Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-część 2.

» Śro kwi 30, 2008 11:31

Mikrus wczoraj przestał jeść, więc spróbowałam podtrzymać go na kroplówkach. Miałam nadzieję, że leki zaczną działać. Niestety po kroplówkach poczuł się jeszcze gorzej i zaczął wymiotować śliną. W nocy i nad ranem ślęczał nad miską z wodą, ale nie pił. Był obolały i bardzo słaby. Dzisiaj o godz.10 rano zaniosłam go do uśpienia. Odszedł mrucząc głaskany przeze mnie. Po otwarciu brzucha Mikrusa okazało się, że tym razem jest wypełniony dużą ilością płynu.
Pozostał mi dług u weta w wysokości 170zł.

» Śro kwi 30, 2008 11:58

Śpij koteczku [']

» Śro kwi 30, 2008 12:01

Mikrusku... :cry:

[']

» Śro kwi 30, 2008 12:19

» Śro kwi 30, 2008 12:56

Smutne.

» Śro kwi 30, 2008 13:42

Ale smutny dzień :cry:

Strasznie mi przykro,Mirko tak walczyłaś o Mikruska :cry:

Byłaś z nim do końca :placz:

Serdecznie współczuję i przytulam.
Mikrusku [*] brykaj za Tęczowym Mostem Obrazek

» Śro kwi 30, 2008 14:01

[*]

» Śro kwi 30, 2008 14:42

Smutno i żal :cry:

Współczuję, Mirko.

---

» Śro kwi 30, 2008 15:23

Przekochany Mikrusek
mocno cierpiał i bardzo Ci dziękował, jak umiał
(tym mruczeniem)
że mu pomagasz odejść !
Tym że jestes przy nim w tym ważnym momencie...
Koty wiedza , czują więcej niż nam się wydaje
wiedzą kiedy walczyć o życie a kiedy nie...
jest mi bardzo przykro Mirko
dziękuję Ci że jesteś
i że są tacy ludzie jak ty!

poryczałam się jak głupia

» Śro kwi 30, 2008 22:12

W czerwcu zeszłego roku, stałam głaszcząc odchodzącą Sabinkę.Do dziś mam to w sercu.To trudne,ale żadna miłość nie jest łatwa.Mikrusku[*]

» Śro kwi 30, 2008 22:34

Dopiero dzisiaj doczytałam :cry:

Bardzo mi przykro.

» Śro kwi 30, 2008 23:01

właśnie przeczytałam, przykro mi Mirko, tak trudno się pogodzić z odejściem tych futrzastych przytulasków :cry:

» Czw maja 01, 2008 19:25

No i mam kolejne „cudo” w domu. Jest to młoda kotka, która szwędała się dzisiaj pod blokiem pewnej dziewczyny. Przypadkiem dziewczyna ta jest koleżanką Esti a co gorsza okazało się, że 5 lat temu wzięła ode mnie kociaka, któremu pozwala wychodzić. A tak nudno zapowiadał się 1 Maja.

» Czw maja 01, 2008 20:31

No to uczcilas 1 maja

Pieknie wykrojony plaszczyk ma ta kotka, w takie zygzaki.

» Czw maja 01, 2008 20:35

Bardzo ciekawe spostrzeżenie zwłaszcza, że napisane przez kogoś, kto niedawno nie widział nic niezwykłego w zwykłym kocie o imieniu Snikers. :lol:

Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-część 2.

Kto przegląda forum