Koty kotiki, a może kotika kotów.

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Wto mar 11, 2008 12:46

Ostatnia wiadomość:

Witam,

Jakoś latam ostatnio i zapomniałam napisać ze byliśmy z Wegiem w srode u
lekarza.

Poza tym kociątko szaleje :) kilka ulubionych zabawek jest na zdjęciach i
obawiam sie ze są to dywan i karton po odkurzaczu ;)
Pozatym pomaga mi we wszystkim nawet przy skręcaniu szafki :)

Tak ze wszystko w najlepszym porządku.



I niech tak zostanie.
W kwietniu chyba pojadę zobaczyć tego "bawiącego się i szalejącego kociaka" na żywo. :roll: :D :D :D
Obrazek

Najlepsze kotki są od Kotiki. :wink:
Nie mam nic wspólnego z obecną działalnością Fundacji Kotikowo.

kotika

 
Posty: 11098
Od: Pt lis 18, 2005 23:46
Lokalizacja: 3w1

Post » Wto mar 11, 2008 20:26

Zupełnie zapomniałam o fotkach. :roll:

Dywaniki to świetne drapaki.

Obrazek

myszka uciekła mi pod tapczan,skubana.

Obrazek

Składamy szafkę,w końcu będę miał gdzie chować swoje futerko.

Obrazek

To znaczy ja pilnuję, czy ona wszystko dobrze robi.Obejrzałem instrukcję, to wiem.


Obrazek

Biedny, pracujący kot musi czasem odpocząć i zrelaksować się.Pudło świetnie się do tego nadaje. :D

Obrazek
Obrazek

Najlepsze kotki są od Kotiki. :wink:
Nie mam nic wspólnego z obecną działalnością Fundacji Kotikowo.

kotika

 
Posty: 11098
Od: Pt lis 18, 2005 23:46
Lokalizacja: 3w1

Post » Pon mar 24, 2008 0:25

Całkiem zaniedbałam domowy wątek moich kociaków, ale tyle się działo.
Rocky wrócił z adopcji i trocę trwało zanim znów zasymilował się z moimi
kotami.Teraz już jest dobrze, ale na początku musiałam go izolować.
Ciężko przeżył utratę domu, wyrażnie tęsknił za domem.
Szukanie nowego domu idzie opornie, chociaż to taki piękny kot i ma wspaniały charakter.
Wierzę jednak, że dom się znajdzie i to taki, który
nigdy go nie odda.
Bułeczka też niestety nie może znależć domku, ale poczekamy, zobaczymy.
Trafiły do mnie dwie białe, głuche koteczki.Cleo znalazła już dom, została
jeszcze koteczka w ciąży.Niepokoję się, bo nie rodzi, a ja po świętch idę
do pracy i będę się niepokoić co z koteczką. :roll:
Znalazłam parę fotek z Kocich Walentynek.
Ulubione pudełko białaska. :D

Obrazek
Obrazek

Oczywiście wszystkie baloniki same pękneły. :lol:

Obrazek
Obrazek
Obrazek

No a Pufcio lubi cukier,dziś zlizał mu puder ze świątecznej babeczki. :roll:

Obrazek

Poznajemy się na nowo.

Obrazek
Obrazek


Nieśmiała koteczka.

Obrazek

Króluje sen.

Obrazek

Gdzieniegdzie tylko wystający ogonek świadczy, że mam jakieś koty.

Obrazek
Obrazek

Obrazek
Obrazek


Było także trochę dokazywania. :D

Obrazek
Obrazek
Obrazek

Najlepsze kotki są od Kotiki. :wink:
Nie mam nic wspólnego z obecną działalnością Fundacji Kotikowo.

kotika

 
Posty: 11098
Od: Pt lis 18, 2005 23:46
Lokalizacja: 3w1

Post » Czw kwi 17, 2008 1:42

Weg nosi teraz imię najczęściej Kudłaty.
Umie prosić o smakołyk. :D

Obrazek

Kudłaty na pierwszym spacerku w szeleczkach.

Obrazek
Obrazek

Tak Kudłaty dopiero jako jedyny kot w domu jest sobą.

Obrazek
Obrazek
Obrazek

Najlepsze kotki są od Kotiki. :wink:
Nie mam nic wspólnego z obecną działalnością Fundacji Kotikowo.

kotika

 
Posty: 11098
Od: Pt lis 18, 2005 23:46
Lokalizacja: 3w1

Post » Czw maja 15, 2008 21:11

Zmieniłam tytuł, był za długi. :D
Chociaż bardziej na czasie byłby może: 4 ciachnięte koty i 1 odjajczony pies.
Sarkazm? jestem rozmnażaczką, mogę być sarkastyczną rozmnażaczką.
Pomagałam zwierzakom od dziecka, nie musiałam się tego uczyć tutaj.
Wyciągałam zwierzęta ze schroniska, jak jeszcze mieściło się na Oruni, a
nie jak teraz na Przyrodników.Wtedy co prawda bardziej pomagałam psom, ale kotom również.
Jako typowa rozmnażaczka namówiłam znajomą na sterylki, niestety jedną aborcyjną i do uśpienia
kilku ślepych miotów.Teraz wszystkie jej koty są wysterylizowane.
Owszem nie biegam po piwnicach w pogoni za chorymi kociakami, a to
dlatego, że na moim osiedlu piwnice są niedostępne dla kotów, specjalnie otwierane okienka, kraty.Bezdomne koty żyły w śmietnikach, które przypominają domki.Każdy stały, okoliczny nurek śmietnikowy zna mnie i mojego psa.Na początku brali nas za konkurencję :lol: , teraz z daleka wołają Lessie na mojego psa i informują, czy widzieli koty.
Teraz jest kilka dorosłych kotów na osiedlu, oczywiście wykastrowanych, które są regularnie dokarmiane przeze mnie i jeszcze jednego karmiciela.Nie ma żadnych kociąt, bo chodzę regularnie po wszystkich zakamarkach, a mój pies wystawiłby każdego kota.
Pozamykałam kilka wątków, bo teraz będę miała wątpliwą przyjemność bycia na forum w mniejszym wymiarze czasowym.
Wątek o Etienne i kluskach zamknęłam, bo nie lubię pisać w atmosferze nagonki i oskarżeń.
Jedno jest pewne, ńie żałuję swojej decyzji.
Nigdy w zasadzie nie żałuję podjętych decyzji, bo wszystkie podejmuję po przemyśleniach, nigdy pochopnie.Forum ragdolli zaproponowało mi założenie wątku o kociakach i przyklejenie go na forum.Jedna z forumowiczek napisała taki post:

...
A maluszki sa sliczne i widac, ze zdrowo chowane - na pewno znajda sie chetni. Czy kontaktowalas sie juz z forum miau? Tam sa naprawde niesamowici ludzie zawsze chetni do wspolpracy przy szukaniu nowych domow.


A oto moja odpowiedż:
Forum miau, którego i ja jestem uczestniczką, a właściwie jego część, która uważa, że stanowi forum, odebrała moim kociakom prawo do życia, jako "urodzonym w domu".Uznano, że skoro były w domu powinnam wykonać sterylkę aborcyjną (mimo przeciwwskazań lekarza), lub uśpić ślepy miot.Skoro tego nie zrobiłam jestem zwykłą rozmnażaczką, którą należy naspiętnować.

A ja się dziwiłam, że tak dużo osób pisze do mnie na pw w temacie klusek.
Okazuje się, że wszyscy bali się opinii , bo wiedzieli, że istniał wątek, który w czambuł potępiał wszystkie "kocięta urodzone w domu".
I niech mi ktoś powie, że to nie jest nacisk.Pisałam też w wątku, że dostałam propozycję wydania książki o głuchej ciężarówce i jej kluchach.
Czyżby komuś to się nie podobało.Teraz nie wiem czy wyrażę zgodę, bo książka kojarzyłaby mi się raczej nie z maluchami a z bardzo nieprzyjemnym wątkiem.
Zaskoczyły, wręcz zszokowały mnie też wypowiedzi niektórych osób w wątku (niektórych przyjemnie ), bo myślałam, że je znam, a tu siurpriza. 8O :cry:
Rozumiem, że ktoś próbuje przekonywać do swojego zdania, ale tworzenie takiego wątku, to dla mnie chęć narzucenia swojej woli innym.Pomysł stworzenia listy osób, które niejako zrobią sterylkę aborcyjną za osobę, która nie potrafi tego zrobić, bo uważa, że to nieetyczne, jest dla mnie infatylny i szokujący.Przecież ktoś, kto z przekonania nie zrobi tego, nie zrobi tego również rękoma kogoś innego, bo to i tak byłaby jego decyzja.
Zawsze sądziłam, że forum to miejsce gdzie przedstawia się swoje poglądy, przekonania, próbuje dyskutować, przekonać kogoś, ale nie zmusić, czy zastraszyć.
Kiedyś wciągałam znajomych na forum, już nie.Znajoma, która nieopatrznie napisała, że ma koty wychodzące, została napadnięta i wycofała się, mając do mnie pretensję, że w ogóle tu weszła.
A ona ma nie tyle koty wychodzące, co przychodzące.Wszystkie jej koty to bezdomniaki, które zaczęły powoli się oswajać, często rok trwa, zanim zdecydują się wejść z balkonu do mieszkania.Jedna kotka po siedmiu latach pozwoliła się pogłaskać.To nie są kanapowce, ale koty z balastem przeżyć. Ale niektórzy wiedzą lepiej.
Zauważyłam, ze często na forum najlepiej nie robić nic, a wtedy uniknie się krytyki.Niektóre osoby, które nie pomogły fizycznie żadnemu kotu, często są pierwsze jeśli trzeba kogoś skrytykować, biorą udział we wszystkich pyskówkach.
I tylko tyle: nie mów mi co mam robić.
Obrazek

Najlepsze kotki są od Kotiki. :wink:
Nie mam nic wspólnego z obecną działalnością Fundacji Kotikowo.

kotika

 
Posty: 11098
Od: Pt lis 18, 2005 23:46
Lokalizacja: 3w1

Post » Pt maja 16, 2008 12:35

Hej Kotika...

jestem dokładnie w takiej samej sytuacji.... nie podaję juz nikomu namiarów na miau.... bo nie chcę żeby ludzie natrafili na takie epitety, jakimi obrzucanie się tutaj jest na porządku dziennym.... Bo takie forum przynosi więcej szkody niż pożytku... I też dostaję pw... bo ludzie się boją pisać otwarcie... na szczęście nie wszyscy :twisted:

Fajnie, że też zauważyłaś, że pojawiła się proba narzucenia swojej woli innym.... może to Ty powinnaś zostać moderatorem? :twisted:

Rozglądam się za nowym forum, na tym zamierzam jednak stworzyć wątek nawiązujący do obowiązującej tu kultury zachowania..... Może uda się coś zmienić, a jak nie to na pewno uda się gdzie indziej znależć miejsce do kulturalnej wymiany poglądów i mam nadzieję, że duża część z nas tam się spotka... :P A przy okazji podasz link do ragdoli?

Szkoda, że w swoim wątku o kotkach już nic nie piszesz... Ja tam bym się nie dała zakrzyczec, ale rozumiem Ciebie....

Przepraszam, za ten wtręt, ale przykro mi się zrobiło, kiedy przeczytałam Twój ostatni post..... Ponieważ byłam gotowa kiedys przyjąć kotkę pod swój dach i pozwolić jej urodzić też jestem "rozmnażaczką", zresztą tak zostałam nie raz nazwana przez niekwetionowane autorytety w tej dziedzinie :twisted: :twisted: :twisted: :twisted:

pozdrawiam
"Siostra Rozmnażaczka"
Ostatnio edytowano Pt maja 16, 2008 16:37 przez Never, łącznie edytowano 1 raz

Never

 
Posty: 9924
Od: Czw lis 29, 2007 23:22

Post » Pt maja 16, 2008 13:33

Hej, Kotika!

Wypowiedziałam się na forum w niewłaściwym duchu - i napisano na mnie regularny donos do Fundacji Zwierzęta Krakowa, składający sie - o ile wiem - wyłącznie z kłamstw. Treści donosu mi nie udostępniono, nie dając tym samym możliwości obrony (jego treść znam z "oskarżycielskiej" rozmowy). Pewna osoba wystąpiła z szeregiem oszczerstw - tu uratował mnie fakt, że jestem w posiadaniu kompletu materiałów - oryginalnych pism, które pozwalają mi wykazać prawdę (m. in. donosu, jaki owa osoba na mnie wniosła). Teraz dowiedziałam się, że sporo osób na forum otrzymało ostrzeżenie przede mą - na priva...

Zastanawiam się nad podaniem powyższych faktów do publicznej wiadomości, i to nie poprzez forum Miau, ale bardziej nośne środki masowego przekazu...

Walka z inaczejmyślącymi per fas et per nefas. Nieważne jak - byle skutecznie.

A ja tak ceniłam Miau! Tak się cieszyłam z tytułu Kociarza Roku!
Obrazek Amelki już nie ma...

Miuti

 
Posty: 6238
Od: Pt lis 30, 2007 12:03
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob maja 17, 2008 3:02

Never pisze:Hej Kotika...

.... Bo takie forum przynosi więcej szkody niż pożytku... I też dostaję pw... bo ludzie się boją pisać otwarcie... na szczęście nie wszyscy...


Pozwolisz, że się z tobą nie zgodzę.
Jest na forum dużo wspaniałych ludzi, którzy robią wiele dla kotów.
Sama poznałam cudownych ludzi i wiem, że mogę na nich zawsze liczyć.
Tylko, że oni nie starają się być na świeczniku, po prostu robią swoje.

Never pisze:Hej Kotika...
...

Fajnie, że też zauważyłaś, że pojawiła się proba narzucenia swojej woli innym.... może to Ty powinnaś zostać moderatorem? :twisted:

...


:ryk:
Never, teraz to już pogrążyłaś mnie forever. :lol: :lol: :lol:

Miuti...naprawdę...ktoś z forum...aż nie mogę w to uwierzyć.
Byłoby to podwójne świństwo. :cry:

Miuti pisze:Hej, Kotika...
...
A ja tak ceniłam Miau! Tak się cieszyłam z tytułu Kociarza Roku!


Hm...dowiedziałam się o tym od kogoś spoza forum.
Do tej pory nie wiem jak wygląda nagroda,statuetka.
Myślę, że ta część forum, która ma problem z identyfikacją siebie i forum
uznała, że nagroda należy do niej, dlatego tak mało osób w ogóle wie o tym, że forum Miau jest kociarzem roku.
Obrazek

Najlepsze kotki są od Kotiki. :wink:
Nie mam nic wspólnego z obecną działalnością Fundacji Kotikowo.

kotika

 
Posty: 11098
Od: Pt lis 18, 2005 23:46
Lokalizacja: 3w1

Post » Nie maja 18, 2008 23:13

Mała Cheri.Już w ogóle nie zamykam jej w łazience.
To bardzo grzeczna jest koteczka i bardzo zgodna jeśli chodzi o inne koty.
Wspaniale nadawałaby sie na towarzyszkę dla innego kotka.
Wczoraj dostała pomarańczową myszke i dokazywała z nią jak malutki kociaczek.
Dziś zmęczona śpi prawie całą niedzielę.


Obrazek
Obrazek

Reszta kotów też nie grzeszy nadmierną ruchliwością. :lol:

Obrazek
Obrazek

Najlepsze kotki są od Kotiki. :wink:
Nie mam nic wspólnego z obecną działalnością Fundacji Kotikowo.

kotika

 
Posty: 11098
Od: Pt lis 18, 2005 23:46
Lokalizacja: 3w1

Post » Pon maja 19, 2008 7:07

O, właśnie chciałam dopytać się o Cheri.
A tu czytam, że wszystko w porządku i tylko domeczku fajnego potrzeba. :ok:

Wawe

 
Posty: 9529
Od: Pt wrz 24, 2004 21:14
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Pon maja 19, 2008 14:29

heh, napisałam, że forum gdzie można natrafić na takie epitety .... przynosi więcej szkody... bo zniechęca ludzi.... tak jak Twoją koleżankę.
Oczywiście jest bardzo dużo fajnych ludzi, to prawda... Ale Ci niefajni chyba są skuteczni, skoro pozamykałaś swoje wątki... :(
ja poproszę jednak ponownie o link do forum, gdzie teraz piszesz... :P
A co do moderowania - pisałam to co myslę: nie każdy się do tego nadaje :evil: .... Ty NIESTETY byłabyś moim zdaniem świetna.... :twisted:
I proszę - napisz tą książkę - jeśli masz okazję - masz lekkie pióro, szkoda by tego marnować.... a ksiązka niech Ci się kojarzy ze Śniezynkowem 8) a nie ze "świecami" :twisted: :twisted: :twisted:

Never

 
Posty: 9924
Od: Czw lis 29, 2007 23:22

Post » Wto maja 20, 2008 0:37

Never, ty się tak bardzo nie przejmuj.Bo co właściwie się stało?
Jedna osoba poczuła się nie dopieszczona przez forum, nie była w centrum zainteresowania.Zaowocowało to 100-stronicową pyskówką, po to tylko aby jak słusznie zauważyła Ewutek: góra urodziła mysz. Ja dodam jeszcze mysz poronioną, bo jak można sądzić, że osoba dla której nieetyczne jest sterylizowanie kotki w ostatnim okresie ciąży, zrobi to cudzymi rękoma. 8O
Tę poronioną mysz nazwano konstruktywnymi wnioskami. :roll:
Wątki zamknęłam, bo nie znoszę takiej atmosfery.Nie powiem też, że nie zabolały mnie wystąpienia w wątku pewnej osoby, o której miałam zupełnie inne wyobrażenie. Wydawało mi się, że znam jej twarz, a tu pokazała mi jej inną stronę, podobną do tej z horroru.Ale cóż, cale życie się uczymy...
Najważniejsze jednak są koty i tylko dla nich tu jesteśmy.
Ostatnio stale brak mi czasu, dosłownie na wszystko.
Nie założyłam jeszcze kociakom i Etienne nowego wątku, trochę piszę na forum ragdolli, w wątku Stelli.W pracy nas ostatnio wykorzystują, poza tym mam spore stadko: 10 kotów, jeden pies wcaleniemały i jeden prosiak.Wracam z pracy, spacer z psem i sprzątanie, sprzątanie...
Chodzę też często do weta, bo Miś i Pufcio przechodzą kurację (pęcherz),
z Pufciem wnętrem jeżdżę do dr.Górki, z Etienne i maluchami to cała wyprawa do weta.Jutro, o ile czas mi pozwoli, maluchy będą kłute. :)
Brakuje mi czasu, by się z nimi bawić, a powinnam.
Można było uśpić i nie mieć kłopotów i kasy też poszłoby tylko trochę,a tak szkoda mówić ile małe potworki przepuszczają, przez swoje brzuszki. :D
Ale nie wybiorę śmierci, tylko dlatego, że mniej kosztuje. :roll:

Jeśli chcesz zajrzeć na forum ragdolli,to proszę:

http://www.ragdollclub.fora.pl/przedstaw-nam-swojego-ragdollka,8/stella-moja-laleczka,674-15.html
Obrazek

Najlepsze kotki są od Kotiki. :wink:
Nie mam nic wspólnego z obecną działalnością Fundacji Kotikowo.

kotika

 
Posty: 11098
Od: Pt lis 18, 2005 23:46
Lokalizacja: 3w1

Post » Wto maja 20, 2008 7:48

A ja rozumiem Never.
Doskonale.
Obrazek Amelki już nie ma...

Miuti

 
Posty: 6238
Od: Pt lis 30, 2007 12:03
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto maja 20, 2008 7:58

Kotika, zajrzałam do maluszków :lol: są słodkie.

Co do niektórych, tak bardzo "kochających koty", mam takie same odczucia jak Ty, ale szkoda nerwów i klawiatury.
Pozdrawiam serdecznie
Obrazek

Każda przykrość nas dotyka, tylko niektóre szczególnie.

Amika6

Avatar użytkownika
 
Posty: 10614
Od: Śro sty 24, 2007 18:48
Lokalizacja: Chełm (Lubelskie)

Post » Wto maja 20, 2008 21:47

Miuti pisze:A ja rozumiem Never.
Doskonale.


Miuti, ja też rozumiem, ale trzeba po prostu robić swoje.
Ja też się dowiedziałam, że niektórym nawet w swoich wątkach nie wolno pisać na pewne tematy. :lol:


Dziś z powodu braku czasu, nie udało mi się zaszczepić kociat.
Za to kociaki zostały wymiziane i wycałowane i obfocone, bo wpadła do mnie moja przyjaciółka i dałyśmy małym, "szkołę".
Jedno z kociąt ma dość lużną kupkę, mam nadzieję, że to nic poważnego.

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Cheri najpierw trochę się schowała, ale póżniej wyszła i nawet dała się pogłaskac.super dziewczyna. :P

Obrazek
Obrazek
Obrazek

Najlepsze kotki są od Kotiki. :wink:
Nie mam nic wspólnego z obecną działalnością Fundacji Kotikowo.

kotika

 
Posty: 11098
Od: Pt lis 18, 2005 23:46
Lokalizacja: 3w1

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], kasiek1510, puszatek i 202 gości