Wet zalecił żeby spróbować podawać jej tylko gotowane mięso (bo nadal NIC nie je). Ugotowałam dziś pierś z kurczaka, marchewkę i ryż. Wszystkie składniki wymieszałam (wcześniej robiąc z każdego miazgę). Papka bardzo zasmakowała Emilowi. W Lunę wmusiliśmy kilka kęsów, a kilka kolejnych -po dokładnym obwąchaniu- zjadła sama. To był pierwszy posiłek jaki zjadła od (zdaje się) 2 maja... (bo przez pierwsze dni jadła trochę suchego). Nie wiem już co robić. Straszna chudzinka, bidulka taka.
Modjeska, czy zauważyłaś żeby Luna miała wcześniej jadłowstręt ? Bo tak to teraz wygląda

Spróbujemy jeszcze z gotowaną wołowiną i indykiem. Może w końcu zacznie jeść. Cokolwiek.