Mechanicy mają lekki rozstrój jelit, dostają coś do pysia, ale generalnie dobrze jest.
Jak wychodziłam do weta, zadzwonili państwo, że jednak zdecydowali się na Kołpaka. Umówiłam się z nimi w gabinecie. Mechanicy zostali obadani, Kołpak miał tylko lekko zgazowane jelita. Dostał przykaz pójścia na dietę i podania węgla, a gdyby się nie poprawiało, nifuroksazyd.
Państwo od razu wypytali jeszcze o parę rzeczy, potem podpisali umowę adopcyjną i pojechali.
Reszta ma bardziej bolesne brzuszki, więc oprócz diety dostali odrazu E-cośtam - takie białe proszkogranulki, z których się robi zawiesinę. Okropnie się przy tym trzeba namęczyć

Właśnie podałam im pierwszą porcję, jutro rano kolejna i stanowczo muszę opatentować jakąś szybszą metodę przyrządzania
Poza brzuszkami problemów brak.
Mechanicy się bardzo przejęli wizytą i jak tylko wrócili, od razu rzucili się do misek. Czyżby chcieli mi udowodnić, że przesadzam?
Stan na dziś:
Kołpak - w nowym domu
Klakson - zarezerwowany dla patsi
Karoseria - wstępnie zarezerwowana z ogłoszenia, jutro przyjeżdża dziewczyna
Kierownica i Korba - szukają domów
Wiecie, że ja ich jeszcze nie zdążyłam ogłosić nigdzie poza miau i naszą mafijną stronką?
