Rudego zawiozłam dzisiaj do lecznicy do kastracji, nie mógł tam dłużej zostać

, wczoraj jeden z mieszkańców odgrażał się,że mu łeb ukręci

Próbowałam też zabrać czarnego SIB-a Puszka, ale tak się wystraszył, że obie z karmicielką jesteśmy w sznytach

a kicor nawiał

Płakać mi się chce, bo Puszek ma zaawansowany koci katar i jest chudzieńki, z pięknego dorodnego puchatka zostało pół kota

Błagam o jakiś tymczas, u mnie jest ...dziesiąt kotów, wszystkie pokoje zajęte

i łazienki niestety też

Nie mam możliwości oddzielenia ich

Bardzo Proszę chociaż o DT
