dziewczyny jesteście wszystkie

naprawde nie wiem jak mam dziękować
byłam wczoraj ze 2 godziny u Płaczusia w szpitalu, wczoraj miał być ostatni zatrzyk pierwszej serii interferonu
od dziś 2 tygodnie przerwy, potem druga seria 5 zastrzyków (na szczęście na 4 zastrzyki zostanie z drugiego opakowania 10, za które wczoraj zapłaciłam) i wtedy weci chcą powtórzyc test, ewentualnie nastepna seria
Płaczus waży 2,25 kg...

mecza go te biegunki, weci przypuszczają, że został czymś podtruty, jka mi zginął na kilka dni z pola widzenia. no i może to być troche gorsze samopoczucie po interferonie
bo jest przebadany zdłuż i wszerz i nic innego nie wychodzi poza białaczką
kupiłam mu wczoraj jescze intensiala (suche je tylko sensitivity, intesnial suchy nie podchodzi) i convalescenta, ma apetyt, barankuje, mruczy...kochany jest kocio!!!
dostał jeszcze taką bude kocią z pianki, żeby mu było ciepło i mięciutko i żeby kurcze mial wreszcie cos swojego, na dobry poczatek
dostaje kroplówki, scanumone, leki na wzocnienie, witaminy
dzis jade jeszcze po veratrum homaccord i mucosa compositum,zamówiłam wczoraj w aptece, może ta hoeopatia mu pomoze z tym biednym brzusiem...? nie wiem, sama nigdy tego nie stosowałm, nie mialam takiego problemu, ale spróbuje, może sie uda
dziekuję bardzo za pomoc finansowa

zgodnie z obietnicą wysłałam puss 200 zł na testy, na razie naprawde nie dam rady wiecej..wczoraj poszły kolejne 400 zł (drugie op. interferonu,jedzonko, buda, kolejna morfologia), dziś 100 na te leki homeopatyczne....dobrze, że jest coś takiego jak debet
puss mam nadzieje, ze pieniążki dojdą szybciutko do Ciebie i bedzie mozna działać
na razie i tak na pewno tydzień kocio zostaje w szpitalu, chcą go mieć na oku z tymi biegunkami
a teraz kilka zdjeć biednej chudzinki z wczoraj, kocio jest brudny, ale teraz w gre wchodzą tylko lekkie przemycia gabką, nie można go kąpać na razie
