» Czw maja 01, 2008 20:02
Witamy po dłuższej przerwie. Kocięta absorbują nas tak, że naprawdę brakuję nam czasu, żeby pisac dużo na forum.
Na początku chcielismy BARDZO PODZIĘKOWAC pani Jadwidze - Miuti i pani Basi - BarbAnn. Gdyby nie pomoc pani Jadwigi w organizacji transportu i pani Basi w nocnej podroży do lecznicy, kotek na pewno nie dożyłby ranka (zapalenie pęcherza, ostry nieżyt jelit - biegunka, odwodnienie i gorączka). Serdecznie dziękujemy!!!
Teraz parę słów o tym chorym biedaczku. Jest leczony w lecznicy Krak Vet na Sanockiej. Codziennie jezdzimy z nim na zastrzyk. Dostaje antybiotyk i coś na wzmocnienie organizmu. Jest w o wiele lepszej formie. Je chętnie, nie jest odwodniony, ma mnóstwo siły. Niestety dzisiaj lekarz zauważył jakieś zgrubienie w okolicach odbytu. Przypuszcza, że to może by przepuklinka lub jakiś ropień. Na razie zdecydował z tym poczekac, jest za mały, żeby dokładnie to zbadac. Za jakiś czas na pewno będzie się trzeba tym zając. Na wizyty bierzemy też pozostałą dwójkę kociąt. Dziewczynka jest w stanie zadowalającym, rośnie jak na drożdzach, jest największa z całej trójki i nic jej nie dolega.
Drugi kocórek, oprócz kłopotów z rzadkim wypróżnianiem, ma coś z oczkami. Przemywamy je rumiankiem i widac poprawę. Wszystkie kocięta mają już otwarte oczka.
Postaramy się do końca tego tygodnia wrzucic najnowsze zdjęcia całej trójeczki. Zobaczycie, jakie są śliczne i kochane.
Do dzidzia: My nie mieliśmy takiego szczęścia. Nasza kotka nawet nie chce spojrzec na te maleństwa, więc tym bardziej zazdrościmy i cieszymy się, że wasza koteczka chociaż w części zastępuje maleństwom matkę.
Do Jana: Żeby rozwiac wątpliwości Alan czyli Tepez użyczył nam swojego konta na allegro i w banku, ponieważ my swojego nie posiadamy i razem z nami stara się pomóc kociakom. Przychodzi codziennie i pomaga nam w karmieniu i pielęgnacji całej trójki. Jeździ też na wizyty do weterynarza, gdyż ja pracuję i nie zawsze mogę, a córka jest zbyt mała, by jechac sama.
JESZCZE RAZ DZIĘKUJEMY PANI JADWIDZE I PANI BASI ORAZ TYM, KTÓRZY POMOGLI NAM FINANSOWO. Jesteśmy pełni podziwu, że los tych sierotek nie jest obojętny tym ludziom.
Pozdrawiamy, Kaśka, Dominika i Alan