matka dziecka-alergika
w domu 4 koty i tymczasy
Misiek był chorowity od zawsze - wczesniak, wada rozwojowa, inkubator, rehabilitacja itd... w szybkim czasie nadrobił intelektualnie az za bardzo

, zdrowotnie jednak nie (anginy, zap.oskrzeli... - ciagle!)
moi rodzice obwiniali koty, duze boje o to były (i sa

), problemem jednak się okazało mleko i pochodne - bo syn chorował jeszcze jak nie było kotow...
jest jakas alergia na koty, testy to potwierdziły, ale nie sa to duze jednostki a poza tym, Misiek sie juz uodpornił na to, co jest w domu (na dwa koty jest alergia, na dwa nie ma), został odczulony
jesli by jednak pojawila sie alergia tak silna, ze nic by nie pomogło (dokupilismy jeszcze odkurzacz dla alergikow, juz pomijam koty, z filtrem hepa, spzratam nim codziennie lub co drugi dzien, czesto piore itd...) to tez bym koty oddała, przynajmniej dwa, serce by mi pekało, ale zrobiłabym to
mysle ze Twoje dziecko jest jeszcze za malutkie na metody niekonwencjoanalne, my zrobilismy biorezonans Michałowi, doszło do tego podcięcie migdała, z uwagi na choroby...