest totalnie bezstresowy. Widziałam go wczoraj wieczorem (24h po przyjeździe Neo do Anuk) - czuje sie jak u siebie: bawi się, wcina, kuwetka opanowane perfekcyjnie. Bez problemu i chętnie daje sie miziać, głaskać i sam się tuli jak może:)
Jedyny mankament to gluty z nosa i ropka z oczek. Już dostaje antybiotyk, który w połaczeniu z dobra karmą po kilku dniach powinien przynieść znaczną poprawę. Mimo kiepskiego wcześniejszego karmienia - sierść mięciutka i błyszcząca.
Obcinanie pazurków, zakraplanie oczek i wycieranie gili z nosa znosi wzorowo:)
Ostatnio edytowano Śro maja 21, 2008 9:31 przez orchidka, łącznie edytowano 1 raz

orchidka

 
Posty: 3587
Od: Czw cze 21, 2007 16:58
Lokalizacja: Warszawa/Pruszków

Post » Pon maja 19, 2008 21:01

Neo przyjazny, miły, trochę zestresowany, ale pro ludzki.
Za to nie pro koci
Nemo do niego przyjaźnie, a Neo go osyczał, więc Nemo też na niego naburczał. I zawyyył, ale jak zawył. Jeszcze nie słyszałam, żeby mój kot tak wył.
(Zaraz dostanę schizofrenii: mam 4 koty w tej chwili na stanie, z czego jeden czarny, dwa krówki, a ten co jest biało bury i się wizualnie odróżnia, nazywa się prawie dokładnie tak samo jak nowy przybysz)

Neo ma koci katar (chyba) - ropa leje mu się z oczka. Trzecie powieki wysunięte i przekrwione.
Amigo tuż po szczepieniu, niedomaga... :(
W środę wyjeżdżam.
Buuuuu!
Obrazek Obrazek

Anuk

 
Posty: 6550
Od: Pon paź 15, 2007 20:58
Lokalizacja: Pruszków

Post » Pon maja 19, 2008 21:02

Zdjęć na razie nie ma, bo nie ma aparatu. Ale słowo skauta, że jest bardzo ładny!
Obrazek Obrazek

Anuk

 
Posty: 6550
Od: Pon paź 15, 2007 20:58
Lokalizacja: Pruszków

Post » Pon maja 19, 2008 21:08

Postaram sie jutro wpaść pofocić wieczorkiem.

W razie co jak będziesz śmigała do weta to wpadnij do mnie po antybiotyk - Maciek Ci da.

orchidka

 
Posty: 3587
Od: Czw cze 21, 2007 16:58
Lokalizacja: Warszawa/Pruszków

Post » Pon maja 19, 2008 21:36

Chlipu chlip. Bardzo ładnie proszę o pomoc.
Pomijając ciasnotę, brak mozliwości izolowania kotów na dłużej, animozje w stadzie, konflikt między osłabieniem Amigo po szczepieniu, a wirusem nowego kota, oraz sikanie mojej rezydentki Mufki na sofę na znak protestu przeciw innym kotom, nie udźwignę w tej chwili finansowo czterech kotów, z których jeden wymaga drogiej diety, a dwa są chore.
Zapewne nikogo nie zachęci fakt, że nie mam samochodu i nie mogę kota dowieźć, więc mój wybawca musi się sam przejechać do Pruszkowa.
Mrugam w tej chwili błagalnie oczętami stosując cały mój urok osobisty - komu krówka?
Obrazek Obrazek

Anuk

 
Posty: 6550
Od: Pon paź 15, 2007 20:58
Lokalizacja: Pruszków

Post » Wto maja 20, 2008 7:12

Neo powitał mnie barankami, protestem przeciw zamknięciu w izolatce, mruczeniem i ... wielkim glutem :(
Zafafluniony cały: ropa z oczek, glut z nosa.
Za to apetyt dopisuje. Razem z nim przyjechało opakowanie karmy Darling - tak jak myślałam, to jakaś beznadziejna karma. Nasypałam więc mu RC i pożarł z apetytem, podobnie jak odrobinkę puszki. Było też sioo w kuwecie.
Kocio zupełnie niekłopotliwy! Tylko bardzo mu się nie podoba siedzenie w zamknięciu. A ja go na pokoje wypuścić nie mogę, bo raz, że się z Nemem i Mufką pozabijają (To pierwszy kot, na którego mój Nemo źle reaguje... nic z tego nie rozumiem...), dwa, że glut z nosa to jedna z ostatnich rzeczy, jakich pragnę dla moich footer.
Neo był kotem wychodzącym, mieszkał w domku z ogródkiem. Myślę, że można mu nawet wychodzącego domku szukać.
Obrazek Obrazek

Anuk

 
Posty: 6550
Od: Pon paź 15, 2007 20:58
Lokalizacja: Pruszków

Post » Wto maja 20, 2008 9:28

Komu miłego krówka?

orchidka

 
Posty: 3587
Od: Czw cze 21, 2007 16:58
Lokalizacja: Warszawa/Pruszków

Post » Wto maja 20, 2008 9:55

Kto może pomóc miłemu krówkowi?
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18765
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Wto maja 20, 2008 13:04

up
viewtopic.php?f=1&t=93727 koty z Platynowej

seniorita

 
Posty: 3202
Od: Pt kwi 01, 2005 22:18
Lokalizacja: Warszawa i okolice

Post » Wto maja 20, 2008 13:10

Kto zaopiekuje sie koteczkiem??????

gisha

 
Posty: 6077
Od: Wto sty 17, 2006 12:01

Post » Wto maja 20, 2008 15:02

Neo prosi o domek...

orchidka

 
Posty: 3587
Od: Czw cze 21, 2007 16:58
Lokalizacja: Warszawa/Pruszków

Post » Wto maja 20, 2008 20:54

Neo jest obłędny - milusi, przytulasty :)
Dostał antybiotyk na swoje gluty.
Jest też mocno niedożywiony, rzuca się na jedzenie, chyba nie dojadał. No i drobny jest jak na półrocznego kota z domu... Ech - jaśnie państwo skąpili karmy.
No i jest już dojrzałym chłopakiem niestety - wielkość pomponów i zapaszek z kuwety nie pozostawiają wątpliwości. I chyba to tak stresuje moje koty, z Nemkiem na czele. Ale to nic - katarek się wyleczy, to i pomponiki się utnie :)
Obrazek Obrazek

Anuk

 
Posty: 6550
Od: Pon paź 15, 2007 20:58
Lokalizacja: Pruszków

Post » Śro maja 21, 2008 9:50

W trzecim poście zamieściłam zdjęcia Neo:)

orchidka

 
Posty: 3587
Od: Czw cze 21, 2007 16:58
Lokalizacja: Warszawa/Pruszków

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: ametyst55 i 23 gości