» Pt maja 09, 2008 10:49
Płyn ściągnięty, delikatnie, powolutku, Tymek był bardzo dzielny. Dostał też swoje leki, teraz odpoczywa - cisza, spokój, nawet go nie dotykam, niech się bebeszki poukładają na swoim miejscu a stres minie. Jutro będzie Ornipural, spróbujemy, oby tak pomógł jak poprzednio. Poddasze, jej mama i wetka zasługują na naszą ogromną wdzięczność, dla własnych kotów nie zrobiłyby więcej. Wetka rozważyła wszystkie możliwe wersje - dobre i złe, przypuszczenia i rokowania, mama wysłała leki, a Poddasze to WIELKI ZAWIADOWCA CAŁOŚCI! Poświęciła swój czas, by wszystko pozałatwiać. Jestem pod wrażeniem! I prosimy o dalsze wspierające kciuki, mają one magiczną moc.