Koty z działek w Skierniew. potrzebne DT i DS i wsparcie fin

[Modjeska]

Niestety nie mogę już służyć tymczasem ale chociaz podrzucę.

[ruru]

Nowy bannerek:

Kod: Zaznacz cały

[URL=http://tiny.pl/4tmn][IMG]http://images29.fotosik.pl/212/9dbaed24d4109bf9.jpg[/IMG][/URL]

[olga nik]

Dzięki Ruru!!
Jak zawsze jesteś niezawodna

[olga nik]

Łapankę będę musiała przełożyć
Najwcześniej uda mi sie wybrać po długim weekendzie

[Modjeska]

Może do tego czasu coś się ruszy i zwolni się jakieś miejsce

[Poddasze]

ja już nie wiem jak ściany rozciągać

może ktoś ma chociaż jedną miejscóweczkę? razem uda nam się ocalić te kocinki. Z tego co widzę Lilu jest już kotem pieszczochem, chociaż była dzika dzika. Mona też już przychodzi na głaski, choć u niej potrwa to dłużej. Fruziulka też już się zaczęła przekonywać. A Whiskas to w pełni nakolankowy i naramienny koteczek chociaż podczas łapanki dziewczyny mówiły że wyglądał na całkowitego dzikuska.

potrzeba im tylko czasu i cierpliwości...

i pomocy medycznej na cito...

[Nana]

Zakochałam się w Lilu po uszy
Wklejam do podpisu bannerek

[olga nik]

Zakochałam się w Lilu po uszy
Wklejam do podpisu bannerek

Nana,Lilu jest do wzięcia

[Poddasze]

co więcej, za miesiąc kończymy podawanie sterydów (teraz podajemy w coraz mniejszych dawkach). potem obserwacja i badanie krwi i jest naprawde duża szansa, że problemy neurologiczne uda nam się całkiem opanować.

widzę ją jak sobie teraz radzi z mniejszymi dawkami. Nie ma śladu po zaburzeniach.

a cała jej choroba pozwoliła kici zobaczyć, że ludzie są dobrzy, że przytulają, że dodają otuchy, że głaszczą i czeszą futerko i że mówią do kotów czule, żeby koteczek się niczego nie bał. Tym sposobem kicia z całkowitego dzikuska stała się pieszczochem. Lubi się bawić chodzi po kocim pokoiku z ogonkiem do góry i odważnie atakuje piórka z zabawki no i łasi się i wpatruje w oczy i zachowuje się jak przyjaciel człowieka, jak kot, który rozumie znacznie więcej niż nam się wydaje.

i fakt... jest się w kim zakochać po uszy

[ruru]

Kochana kicia o niespotykanej urodzie, piękna orientalna Lilu

[Poddasze]

oj nie poznałybyście jej na żywo teraz zdjęcia tego nie oddają. Ona ma teraz taki smukły, łagodny pyszczek i takie pogodne spojrzenie i cały czas się łasi, mizia i mruczy

ostatnio zaprzyjaźniła się z Basieńką, która dochodzi do siebie po sterylce. Myją sobie pyszczki, siedzą wtulone w siebie. razem się bawią.

tylko Cykorka siedzi z boczku i się przygląda. Cykorka z Krzyczek bardzo się jeszcze boi. Ale kroczek po kroczku i pokocha dwunożnych i będzie pewna siebie tak jak i Lilunia

[ruru]

Poprosimy o zdjęcia!

[Poddasze]

teraz to coraz trudniej ją złapać, bo się mizia non stop i potrzeba asysty przy pstrykaniu fotek

będę we wtorek u maleńkiej. może uda mi się coś pstryknąć.

na razie wklejam fotki Liluni z kwietnia. z pierwszych samodzielnych kroczków i z pierwszej zabawy przy dwunożnych obserwatorach

Pierwsze kroczki o własnych siłach (widać ten maleńki uśmiech koci na pysiu) - Lilu przy nas się popisywała tym, co jej się udało dokonać:

Pierwsze zabawy

[Poddasze]

- na tym zdjęciu zostało uchwycone jej prawdziwe zaangażowanie w zabawę bo nie ma to jak polowanie na kocyk i wymykające się z łapek piłeczki

[Poddasze]

A to przy okazji pochwalę się resztą skierniewickich tymczasików.

Whiskas - ostoja cierpliwości (aż do momentu jak szala się przechyli i wtedy kotuś ustawia towarzystwo po kątach na tym zdjęciu razem z Hopcią




A tutaj Mona i Fruzia


- Mona


- Fruzia

Mona ostatnio niańczy też Pysia i wtedy też się tak w siebie wtulają. A czasami Pysio przytula się do Fruzi i dwa małe szkraby chrapią równo i spokojnie