ewar pisze:Wstydziłam sie pisać o tych więźniach,a tu okazuje się,że już to działało.Podsumowując-nie jesteśmy w stanie nic zrobić,taka jest prawda.Czytam absolutnie wszystko na ten temat ,oburzam się tak jak wszyscy,jakieś pomysły popieram,czy poddaję,ale niczego nie można zrobić.Jest pan Szostak,p.kierowniczka,fundacja Sara.wszyscy biorą pieniądze,może się spotykają prywatnie,jeżdżą razem na grilla i jest im fajnie.Zwierzęta? To tylko zwierzęta.Tak jest .
Ewar, i na takich przyjdzie kiedys kolej, moga sie spotykac, pic, tanczyc..
Im bylo tak dobrze, tyle czasu nikt sie nie interesowal, nie dojechal do Orzechowcow, bo zawialo, bo syf, szczury itd. Pieniachy dostawali, nikt ich nie skontrolowal, szly do kieszeni. Ale i na takie rzeczy w Polsce przychodzi koniec. Jak nie w Przemyslu, to w Rzeszowie, jak nie w Rzeszowie to w Warszawie. Trzeba interweniowac, dzwonic, pisac. Nie mozna dac tej sprawie odejsc w zapomnienie, bo ono tylko na to czekaja. Przycichnie i jakos to bedzie. Jest chyba jakies centralne TOZ, jest Arka.. wiele organizacji. Dlaczego to tak ucichlo. Na razie wiem o kalendarzykach na rzecz Orzechowcow, ale czy ktos pisze w sprawie schroniska do Przemysla, jakies instytucje?
Juz maj za pasem... trzeba w Orzechowcach wiele zrobic. Ani sie nie obejrzymy, a bedzie zima. Znowu psy i koty beda zamarzac, eh - szkoda slow..