Helcia i Grudzia - Grudzia po operacji

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob kwi 26, 2008 19:38

Haniu... Dasz radę go poszukać? Może pojedź tam jutro... Weź transporterek... Tak mi przykro :(
ObrazekObrazek

villemo5

 
Posty: 27585
Od: Sob maja 05, 2007 17:14
Lokalizacja: Brodnica

Post » Sob kwi 26, 2008 19:52

Też o tym myślałam,bieda w tym,że jutro wyjeżdżam i wrócę późno w nocy.Pojadę w poniedziałek,choc,nie ukrywam,nie mam zadnego doświadczenia w łapaniu kotów.Transporterek,jakieś jedzonko,koc-to nie problem,nie wiem skąd wezmę solidne rękawice?Bo trochę mam pietra...Czy jest szansa,ze kocur wylezie?Zaszył się gdzieś i cierpi...Czy kocury mają duże rewiry?Bo nie wiem,czy lepiej tkwić na uliczce,gdzie go widziałam,czy lepiej objeżdżać sąsiedztwo?

Hańka

 
Posty: 41911
Od: Sob lut 09, 2008 0:22
Lokalizacja: Sopot

Post » Sob kwi 26, 2008 20:29

Niestety rewiry są spore...
Ale to cierpiący kot... Więc musiał się gdzieś zaszyć.
Rękawice kupisz w markecie. W Leroy lub Obi itp to pewnie nawet takie grube dostaniesz.... Kciuki trzymam!
ObrazekObrazek

villemo5

 
Posty: 27585
Od: Sob maja 05, 2007 17:14
Lokalizacja: Brodnica

Post » Pon kwi 28, 2008 19:53

Wieść smutna-nie znalazłam tego kocura.
Wieść wesoła-Grudzia z Helcią po raz pierwszy naprawdę się bawiły!I to Grudzia była inicjatorką!

Hańka

 
Posty: 41911
Od: Sob lut 09, 2008 0:22
Lokalizacja: Sopot

Post » Pon kwi 28, 2008 19:59

JA się dziś właśnie zastanawiałam czy Ci się udało...
Następnym razem (oby taki się nie zdarzył) proś kogoś o dopilnowanie (zamknięcie) poszkodowanego i wtedy leć po pomoc!
Ja tak dawno temu zrobiłam... Z kolegą szliśmy na bardzo ważny egzamin... Znaleźliśmy potrąconego psa. Ja zostałam przy psie, kolega pobiegł zadzwonić po pomoc. I czekaliśmy, aż przyjadą. A egzamin :roll:
Ech stare dzieje 8)
ObrazekObrazek

villemo5

 
Posty: 27585
Od: Sob maja 05, 2007 17:14
Lokalizacja: Brodnica

Post » Pon kwi 28, 2008 20:15

A wiesz,co mi powiedzieli ludzie ze schroniska?Że pies po wypadku leży,więc łatwiej mu pomóc.A kot stara się gdzieś ukryć i w tym cały szkopuł.
Też nie może mi ten problem "wyjść z głowy",bo jak dzikiego,rannego kocura chwytać gołymi rękami?!Jak go upilnować?Wymyśliłam,że jeśli znów coś podobnego mi się przydarzy to nie ruszę się od kota.Telefon do schronu juz mam w komórce.

Hańka

 
Posty: 41911
Od: Sob lut 09, 2008 0:22
Lokalizacja: Sopot

Post » Pon kwi 28, 2008 20:17

Haniu masz rację... Pies to co innego. Ale przynajmniej próbowałaś.
ObrazekObrazek

villemo5

 
Posty: 27585
Od: Sob maja 05, 2007 17:14
Lokalizacja: Brodnica

Post » Pon kwi 28, 2008 20:21

O,ja jeszcze nie odpuściłam.Czasu ci u mnie dostatek,rower jest,pogoda wymarzona,okolica piękna-będę nadal węszyć.Najwyzej mieszkańcy wezwą policję...

Hańka

 
Posty: 41911
Od: Sob lut 09, 2008 0:22
Lokalizacja: Sopot

Post » Pon kwi 28, 2008 20:26

I tak trzymać!!
ObrazekObrazek

villemo5

 
Posty: 27585
Od: Sob maja 05, 2007 17:14
Lokalizacja: Brodnica

Post » Wto kwi 29, 2008 23:05

Kocura nadal niet.
Za to w domu kwitnie kocie szczęście.Grudzia nie wymiotuje,nie siusia po kątach,sprawia wrażenie coraz bardziej wyluzowanej,wymyśla nowe zabawy np.polowanie a następnie mordowanie psiego kocyka.Koty okazują sobie zainteresowanie,choć o wylizywaniu uszu mowy nie ma...na razie :wink:
Wyczytałam,ze dorosły kot powinien jeść max 3 razy dziennie.Ktoś może wie,jak tę cenną wiedzę skutecznie przekazać kotu przekonanemu,że liczba 33 jest znacznie fajniejsza?

Hańka

 
Posty: 41911
Od: Sob lut 09, 2008 0:22
Lokalizacja: Sopot

Post » Śro kwi 30, 2008 10:02

haniaszaraf pisze:No comments!No,chyba,że "!#%$^&*!!!
ObrazekObrazek

mam nadzieję że dało się kwiat uratować? :)

delicate

 
Posty: 69
Od: Czw kwi 24, 2008 16:55
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro kwi 30, 2008 20:37

Przeżył.To mi przypomniało,że juz dawno chciałam ajmk spytać,czy doszła "instrukcja obsługi" storczyków?
U nas-normalka czyli:
* czasem pawik się Grudzi zdarzy (uwaga!Wrażliwe osoby niech dalej nie czytają),ku radości Figi,bo jadło, nawet nieco używane,to jadło i tyle (błee)
*kuwety obie są w robocie,przy czym bywa,że widuję Helcię w WC Grudzi,nigdy odwrotnie.Helcia ma jakąś małą obsesję kuwetkową,bo nie daje Grudzi skorzystać z ustronnego miejsca w samotności.Zawsze podgląda przycupnąwszy w drzwiach.Grudzi kuweta zresztą to jedna tragedia-płaska i płytka,więc żwir jest w łazience wszechobecny.
*za to Grudzia po zjedzeniu swojej porcji zawsze czyha na miskę Helci.Bardzo zresztą grzecznie,bez-Boże broń-przepychanek i przemocy.Po prostu siedzi z miną "jedz szybko,coś mi zostaw,spadaj już,aluzju poniał?"
*branie na ręce jest wg Grudzi nadal be,zaraz skrzeczy,ale już nie zwiewa błyskawicznie,lecz łaskawie daje się przenieść np.na mój (mój?raczej już Grudziowy) fotel.Za to Helcia z lubością udaje ragdolla i w formie wiotkiej daje się obnosić po włościach.
*nocne/skoroświtkowe wrzaski czasem się zdarzają.Czy kot może bać się ciemności :wink: ?Chociaz te śpiewy przypominają,wg mojej kocio doświadczonej przyjaciółki,rujkę 8O
*obie panny chętnie siedzą ze mną na balkonie,choć to stresujące,bo zabezpieczenie mam raczej symboliczne
*psica Figa jest odpowiednio przez Grudzię ustawiona i,ku oburzeniu mego małżona,ustępuje jej z drogi :lol:
I tak sobie żyjemy...

Hańka

 
Posty: 41911
Od: Sob lut 09, 2008 0:22
Lokalizacja: Sopot

Post » Czw maja 01, 2008 6:31

Haniu... super się czyta takie wieści...
czy oprócz schodzenia z drogi Figa ma jakieś inne kontakty z Grudzią??
a jak nad ranem panna wrzeszczy, to żadna ruja ani strach przed ciemnością... obstawiam poranne pogaduchy...

Matahari

 
Posty: 4299
Od: Pon cze 18, 2007 7:18
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Czw maja 01, 2008 22:58

Figa by chciała...ale przy próbie zaprzyjaźniania się słyszy:"Sssssssspadaj!".Czasem się wkurzy i odwarknie coś po psiemu.Generalnie "jej" kotem jest Helcia.Wymogi gościnności spełnia z naddatkiem,bo oddała Grudzi własne łóżko i psica bidula często-gęsto sypia na podłodze.Śmieszy mnie że gdy zdarza się kocia awanturka,Figa od razu do kotów leci...ale po co?Ratować?Fakt,awanturka od razu się kończy i panny rozchodzą się w trzy strony świata...

Hańka

 
Posty: 41911
Od: Sob lut 09, 2008 0:22
Lokalizacja: Sopot

Post » Pt maja 02, 2008 12:03

Tak... Mój pies też się wtrąca między koty ;)
Rozjemca!
ObrazekObrazek

villemo5

 
Posty: 27585
Od: Sob maja 05, 2007 17:14
Lokalizacja: Brodnica

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: lucjan123, MB&Ofelia i 55 gości