Je, śpi, bawi się, jest głaskana, całowana, noszona na rączkach



Wyjmowałam kucając ziemniaki z dolnego pojemnika z lodówki, a mała chciała wskoczyć na lodówkę i pomaszerować sobie dalej, na blat, w kierunku krojącego mięsa Dużego. No i wkroczyła dziarsko, ale prosto w otwór między lodówką a otwartymi szeroko drzwiczkami od lodówki





Poza tym uwielbia wieszanie się na żaluzjach




I fajnie jest się wdrapywać po rattanowej komodzie na samą górę, drrrapiąc przy wbijaniu się w nią pazurkami dla utrzymania równowagi, a po wdrapaniu się kierować się wprost pod ukochaną lampę Dużej. Lampa trącana słodką doopką Kimi kiwa się na boki, wydajac smutne dzwięki kojarzące się tylko i wyłacznie z jej natychmiastowym opadnięciem na podłogę i roztrzaskaniem, aaa

no i takie tam...

A od dwóch dni, po lekturze książki pod tytułem "Kot, który czytał wspak" zmałpowałyśmy pewna zabawę i ucinamy sobie z obopólną radością tak wdzięcznie opisane w tej książce partyjki pająka (kto czytał - ten wie


no i tak nam się życie toczy
