Nikt nie chce zgadnąć jakie miałam zwierzątko prawie całą godzinę w domu?

wypuściłam
A ja troszkę opisz jaki mam
maraton standardowo wieczorem(wszystko na mojej głowie) nie licząc chomisia i rybki które trzeba nakarmić
Zawsze zaczynamy od jedzenia oczywiście przyjęło sie tak że każdy je co innego-bo kupić rzecz którą wszyscy lubią i której jest TYLE w sklepie graniczy z cudem- więc gdy juz każdy dostanie to co chciał to się zaczyna
a nie wiesz że ja od dzisiaj polubiłam puszki? ej ja tez chce mięso? a czemu on ma to a ja co innego? ja chce to co on! tego juz nie chce bo ona to powąchała! chce nowe!
Jak on może to jeść? fujj
No dobra już tego nie jem !Duża daj cos innego!
Gdy juz zakończą to i każdy zje to co powinien mija ponad godzina

potem jest spacer: ide albo z Metką i Nikiem na jednej smyczy albo z Metką i Karmelem na dwóch gdzie każdy mnie ciągnie w inna strone

Broń boże żebym wzięła Karmela i Nika to wróciłabym z footrami bez futer
Gdy wrócimy do domu jest czyszczenie miseczek i kówety potem jest zabawa zwierząt a następnie moje sprzątanie zagonienie wszystkich do łóżka i sen
Rano jest to samo
a niektórzy się dziwią dlaczego ja śpię po 3,4 godziny
EDIT: zapomniałam dodac że jeszcze jest walka o moja poduszkę
