Widzę, że Marcia się coraz bardziej poetycko rozkręca!
Dziś będzie o moim balkonie, który postarałam się przystosować do potrzeb kotów, urządzając tam następujące stanowiska:
1. Stanowiska do wylegiwania się:
2. Stanowiska do ostrzenia pazurów, których moim kotom nie obcinam w trosce o własne życie (przy okazji - chylę czoła przed wszystkimi, którzy umieją przeprowadzić ten zabieg

):
3. Stanowisko do wypatrywania ptaków:
4. Stanowisko do konsumpcji kociej trawy:
5. Stanowisko do rozmyślania w samotności (choć czasem przeszkadza błysk flesza

):
6. Stanowisko kuwetkowe za dyskretną zasłoną z pelargonii

:
Wydawało mi się, że urządzając ten balkon, doskonale wiem, czego kotom tam do szczęścia potrzeba... Ale znalazł się pewien mały ktoś, który udowodnił mi, jak niewiele wiem o balkonach i kocich potrzebach
C.d. jutro (oczywiście pod warunkiem, że Marcia rano znów napisze ładny wierszyk

)
Joasia