Po drugiej stronie siatki - schronisko łódź cz.II

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob maja 17, 2008 7:55

Zaczął się "wiosenny wysyp kociąt", a nawet co gorsza matek z dopiero co urodzonymi kociakami :( Ich szanse w schronisku są... szkoda mówić :( Wczoraj były dwie kicie z dzieciaczkami, Jola dzwoniła z prośbą, żeby zająć się mamusiami, podkarmić. Kupiłam gerberki.
Rozmawiałam też wczoraj z Dorotą G. - dzisiaj ma dojechać do schronu trzecia mama z noworodkami. Gdzieś na Widzewie na stacji benzynowej okociła się bezdomna koteczka (podobno bardzo spokojna i łagodna). Dorota z koleżanką postarają się dzisiaj połapać i przywieźc je na Marmurową, tam na tej stacji to na pewno nie mają żadnych szans :(

acha, KillBill i Kinga jadły wczoraj same, Jola mówi, że jest trochę lepiej :ok:
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob maja 17, 2008 9:09

pisiokot pisze:acha, KillBill i Kinga jadły wczoraj same, Jola mówi, że jest trochę lepiej :ok:


Ojej, jak się cieszę!!!!
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69603
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob maja 17, 2008 10:10

Kciuki i myślokształty cały czas... :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek
Obrazek

ruru

 
Posty: 19904
Od: Sob gru 29, 2007 20:10
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob maja 17, 2008 11:02

A ja nie mogę zapomnieć o biednej Nince... Boże, dlaczego jej się nie udało! Była taka słodka, na zdjeciu na stronie schroniskowej wygladała uroczo... A teraz juz za Teczowym mostem... Jakie to niesprawiedliwe :(
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69603
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob maja 17, 2008 13:51

Do 13.00 kiszka :( wolontariuszy stado, bo i jeszcze Krzysiek od Emi dobił i Jagoholic, a poszedł jeden maluch i piesę z kociarni "zhandlowałam"

Są trzy mamusie z dziećmi, ale dzieciaczki minimini i cztery maluchy 5 tyg bez mamy - czarna dziewczynka poszła, więc zostały 3. Jeden jako tako sobie radzi z jedzeniem, ale sam jeszcze miski z żarciem nie kojarzy, pozostała dwójka sama nie chce jeść :( Magija wyczesała brudaski, może pójdą...
Poza tym trzy persy: szylkretka w szafie, chyba dymne coś w jedynce i podobno stara kotka - w szpitaliku, żeby choć ludzie byli, to może by poszły do domów. Ale ludzi będzie chyba coraz mniej :( schronisko podniosło cenę za koty, a na wyjściu Magija zauważyła coś, co mnie już zatkało na amen :twisted: przy wejściu stoi podobno jakiś słoik z napisem: "wstęp do schroniska 1 zł". To już - na mój gust - paranoja po prostu, a wręcz jest niesmaczne. Jak w zoo...

Resztę dziewczyny dopiszą... Magija, czas na część trzecią chyba, co?

aaaaaa, właśnie zauważyłam, że mam grzyba! ciekawe, skąd?...? :twisted: ;)
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob maja 17, 2008 14:15

Oprócz maleństwa do nowego domu poszedł też rudy kocurek - krzysiek od Emi załatwił mu domek, dzwoniąc do znajomych, którzy marzyli o rudym kocie.
W kociarni kotów coraz więcej, a adopcji coraz mniej. Masakra jakaś.
Ja zajęłam się dziś głównie KillBillem i Kingą. Dziewczyny wyglądają lepiej niż w zeszłym tygodniu, ale nadal są bardzo, bardzo chore. Gębusie im wymyłam, oczy zakropliłam, zrobiłam inhalacje, nakarmiłam na siłę, podałam lakcid i wzięłam wymaz. Kinga kuleje na prawą przednią łapkę, w której miała wenflon, bardzo ją ta łapinka boli. Ja nie wiem czy one wydobrzeją...
Od Kelly wzięty materiał na zeskrobinę, wyniki w poniedziałek wieczorem.

Dziewczyny robiły zdjęcia i opisy, to pewnie będzie relacja pełniejsza.

CoolCaty

 
Posty: 7701
Od: Śro sie 10, 2005 22:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob maja 17, 2008 15:11

W jedynce jest prześliczny kocurek z amputowaną nóżką, bardzo kochany, lgnie do człowieka delikatnie prosząc o pieszczoty. Nadałam mu imię Colin (nr 95) - ciociu Pisiokot poproszę o dane o kawalerze i pozostałej dwójce.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Brak nóżki Colinowi nie przeszkadza do tego stopnia, że z trudem zauważyłyśmy, że jej nie ma. Jest bardzo spokojnym, cichutkim kocurkiem.
Obrazek
Obrazek

Chwilę później również do jedynki trafiła Rysia bez ogonka (imię na część pewnego kawalera z trójki ;))
Ryśka to dziewczyna bardzo kontaktowa, chodziła za mną, ćwierkała. Myślę, ze podobnie jak moja Miśka była by ogromnym pieszczochem w domy bez kotów - widać, że nie pozwoli sobie dmuchać w kaszę, za to da się poćwiartować za chwile tylko dla niej. Na prawdę bardzo fajna dziewczynka, ma ok 1,5 roku.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Lusia bez zmian - odnalazłam ją w koszyku, szczelnie ukrytą pod polarem. Potem ciocia Pisiokot przełożyła ją na łóżko pod cienką kołderkę - dobrze, ze mi o tym powiedziała, Luisa chowa się i staje się niewidoczna, na prawdę :(
Obrazek

Są trzy persice, dwie szylkrety i czarna (ulubienica CoolCaty)
Zdjęć tej ze szpitalika nie mam ale ma Pisio
Obrazek
Obrazek

mamuśki z dziećmi zajęły szafę, ktoś porobił im zasłonki.
Miot kociaków (czterech) bez mamy jescze nie je do końca samodzielnie - wcinały gerberki od Pisio ze strzykawki i z palca oraz puchę od CoolCaty. Czarna dziewczynka poszła do domu, krowa jest najmniej samodzielna.
To specjalnie dla cioci Georg-ini
:wink:
Obrazek
Obrazek

Magija

Avatar użytkownika
 
Posty: 15173
Od: Sob cze 05, 2004 11:34
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob maja 17, 2008 17:41

Do opisu Collina - ma ok 1,5 roku, wykastrowany. Trafił do schroniska po amputacji łapki w innej lecznicy. Miał nóżkę tak połamaną i pogruchotaną, że nie można było jej złożyć.
Do opisu Ryśki - też ok 1,5 roku. Wysterylizowana.

CoolCaty

 
Posty: 7701
Od: Śro sie 10, 2005 22:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob maja 17, 2008 18:47

CZy Lusia cały czas tak siedzi schowana, czy troszkę je chociaż? :(
Obrazek
Obrazek

ruru

 
Posty: 19904
Od: Sob gru 29, 2007 20:10
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob maja 17, 2008 18:49

oj zmartwily mnie wiadomosci o Lusi.
Zdecydowanie dziewczyna musi isc na pierzyny.

Dziewczyny co mozecie powiedziec o niej po wstepnej obserwacji? Nadaje sie ona do domu z 2 kotami i malym dzieckiem?

Etka

 
Posty: 10169
Od: Nie wrz 24, 2006 11:25
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob maja 17, 2008 19:21

Etka pisze:oj zmartwily mnie wiadomosci o Lusi.
Zdecydowanie dziewczyna musi isc na pierzyny.

Dziewczyny co mozecie powiedziec o niej po wstepnej obserwacji? Nadaje sie ona do domu z 2 kotami i malym dzieckiem?


Jowitko, na pewno jej strach nie objawia się agresją. Nie będzie drapać, syczeć, atakować. Nie musisz się bać, że Ci np. zaatakuje Majkę.
Dopóki się nie poczuje bezpieczna będzie siedziała pod łóżkiem, da Ci się wyciągnąć, pogłaskać, ale zaraz pryśnie tam z powrotem.
Ona się kuli, rozpłaszcza, chce zniknąć. Pewnie całe życie spędziła w mieszkaniu z jedną starszą panią - w ciszy, spokoju. Dla niej ten hałas, gwar, gromada innych kotow, szczekających psów za ścianą to jakiś horror :(
Wzięta na ręce dała mi się przytulać i głaskać - do momentu kiedy nie usłyszała ujadających psów. Wtedy wyskoczyła do góry tak, że mało nie przebiła głową sufitu :(
Nie powinnaś mieć problemów z jedzeniem - "obmacałam" ją, wygląda, że je, na razie nie jest wychudzona. Gdyby nie jadła przez tydzień byłoby widać. Pewnie jak wszyscy wyjdą, robi się cicho, inne koty śpią idzie do miski i je, a potem znowu się chowa.
Wg mnie nie ma co liczyć, że się zaaklimatyzuje w schronie, tu warunki są jakie są, ona się tu nie ma szans odnaleźć, nie jest dobrze :(

Obrazek
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob maja 17, 2008 19:28

Dobra Ania, bierzemy ja na tymczas, mam nadzieje ze do niedzieli 25 maja nic zlego sie z nia nie stanie.

Ona jest bardzo podobna do mojej Amidali.

Etka

 
Posty: 10169
Od: Nie wrz 24, 2006 11:25
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob maja 17, 2008 19:33

Etka pisze:Dobra Ania, bierzemy ja na tymczas, mam nadzieje ze do niedzieli 25 maja nic zlego sie z nia nie stanie.

Ona jest bardzo podobna do mojej Amidali.


Etka :love:
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob maja 17, 2008 19:37

ETKA :aniolek: :1luvu:
Obrazek
Obrazek

ruru

 
Posty: 19904
Od: Sob gru 29, 2007 20:10
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob maja 17, 2008 19:43

Nie mogę sobie odmówić przyjemności zaprezentowania ciociom małego Bambaryły and company :D
jak przyszłyśmy do schroniska koleżenstwo darło japy, wywalało na nas zaropiałe gały i ogólnie prezentowało się żałośnie :wink:
ciotki zabrały się do roboty czyli mycia paszcz, zakraplania oczu, czesania, gładzenia itp. zabiegów upiększająco-pielęgnacyjnych. Potem ciotka Georginia z ciocią CoolCaty przywlokły skądś klatkę i zrobiły maleństwom "plażę" :D
baaardzo im się spodobało :D

Obrazek

Obrazek
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 78 gości