Thalię, czyli numer 9, widziałam w schronie we wtorek w szafie. Chowała się pod poduszkami, mruczała, ledwie ją dotknać, wywalała na plecki, a teraz jest w szpitaliku. Kotki po pani nie dało się złapać. No i tamta ma białe włosy na gorsie, inny kształ pyszczka, węższy nosek. Porównałam fotki obu. To nie jest kotka po zmarłej pani.
W szpitaliku trzy koty siedzą pod wanną. Widziałam jedną, to czarnulka, którą kiedyś odgilałyśmy z CoolCaty.
Podmieniłam ogłoszenia Saszy, dodałam tekst Georg-ini, może teraz kogoś chwyci za serce....