[Białystok 2]60 kociaków i nowe nędze :(:( s.97

[aga&2]

Niki - to nie jest niestety wyjazd turystyczno - krajoznawczy. Ale trochę robót przymusowych nam nie zaszkodzi.

Poczytajcie jakie problemy ma od wczoraj mój biedny brat:

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=3094399#3094399

Tak coś czułam, że to że to ganianie z transporterami, klatką łapką i innym sprzętem w górę i w dół w końcu komuś wpadnie w oko

Sądzicie że powinien sprzątnąć Siwą na czas wizyty dzielnicowego ?
Czy wręcz przeciwnie - przywieźć tam jeszcze moje koty?

[Ania i Krzyś]

Byliśmy dzisiaj u króweczki na Parkowej, która zwojowała nasze serca. Wydaje się że oczko malutkiej (wydaje się, że to kotka) jest troszkę lepsze. Mała jest bardzo aktywna i zadziorna i... jesteśmy zakochani

[Iwona&Wiki]

Nic nie wiem, co mamy na tej Parkowej?

Tak szybciutko:
po 1 - stan kasy:
1. Zwierzak: 1093,79 zł z czego już wydaliśmy 580,00 zł = do dyspozycji 513,79 zł
2. Canwet: 1698,63 zł z czego już wydaliśmy 1110,00 zł = do dyspozycji 588,63 zł
4. Arka: 424,48 zł z czego już wydaliśmy 180,00 zł = do dyspozycji 244,48 zł
8. Białostoczek + Zwycięstwa: 2154,50 zł z czego już wydaliśmy 2080,00 zł = do dyspozycji 74,50 zł
10. Centaura: 00,00 zł z czego już wydaliśmy 90,00 zł = do dopłaty 90,00 zł
12. Wesoła: 1538,59 zł z czego już wydaliśmy 1200,00 zł = do dyspozycji 338,59 zł

Bardzo prosze wziąć go pod uwagę przy planowaniu miejsca sterylek. Własnie dzwoniła Melba, ze dziś planuje Białostoczek, więc tam juz jesteśmy pod kreską.

po 2. niedzielne mruczenie
Do bycia na miejscu w zoonatura przez całe 5 godzin zgłosiła się Melba - dzielna kobita
Również Beatka, nie wiem jak długo i później ma dojechać Niki.
Będzie chyba również Tomasz.

Myslę, ze dobrze by było, gdyba przez cały czas były tam 3 osoby.
Bo, póki co, planujemy dwie grupy kociaków. Jedna to kotka od Moni i 3 kociaki-sierotki, które jutro przyjada z Łap. Będą u Moni.
Druga grupa, to wszyscy z jaroszówki. W sumie to kotka mogłaby nawet tam zostać, po sterylizacji.
No i nie wiem, jacy w te niedzielę jeszcze? Jacyś dorośli? Mamy takich?

Acha no i są plakaty do rozwiezienia/niesienia po lecznicach.
Dziś lub jutro. Mozna je wziąć dzisiaj w TOZ-ie po 17-tej?

po 3 - spóźnione zdrówko kociakom solenizantom[/b]

[aga&2]

Co do Parkowej - tam jest jeden maluń(nia) w kropeczki a jego (jej) matkę dziś próbuje ciachnąć Melba.
I Ania i Krzyś mają na to słoneczko ochotę - ma coś z oczkiem więc mógłby być problem z adopcją...

A biedna Monia tak sobie obiecywała, że narazie nic nie weźmie -mam nadzieję, że się sierotki wyadoptują. a jakąż żesz ona ma teraz kotkę? Chyba się zgubiłam...

Tylko plisss,plisss, niech te fuuterka małe siedzą oddzielnie. Jakby co to nieduża klatka jest u Szałwii i Nakashy. Taka w sam raz do niedużych futerek. No a duża u MOni i taka sama u pani Danusi.

Bo jak się będą kontaktować i któryś potem (odpukać) zachoruje to znów będziemy żyć w niepewności przez 2 tygodnie.

Co do dużych - nie wiem czy udało się w końcu wyciąć kotę z Gajowej? BO ona miała byc ponoć oswojona...Iwonko, wiesz coś?

[beata87]

W niedzielę mogę być w zoonatura raczej o każdej porze, o której trzeba?

Mój kociak piwniczny zaczął już chodzić. Czy to oznacza, że ma 3-4 tyg i jest już gotowy do przejścia na zwykłe karmienie czyli pożegnanie się z mamą? W nast tyg piwnice będą poddawane dezynsekcji, lepiej żeby nie było tam kotów w tym czasie, prawda?

[aga&2]

Beatko-ja bym podsunęła tam jakieś inne kocie żarełko i zobaczyła czy maluch sie interesuje. Bo 3-4 tyg to jeszcze troszki malutko. Ale jeśli maja go zatruć środkami do dezynsekcji...


Dzis dzielna Melba wypełniła misje wycięcia koty na Parkowej. Okazało sie, ze pomimo posiadania 5 tyg maleństwa kota byla juz w ciazy
O jakże się cieszę że to nie ja tą kotę woziłam. Bo bym tej pani coś powiedziała zdaje się.
Kupiłam nawet tabletki żeby dawać tej pannie.
A tu proszę- byłaby kinder niespodzianka.

[monia3a]

Śpimy sobie






A teraz z innej beczki ale jeśli usłyszycie, że komuś ciekł czy ktoś skradł młodego onka to dajcie znać, mały ma nie więcej jak 4 miesiące, oto on:

[Szałwia]

Witajcie dziewuszki, już jestem Nadrobiłam zaległości w czytaniu i już mniej więcej się połapałam w futrach.
Monia, koteczek cudo, zdaje się, że Izy kotek potrafi podobnie-akrobatycznie spać

[Iwona&Wiki]

Aga, widzę, że w tym nowym kraju swietnie sobie radzisz z netem:)
W sumie, to nie tak daleko, wiec moze w ramach relaksu wpadniesz pomruczec z nami?
Wpadnij! Zapraszamy.

Kotka z Gajowej? Chodzi o tę od pana Mirka?
Jeśli tak, to przykra sprawa. Niestety, po ciachnięciu kicia poczuła sie wyraxnie gorzej. Była apatyczna, nic nie jadła. Miała bardzo niska temp. Basia codziennie jeździła z nia do weta. Podejrzewano, ze zjadła trutkę na szczury. Rokowania były złe. Dlatego Basia postanowiła ją zostawic u siebie. Dziś było gorzej, kotke trzeba było uspić. Tak do końca trudno powiedziec, co jej było. Bo dzisiaj powiedzieli, że jak na zatrucie, to ma za różowe dziąsła. Szkoda kici, bo fajna była. Basia dzis dochodzi do siebie.

Monia nie ma nowej kotki. Jutro przyjadą do niej 3 kociaki z Łap. Sa bez matki, bo znalezione w rowie przy drodze. Raczej zagrożenia nie ma, bo przez kilka tygodni mieszkały w domu. Są zdrowe. Będa towarzystwem dla Moniowej dziewczynki:)

Beatko, to może przyjedź tak ok. 13. Będziesz mogła zostać do końca?

W niedziele pojada jeszcze z nami kociaki z Narewskiej. Śliczne sa, ale okropne dzikusy. Dziwnie wyglada taki syczący maluch.
Trzeba koniecznie wszystkich zabrać i pocacać, bo jeszcze troche, a wyrosną z nich dzikuski. Tak zastanawiamy sie, może je zabrać już jutro.
Kotka musi zostać, bardzo boi sie ludzi. W sumie troche dziwne to.
Oto one:
koteczka:

dwa kocurki:



To ich mama, zanim skutecznie znikła za tapczanem.
Kociaki też średnio znoszą obecność i dotyk człowieka.
Może jednak rzeczywiście lepiej zabrac je już jutro i troszkę posocjalizować? Co lepiej?
PS. Monia zakochała się malutkiej koteczce, juz kombinuje

Na dobra sprawę to by należało do socjalizacji zabrac kociaki razem z mamcią. Bo kicia tez jest do adopcji. Tylko nie bardzo jest gdzie.

[monia3a]

Właśnie przyjechały do mnie dwie panny śliczne buraski z białymi dodatkami na moje oko to mają już ze 3 miesiące !!!
Czarna malutka już w sumie rezydentka chodzi i fuczy na nowo przybyłe dziewczyny a one chodzą i zwiedzają kąty
Sonia wyniosła się na powdórko

[monia3a]

Nowe maluszki:

[Iwona&Wiki]

A to rodzina z Grabówki
Mają nawet swoje imiona:
Koteczki Mila i Silver

oraz kocurek i mama Stella

Jutro przyjadą (znaczy trzeba ich przywieźć) wszyscy.
Będą w oddzielnej klatce. Kociaki ok. 7 tygodni.
Moga jeszcze na tydzień wrócić,
ale najlepiej by było, gdyby od razu wszyscy znaleźli domy.
Kotka dostaje tabletki, ale oczywiście może już byc z niespodzianką.

AniHili, pani Ela, która opiekuje sie kocia rodziną (rodzina zajęła gościnnie pewien taras) powiedziała, że od pewnego czasu widuje jeszcze jedną kotkę, która również ma ochotę zagościć z przyszłą rodziną na jakimś przytulnym tarasie. Na oko Pani Eli, wygląda na wyrzuconą. Myslę, ze powinnyście się skontaktować. Bo temu jeszcze mozna zapobiec. Co myślisz? Wysle Ci tel na PW.

Moniu, sliczne. Ciekawe, jak będzie gdy przyjedzie reszta.

Coś Aga sie nie odzywa. Czyzby jechała?

Ach i zapomniałam dodać: dziś, dzieki uprzejmości dr Agnieszki, Tomek wstawi klatki na noc do Zwierzaka celem zniszczenie wszystkiego zła, które by mogło sie na nich ostać.

[AniHili]

Wyślij, mam nadzieję, ze uda mi się jakoś pomóc bo do siebie nie mam odwagi na razie nic wziąć.

[Iwona&Wiki]

Juz wysłałam. Kocice trzeba ciachnąć, póki czas.
A Ty jutro wpadniesz? Czy nadal masz kwarantannę?

[AniHili]

Wiesz, w sumie nie wiem czy te zarazki, potencjalnie podróżujące na mnie są tak groźne. W sumie w mieszkaniu tego paskudztwa nie miałam... Zobaczę, może wstąpię na moment, ale obiecuję kociąt nie tykać