ja tez przepraszam jestem tu nowa...
tekst- slyne z takich na dogo

i takze z literowek

napisany pod wplywem chwili...po telefonie do tamtych ludzi...
nie wiem po co- moze chcialam uslyszec ze schron to nie koniec swiata...phi! usprawiedliwic sie?? spodziewalam sie trzesienia ziemi??
ehh
pierwszy raz mam taki przypadek- kota tak zalamanego tak zniszczonego...ale wewnatrznie...moja bezsilnosc mnie dobija...czuje sie wrednie bo wymuszam na TZcie kolejne dni lamiac wszelkie umowy i bojac sie ze odmowi prowadzenia tymczasu juz w ogole dla wszystkich...
ale z jednym macie racje- kop w dupe mi sie nalezy- nie dalam Fiodorowi szans..ocenila...poplakalam nad jego losem...a nie zrobilam wszystkiego...wlasnie siadaom do ogloszen- znow z ckliwym tekstem...postaralam sie o zdjecia- cudem zdobylam 2-malo jak na ogloszenia ale narazie musi wystarcyc(Fiodor uciekal albo siedzi w tak ciemnych miejscach ze jic nie widac tylko punkciki zamiast oczu)...
i przeprzaszam za niewyjasnienie dokladnie o co chodzi z DT- szczerze przyznam sie ze teks taki jak tem poszedl na dogo-tam ludzie-moi znajomi-z Poznania- wiekszosc byl u mnie, zna moja syt-tam nic nie musze wyjasniac...
i tak sobie- bezczelnie-wrzucilam tu ten sam tekst...wam nalezaly sie wyjasnienia...