MaryLux pisze:Ceść, Duniusiu W domu jest najlepiej, plawda? Inka
Hej Inus, ja siedzialam w domciu bo pancia powiedziala że nie jadem bo mogem siem zgubic ale zle nie bylo, tszy lazy dziennie pszychodzila do mnie taka pani co siem na nia mowia sasiatka czy jakos tak dawala mi jesc, spszatala mi piasek w kufecie i mizala po brzusiu... wychodzilam tesz na oglod ranem i polowalam na ptaszki. Ale fajnie ze moi jusz wlocili!!
"To, jak traktujesz koty, decyduje o twoim miejscu w niebie" - Robert A. Heinlein
Ceść Duniusiu Fajnie, ze mas takom somsiatkem, któla psychodzi. Moja Pańcia podobno kiedyś dawno las poplosiła swojom somsiatkem o takom samom pomoc. I ona obiecała, a potem siem wydało, ze zaiast tsy lazy była u Psotusia i jego siostly tylko las. I nasa Pańcia jus jej nie wiezy.
Inka