ALARM!!! POTRZEBUJE KIEROWCE -juz OK, tylko spanikowałam:)
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Posty: 47
• Strona 3 z 4 • 1, 2, 3, 4
Jopop, weź może taxi w jedną stronę, jakoś sie na to zrzucimy, a z powrotem jak kicia będzie w narkozie, to da się metrem - zresztą metrem dużo szybciej się jedzie na Ursynów niż samochodem.
- Posty: 15238
- Od: Czw gru 27, 2007 20:51
- Lokalizacja: W-wa Śródmiescie
Aśka już powinna być w lecznicy.
Natomiast na pewno nie pogardzi podwózką w drugą stronę, więc jeśli ktoś ma możliwość pomóc, to proszę się zgłaszać.
Natomiast na pewno nie pogardzi podwózką w drugą stronę, więc jeśli ktoś ma możliwość pomóc, to proszę się zgłaszać.
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais
Alfons Allais
-
- Posty: 21216
- Od: Czw sie 05, 2004 16:52
- Lokalizacja: Warszawa
- Posty: 19154
- Od: Pt maja 20, 2005 20:05
- Lokalizacja: Warszawa
- Posty: 19154
- Od: Pt maja 20, 2005 20:05
- Lokalizacja: Warszawa
Dziękuję wszystkim za pomoc!
W nocy przeżyłam atak paniki, bo kotka miała silne bóle brzucha, stan podgorączkowy i dyszała... o 2-ej zadzwoniłam do Maćka, podejrzewaliśmy martwego kociaka...
Na szczęście nie jst tak źle.
Kotka miała silny zastój moczu, na usg wyszło też coś w pęcherzu (nie wiem co, nie słuchałam, bo osłabłam ze szczęścia że nie będzie krojona...). + problemy jelitowe. Stąd ból. na razie zmiana diety, dopajać. oby było dobrze.
nadal się martwię, ale już mniej.
maluchy utyły po ok. 10 g każdy.
W nocy przeżyłam atak paniki, bo kotka miała silne bóle brzucha, stan podgorączkowy i dyszała... o 2-ej zadzwoniłam do Maćka, podejrzewaliśmy martwego kociaka...
Na szczęście nie jst tak źle.
Kotka miała silny zastój moczu, na usg wyszło też coś w pęcherzu (nie wiem co, nie słuchałam, bo osłabłam ze szczęścia że nie będzie krojona...). + problemy jelitowe. Stąd ból. na razie zmiana diety, dopajać. oby było dobrze.
nadal się martwię, ale już mniej.
maluchy utyły po ok. 10 g każdy.
- Posty: 19154
- Od: Pt maja 20, 2005 20:05
- Lokalizacja: Warszawa
To ja miałam przyjemność odwozić koteczkę i maluszki z lecznicy 
Bardzo proszę - oto fotki kociej rodzinki, cieplutkie, sprzed chwili
Bardzo proszę - oto fotki kociej rodzinki, cieplutkie, sprzed chwili
Staram się pisać poprawnie po polsku- Posty: 5015
- Od: Nie kwi 03, 2005 12:01
- Lokalizacja: Czarnów k/Konstancina
A ja się cieszę, że Maciek jopop nie pokroił za ten nocny telefon 
Ufffffffffffffffff
Ufffffffffffff
Ufffffff
Asia jesteś dzielna! Gratuluję!
Ufffffffffffffffff
Ufffffffffffff
Ufffffff
Asia jesteś dzielna! Gratuluję!
- Posty: 27585
- Od: Sob maja 05, 2007 17:14
- Lokalizacja: Brodnica
No tak, widzę, że kicia jest specjalistką w dostarczaniu emocji. 
Dobrze, że już spokojniej.
Temat odbioru kici ze szpitala nieco się zdezaktualizował, mnie też adrenalina opadła, więc już w skrócie tylko będzie.
Najpierw jechałam kilka kilometrów przez las, ulica przeistoczyła się w leśny trakt. Potem minęłam na tym odludziu ekipę policji i "coś mnie tknęło". Policjanci przyglądali mi się, jak przy drogowskazie wykonanym z kartonu skręcam w ścieżkę... zamiast bramy były tylko szczątki betonowych słupków. I potem jeszcze nieco kręcenia tej drogi pomiędzy szczątkami budynków porozrzucanymi w lesie.
Dotarłam do pierwszego domku z napisem "DETOX". Drugi z domków, szumnie nazwany Oddziałem Pierwszym, był tym oddziałem dla dzieci. Dzieci i personel zasadniczo wspaniale nastawieni do świata i zwierząt. Dokarmiali już wcześniej, troszczyli się o kotkę i od porodu przejęli się kociakami. Ale w tej grupce dzieci poza kilkorgiem dobrze ułożonych, miłych, trafił się również taki uroczy nastolatek, który zapytał "To co, to nie będziemy mogli ich zabić? Przecież siekiera jest w ośrodku."
Dopiero jak grzeczny chłopiec, pomagający mi nosić transporter do samochodu, powiedział mi "bo my tu wszyscy uzależnieni jesteśmy", to dotarło do mnie, jakie choroby są leczone na tymże oddziale dziecięcym...
Właściwie, to wspaniałe miejsce na terapię uzależnień. I przecież wiem, że dzisiaj już małe dzieci są uzależnione. Ale wejście w ten świat tak z zaskoczenia - to spore przeżycie. I w sumie, to bardzo optymistyczne, że właśnie te uzależnione dzieciaki stać na takie ciepłe gesty i zatroszczenie się o biedne stworzenie. (no może nie wszystkie dzieciaki
)
BTW, to chyba najwyższa pora na imiona, prawda? Przecież nie mogę o niej ciaglę myśleć jako o "Kici"?
Dobrze, że już spokojniej.
Temat odbioru kici ze szpitala nieco się zdezaktualizował, mnie też adrenalina opadła, więc już w skrócie tylko będzie.
Najpierw jechałam kilka kilometrów przez las, ulica przeistoczyła się w leśny trakt. Potem minęłam na tym odludziu ekipę policji i "coś mnie tknęło". Policjanci przyglądali mi się, jak przy drogowskazie wykonanym z kartonu skręcam w ścieżkę... zamiast bramy były tylko szczątki betonowych słupków. I potem jeszcze nieco kręcenia tej drogi pomiędzy szczątkami budynków porozrzucanymi w lesie.
Dotarłam do pierwszego domku z napisem "DETOX". Drugi z domków, szumnie nazwany Oddziałem Pierwszym, był tym oddziałem dla dzieci. Dzieci i personel zasadniczo wspaniale nastawieni do świata i zwierząt. Dokarmiali już wcześniej, troszczyli się o kotkę i od porodu przejęli się kociakami. Ale w tej grupce dzieci poza kilkorgiem dobrze ułożonych, miłych, trafił się również taki uroczy nastolatek, który zapytał "To co, to nie będziemy mogli ich zabić? Przecież siekiera jest w ośrodku."
Dopiero jak grzeczny chłopiec, pomagający mi nosić transporter do samochodu, powiedział mi "bo my tu wszyscy uzależnieni jesteśmy", to dotarło do mnie, jakie choroby są leczone na tymże oddziale dziecięcym...
Właściwie, to wspaniałe miejsce na terapię uzależnień. I przecież wiem, że dzisiaj już małe dzieci są uzależnione. Ale wejście w ten świat tak z zaskoczenia - to spore przeżycie. I w sumie, to bardzo optymistyczne, że właśnie te uzależnione dzieciaki stać na takie ciepłe gesty i zatroszczenie się o biedne stworzenie. (no może nie wszystkie dzieciaki
)
BTW, to chyba najwyższa pora na imiona, prawda? Przecież nie mogę o niej ciaglę myśleć jako o "Kici"?
- Posty: 16483
- Od: Wto paź 26, 2004 12:28
Agneska pisze:BTW, to chyba najwyższa pora na imiona, prawda? Przecież nie mogę o niej ciaglę myśleć jako o "Kici"?
Agneska one mają już imiona. Na O.
Kicia jest Oddziałowa, jeden chłopak jest Ordek /od Ordynatora/, jedna z kotek jest Odma.
Nie zapamiętałam imion pozostałej dwójki, trzeba poczekać na Jopop, która dzisiaj jest zdaje się bardzo zajęta
Staram się pisać poprawnie po polsku- Posty: 5015
- Od: Nie kwi 03, 2005 12:01
- Lokalizacja: Czarnów k/Konstancina
Oddziałowa + Ordek, Odwyk, Odma i Osta.
KUPA BYŁA!!!!!!! I SIKU TEŻ!!!!!!!!
wreszcie!!!!!!!!!
KUPA BYŁA!!!!!!! I SIKU TEŻ!!!!!!!!
wreszcie!!!!!!!!!
- Posty: 19154
- Od: Pt maja 20, 2005 20:05
- Lokalizacja: Warszawa
- Posty: 16483
- Od: Wto paź 26, 2004 12:28
jopop pisze:KUPA BYŁA!!!!!!! I SIKU TEŻ!!!!!!!!
wreszcie!!!!!!!!!
No i kto mi powie, że nie można się cieszyć z qupy i siku
Staram się pisać poprawnie po polsku- Posty: 5015
- Od: Nie kwi 03, 2005 12:01
- Lokalizacja: Czarnów k/Konstancina
barba50 pisze:jopop pisze:KUPA BYŁA!!!!!!! I SIKU TEŻ!!!!!!!!
wreszcie!!!!!!!!!
No i kto mi powie, że nie można się cieszyć z qupy i siku
Ja nie powiem, bo pamiętam jak się cieszyłam z tych samych osiągnięć u Panien Prażanek
Super, że z Oddziałową lepiej. Oby tak dalej
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais
Alfons Allais
-
- Posty: 21216
- Od: Czw sie 05, 2004 16:52
- Lokalizacja: Warszawa
- Posty: 19154
- Od: Pt maja 20, 2005 20:05
- Lokalizacja: Warszawa
- Posty: 27585
- Od: Sob maja 05, 2007 17:14
- Lokalizacja: Brodnica
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Bestol, Google [Bot], kasiek1510, puszatek i 51 gości