Koty na sąsiednim osiedlu zyja
Gorsze wieści: życzenia świąteczne dr Olgi, by koty ustawiały się same w kolejce do kastracji się spełniły

Tyle że kocury miały większą siłę przebicia, i ciężarówka się nie dopchała
Przy okazji - trzeba zainwestować w latarkę, bo na razie upewnienie się ze nie złapałyśmy matki dzieciom wymaga zaniesienia kota w łapce do mieszkania - światło latarni nie wystarcza.
Mamy czarnego i biało-burego.
Jutro rano Zesławice, jeszcze 2 koty się zmieszczą. I zapchamy się po sufit

Następna partia w poniedziałek po wypuszczeniu kocurów.
Mahob jest wielka i jutro wieczorem zawiezie 7 kotów na zabieg (dr S. jeszcze nie wie ile

). I znów w przyszłym tygodniu muszę iść do KTOZu po skierowania

A mówiłam by dali mi ze setkę od razu
Aha, moje bure, które niby ukradłam, jednak dzikie jest. Płeć nadal nieznana. Uciekło z klatki i gdzieś w mieszkaniu sobie mieszka

Dzięki temu dodatkowa klatka wolna
Nie wiem, ile mam kotów