To już jestem spokojna, bo kicia nie dawała mi spokoju.
A czy ona jest zdiagnozowana, czy wiadomo dlaczego ma rozwolnienie.
U mnie Pufcio miał zapalenie jelit i to było straszne.
Dostawał zastrzyki przez kilka dni, a póżniej dawałam mu taką żółą
zawiesinkę, zapomniałam jak to się nazywało.
Ale kicia jest pod opieką weta, więc pewnie ma robione badania.





za koteczkę oby szybciutko przybywała na wadze i wracała do zdrowia.

