Podejrzewam ze jak uciekla, to bylo juz ciemno skoro nie mogliście jej namierzyc i dogonic.
Bardzo wspólczuję koteczce

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Campanella pisze:Dziekuje za kazdy kolejny pomysł. O miseczce z jedzeniem w miejscu wyrwania się nie pomyślałam, na pewno tak zrobię!
(Nie szukam pomocy wróżki tylko pomocy w postaci wiedzy od osób, którym się podobne nieszczęscie przytrafiło). Mam nadzieję, ze wielotorowe działania przyniosą w końcu jakiś trop...
Jeśli macie możliwość przekazania informacji dalej osobom z Wrocławia, do dyspozycji jest jeszcze link:
http://dwarf32.w.interia.pl/kot.html
Użytkownicy przeglądający ten dział: puszatek i 151 gości