Już-nie-smutna Kicia - emerytka zaaklimatyzowana :)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto maja 06, 2008 21:01

Dzisiaj w końcu chrupki Profilum dla seniorów zostały oficjalnie uznane za jadalne :), więc zaczynamy odstawiać kitekata ;). No i odkryłam, za jakie jedzonko Kicia da się pokroić na plasterki i sprzeda duszę ;) - za Gourmeta pasztecik tuńczykowy :D. Tak wylizała mieczkę, że właściwie nie trzeba by jej myć ;). Okazało się też, że szczotkowanie lubi :), a już najbardziej lubi drapanie po brzuszku :). Za to w ogóle nie interesują jej żadne zabawki - jeśli tylko jest ręka do głaskania, to nic innego się nie liczy. A drapak... no cóż, Kicinym zdaniem o wiele lepszym drapakiem od kociego drapaka jest mój 200-letni kilim po prapradziaku ;), ale co tam, to tylko rzecz. Niech sobie drapie na zdrowie :).

Yenna

 
Posty: 120
Od: Śro kwi 30, 2008 22:27

Post » Wto maja 06, 2008 21:37

Witamy na Kotach :D
Zyczymy spokojnej i przytulastej dobrej nocy!!!

gisha

 
Posty: 6078
Od: Wto sty 17, 2006 12:01

Post » Wto maja 06, 2008 21:53

Yenna widze ze mamy ten sam problem- moj kocur drapie moja 120 letnia szafke, juz mu odpuscilam i nie gonie - tak samo mowie na zdrowie ;)
Co poradze ze on wlasnie ja lubi drapac.


ciesze sie ze u kiciuki dobrze i ze trafila na Ciebie :)

Etka

 
Posty: 10169
Od: Nie wrz 24, 2006 11:25
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro maja 07, 2008 17:36

Witamy wszystkich :).
A oto Kicia eksplorująca nowy pokój ;).
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Póki co, teraz odważna robi się tylko w mojej obecności, a jak się oddalam, biegiem wraca do kryjówki w gościnnym, jakby się bała, że pani znowu wyszła i nie wróci i przyjdą jacyś inni ludzie i ją zabiorą :(. Ale nic to, powoli staruszkę oswajamy z mieszkaniem i tłumaczymy, że to jej domek, że niczego nie musi się bać, nawet jak wyjdę...

No i na tych zdjęciach w końcu widać, jakie ma piękne, błyszczące footro :) - fotki były robione bez flesza ;).

Yenna

 
Posty: 120
Od: Śro kwi 30, 2008 22:27

Post » Śro maja 07, 2008 19:24

sliczna jest :)
dobrze ze los sie do niej usmiechnal i mimo wszystko ma domek.

Etka

 
Posty: 10169
Od: Nie wrz 24, 2006 11:25
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro maja 07, 2008 19:50

Ale się kici udało - dzięki Tobie wygrała nowe życie - jak los na loterii. Naprawdę!!!! :D
Marcelibu
 

Post » Śro maja 07, 2008 20:04

Etka pisze:Yenna widze ze mamy ten sam problem- moj kocur drapie moja 120 letnia szafke, juz mu odpuscilam i nie gonie - tak samo mowie na zdrowie ;)
Co poradze ze on wlasnie ja lubi drapac.


Wiesz, ja myślę, że one po prostu w ten sposób wyrażają uznanie dla jakości wykonania i kunsztu dawnych rzemieślników ;).
A tak na serio, wychodzę z założenia, że skoro tego kilimu nie unicestwiły całkowicie trzy powstania i dwie wojny światowe, to jednej kotce-staruszce też się nie uda ;). Więc niech sobie drapie, co ją będę stresować :), nie ma się co przejmować martwymi przedmiotami. A jak go już całkiem Kicia zdrapie ze ściany, to przynajmniej sobie obrazek jakiś powieszę ;).

Yenna

 
Posty: 120
Od: Śro kwi 30, 2008 22:27

Post » Śro maja 07, 2008 21:36

Piękna Kicia :D
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Śro maja 07, 2008 21:58

ależ ona śliczna :-)

ewung

 
Posty: 9961
Od: Pon lis 13, 2006 13:04
Lokalizacja: Usa

Post » Śro maja 07, 2008 23:07

Kicia prześliczna /też ma dwie "łaciate, czarnobiałe krówki" :wink: , a Ty masz wspaniałe podejście do kocich spraw :D Nadziwić się nie mogę, że tak "z marszu" stałaś się prawdziwą kociarą 8O
Obrazek Staram się pisać poprawnie po polsku

barba50

 
Posty: 5015
Od: Nie kwi 03, 2005 12:01
Lokalizacja: Czarnów k/Konstancina

Post » Czw maja 08, 2008 7:10

I ja jestem pełna podziwu do Twojego "kociego" podejścia :D . Pisz o kici, pisz!!!!
Marcelibu
 

Post » Czw maja 08, 2008 8:59

Ja tez kibicuję bardzo przeslicznej koteczce i Tobie .
Cieszcie się dlugo swoją wzajemna milością i obecnością :D

gisha

 
Posty: 6078
Od: Wto sty 17, 2006 12:01

Post » Czw maja 08, 2008 22:30

Hehe, bo ja "kociarą" byłam zawsze w duchu i z przekonania, tylko nie miałam "fizycznych" warunków, a teraz od roku w końcu mam to swoje "M". I właściwie od początku myślałam o kocie, ale, jak to w życiu, zawsze wypadały jakieś sprawy i decyzja o "adopcji" się odsuwała. Aż tu nagle ni z tego ni z owego zadzwoniła do mnie znajoma, z informacją o Kici, że jej pani zmarła, a Kicia jest stara, rodzina tej pani jej nie chce i nikt z pytanych znajomych też nie chciał, bo "stara i się nie zaaklimatyzuje". No i powiedzieli, że albo ja Kicię wezmę, albo schron, a jak schron nie przyjmie, to do uśpienia. No więc to chyba oczywiste, że mogłam podjąć tylko jedną decyzję :).

A staruszka się robi "rozgadana" - mruczy jak traktor ;), pomiaukuje i grucha do moich kapci jak tokujący gołąb ;). I w ogóle chyba wychodzi z założenia, że jak człowiek już wreszcie wróci do domu, to absolutnie i bezwzględnie całą uwagę musi poświęcić kotu :D. I wiecie co, to jest właśnie najpiękniejsze w kocie "po przejściach" - że jeśli tylko jest w pobliżu ręka do głaskania, to zupełnie nie ważna jest miska, zupełnie nieważnie i nieciekawe są wszelkie piłeczki, piórka, myszki i inne zabawki, bo nic nie jest ważniejsze od głasków :).

A, i dzisiaj rano ta kocia emerytka zrobiła coś takiego, że mi prawie oczy wyszły z orbit. Z podłogi skoczyła na klamkę. I otworzyła drzwi sypialni 8O . Przypominam, że kota ma 12 lat! Wniosek - trzeba zacząć drzwi wejściowe zamykać na klucz ()co do tej pory robiliśmy tylko na noc ;)) :twisted:

Yenna

 
Posty: 120
Od: Śro kwi 30, 2008 22:27

Post » Pt maja 09, 2008 7:56

Yenna pisze:(...) Aż tu nagle ni z tego ni z owego zadzwoniła do mnie znajoma, z informacją o Kici, że jej pani zmarła, a Kicia jest stara, rodzina tej pani jej nie chce i nikt z pytanych znajomych też nie chciał, bo "stara i się nie zaaklimatyzuje". No i powiedzieli, że albo ja Kicię wezmę, albo schron, a jak schron nie przyjmie, to do uśpienia. No więc to chyba oczywiste, że mogłam podjąć tylko jedną decyzję :).

A staruszka się robi "rozgadana" - mruczy jak traktor ;), pomiaukuje i grucha do moich kapci jak tokujący gołąb ;). I w ogóle chyba wychodzi z założenia, że jak człowiek już wreszcie wróci do domu, to absolutnie i bezwzględnie całą uwagę musi poświęcić kotu :D. I wiecie co, to jest właśnie najpiękniejsze w kocie "po przejściach" - że jeśli tylko jest w pobliżu ręka do głaskania, to zupełnie nie ważna jest miska, zupełnie nieważnie i nieciekawe są wszelkie piłeczki, piórka, myszki i inne zabawki, bo nic nie jest ważniejsze od głasków :) (..)


Widzisz, ja też wzięłam starego kota (13-letni), którego pani umarła. I jest mi on tak (chyba) wdzięczny, tak mi zagląda w oczy, tak pięknie mruczy (mój "pierworodny" tak sie nie zachowuje, jest zdystnasowany) i jest straaaasznie kochany.
Marcelibu
 

Post » Sob maja 10, 2008 10:14

Kicia ma dwie kuwety - jedną z gazetami, drugą ze żwirkiem. Załatwia się tylko w tej z gazetami, do tej ze żwirkiem wchodzi i wychodzi, ale nic z tego nie wynika ;). Z tego co wiem, dawna pani jej zawsze kupowała żwirek (niestety pojęcia nie mam jaki), tylko ostatnio Kicia korzystała z gazet ;). No i mam pytanie - czy próbować ją jednak przestawiać na żwirek, czy odpuścić? Żwirek byłby chyba łatwiejszy do sprzątania... Może po prostu nie odpowiada jej ten rodzaj żwirku, który mam wsypany (takie podobno "ekologiczne" kołeczki z trocin, drewna, czy czegoś ;)) i zmienić na inny?

Yenna

 
Posty: 120
Od: Śro kwi 30, 2008 22:27

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Majestic-12 [Bot], Silverblue i 212 gości