Milka, Kropka, Frodo i Sznycek. Prosimy o zamknięcie wątku!

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Pt kwi 25, 2008 9:58

JoasiaS pisze:Chcę, żeby wet profesjonalnie założył wenflon. Przez weekend spróbuję jakoś sama sobie radzić z tymi kroplówkami. Będziemy razem z Michałem. A co, we dwoje łatwiej?
Joasia


Czyli mają wenflony. To tylko pilnować, żeby Frodo za bardzo łapą (jeśli tam mu zaloży) nie ruszał... Pewnie skoki odpadają...
W kwestii kroplówek i wenflonów - doświadczenia mam tylko własne - skoro ja sobie sama dałam radę zmienić, to Ty Joasiu na pewno dasz radę zmienić Frodowi :ok:
Najgorsza sprawa, to upilnować Froda...

smoczyca3g

 
Posty: 2123
Od: Pon kwi 07, 2008 11:24
Lokalizacja: Kielce

Post » Pt kwi 25, 2008 10:00

JoasiaS pisze:
MarciaMuuu pisze:No faktycznie u Kiraka było poczatkowe stadium. :roll:
A ile mocznika i kreatyniny ma we krwi Frodo?


Nie pamiętam tych parametrów. Wet podawał mi je wczoraj przez telefon, ale byłam chyba zbyt przejęta, bo nic dziś z tego nie pamiętam. Odbiorę dziś te wyniki, bo zawiozę Frodo znów do Kielc na kroplówkę. Chcę, żeby wet profesjonalnie założył wenflon. Przez weekend spróbuję jakoś sama sobie radzić z tymi kroplówkami. Będziemy razem z Michałem. A co, we dwoje łatwiej?

Joasia


Założą mu wenflona i podadzą kroplówkę. Potem pojedzie do domu z tym wenflonem - nie będzie mu za bardzo przeszkadzał. Potem tylko - otworzyć wnflon, przepłukać kroplówką (ze strzykawki), podłączyc kroplówkę, czekać, czekać, czekać, odłączyc kroplówkę, zmknąć wenflon, obwinąć bandażem i gotowe. łatwiej we dwoje, bo nie wiadomo, jak kocio zareaguje. Mniej przyjemna część, kiedy podłączasz kroplówkę, bo się lekko ruszy ten wenflonik, może nie boli, ale przyjemne może nie być.

Naprawdę to nie takie straszne.

MarciaMuuu

 
Posty: 13890
Od: Sob sie 25, 2007 19:36
Lokalizacja: Edinburgh

Post » Pt kwi 25, 2008 10:04

JoasiaS pisze:Łapanie jest stosunkowo proste. Wsuwasz wyparzoną wcześniej chochelkę pod kota, który już jest w trakcie sikania. Kot jak zacznie robić sioo, to nie umie przestać, więc nasiusia w chochelkę. Potem sioo w słoiczek i do laboratorium. Ja zanoszę do lokalnego szpitala i proszę o ogólne badanie moczu.
Joasia


Niezły patent :) czyli własciwie w każdym laboratorium zrobią...
Boszsz... jak ja jeszcze mało wiem... 8O

smoczyca3g

 
Posty: 2123
Od: Pon kwi 07, 2008 11:24
Lokalizacja: Kielce

Post » Pt kwi 25, 2008 10:04

Jak wenflon jest w przedniej lapie to nie ma problemu z łażeniem itp. Mijka próbowała go jakby strzepnąć z łapki :roll: . Wskakiwanie na kanpę itp. bez problemu. I wenflon wyjmuje się, jak się zatka czy coś; u nas był jeden wenflon chyba przez tydzień.

MarciaMuuu

 
Posty: 13890
Od: Sob sie 25, 2007 19:36
Lokalizacja: Edinburgh

Post » Pt kwi 25, 2008 10:05

MarciaMuuu pisze:Założą mu wenflona i podadzą kroplówkę. Potem pojedzie do domu z tym wenflonem - nie będzie mu za bardzo przeszkadzał. Potem tylko - otworzyć wnflon, przepłukać kroplówką (ze strzykawki), podłączyc kroplówkę, czekać, czekać, czekać, odłączyc kroplówkę, zmknąć wenflon, obwinąć bandażem i gotowe. łatwiej we dwoje, bo nie wiadomo, jak kocio zareaguje. Mniej przyjemna część, kiedy podłączasz kroplówkę, bo się lekko ruszy ten wenflonik, może nie boli, ale przyjemne może nie być.

Naprawdę to nie takie straszne.


Chyba sobie to wydrukuję :roll: .

Dzięki kochane! Jakoś muszę to przeżyć...

Joasia
Obrazek

JoasiaS

 
Posty: 16791
Od: Wto sie 02, 2005 18:45
Lokalizacja: Dąbrowy

Post » Pt kwi 25, 2008 10:07

Poproś o dokładny instruktaż jak bedziesz z nim.

MarciaMuuu

 
Posty: 13890
Od: Sob sie 25, 2007 19:36
Lokalizacja: Edinburgh

Post » Pt kwi 25, 2008 10:08

MarciaMuuu pisze:Jak wenflon jest w przedniej lapie to nie ma problemu z łażeniem itp. Mijka próbowała go jakby strzepnąć z łapki :roll: . Wskakiwanie na kanpę itp. bez problemu. I wenflon wyjmuje się, jak się zatka czy coś; u nas był jeden wenflon chyba przez tydzień.

Czyli w sumie jak u ludzi. Najważniejsze, żeby był dobrze założony i żeby żyły miał Frodo silne.
Mnie raz pękła i podawany specyfik wylewał się do jamy ciała, a raczej ręki - która wyglądała później jak siny balon (bo usnęłam przy tej kroplówce i nie zauważyłam co się dzieje...).
Więc może Wy też obserwujcie mu okolice wenflonu...

smoczyca3g

 
Posty: 2123
Od: Pon kwi 07, 2008 11:24
Lokalizacja: Kielce

Post » Pt kwi 25, 2008 10:35

JoasiaS pisze:
Frodo zachowuje się jakby nic mu nie dolegało - normalnie je, bawi się, śpi.

Joasia


To dobrze wróży. Organizm nie jest zatruty. :ok:
Frodix to młode silne kocię więc na pewno da sobie radę.
Trzeba myśleć pozytywnie :) zwierzęta "wyczuwają" ludzką myśl
Uszy do góry, dacie radę :ok:
Ostatnio edytowano Śro kwi 30, 2008 19:04 przez olaxiss, łącznie edytowano 1 raz
ObrazekObrazek

olaxiss

 
Posty: 762
Od: Pt lip 06, 2007 17:15
Lokalizacja: kielce

Post » Pt kwi 25, 2008 10:37

I jeszcze małe pytanie:
czy sterylizowanym kotkom też się robi takie badania?
ObrazekObrazek

olaxiss

 
Posty: 762
Od: Pt lip 06, 2007 17:15
Lokalizacja: kielce

Post » Pt kwi 25, 2008 10:42

Trudnym momentem jest przepłukiwanie wneflona przed kroplówką. Pobiera się z worka kroplówkowego ok. 3-4cm i przepycha płynem wenflon. Nie można za szybko - wtedy może pęknąć zyłka.

Obserwować trzeba - czy łapka nie spuchła później i tyle.

Kroplówka optymalnie powinna kapać tak ok. 1kropla/sekundę. Kot powinien mieć wyprostowaną łapkę - jak zegnie to może przestac kapać. Może tez przestac kapać, jak zegnie sie kabelek. Można wyprostowywać kabelek/łapkę lub podkręcić kroplówkę (tam jest takie pokrętełko - w górę -szybciej, w dół- wolniej.
Kiedy płyn się kończy - prawie wchodzi powietrze w górnej cześci kabelka - to trzeba tym pokrętełkiem skrecić maksymalnie i rozłączyć.

Wenflonik ma dwie zakreteczki. Jakby dolną i górną. Odkrywasz górną, odkręcasz dolną. Dolną przykręcasz na górze i podłączasz strzykawkę (przepłukanie) a potem kabelek do dolnej.

Wenflonik będzie przyklejony plastrem, ale żeby podczas chodzenia nie było problemu obwiązuje się bandażem (10cm szerokości. Wiążesz dookoła i co jakiś czas "przeplatasz bandaż tzn. przekrzyzowujesz go sobie - wtedy nie będzie spadał. Na końcu rozcinasz końcówkę bandaża i obwiązujesz dookoła łapy + supełek i gotowe.

MarciaMuuu

 
Posty: 13890
Od: Sob sie 25, 2007 19:36
Lokalizacja: Edinburgh

Post » Pt kwi 25, 2008 10:51

olaxiss pisze:I jeszcze małe pytanie:
czy sterylizowanym kotkom też się robi takie badania?


Olu, ja myślę, że od czasu do czasu nie zaszkodzi sprawdzić i kotek. Dla spokoju własnego sumienia.

Marcia, drukuję to co mi tu piszesz, a dodatkowo piszę do ciebie pv

Joasia
Obrazek

JoasiaS

 
Posty: 16791
Od: Wto sie 02, 2005 18:45
Lokalizacja: Dąbrowy

Post » Pt kwi 25, 2008 10:54

olaxiss pisze:I jeszcze małe pytanie:
czy sterylizowanym kotkom też się robi takie badania?

Ja robię - dlatego wyłapałam niewydolność nerek Lotni stosunkowo wcześnie. Zresztą to tyczy nie tylko sterylizowanych kotów, przecież kłopoty z nerkami mogą dotknąć każdego kota, w hodowlach też.

Nie mam doświadczenia z kroplówkami dożylnymi, bo nigdy nie robiłam. Ale warto nauczyć się też podskórnych. Często łatwiej podać w domu, gdy kot jest niespokojny, bo mogą schodzić szybciej, no i wtedy gdy jest kłopot z żyłami. Nie zawsze potrzebne są cały czas dożylne.
KK1, KK2, Kocia Koalicja 3
ROWERZYŚCI TO ZUO!

Monostra

Avatar użytkownika
 
Posty: 12552
Od: Śro lut 08, 2006 21:42
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt kwi 25, 2008 11:27

Podskórnych nie robiłam, bo u nas co innego Mijce się zrobiło, ale widziałam w TV i czytałam na miau.

We dwójkę jest raźniej, bo mo żna się na duchu podtrzymać. Po drugie, przy podłączaniu kabelka jedna osoba unieruchamia kota, a druga ma dwie ręce do roboty. Po podłączeniu można sobie już samemu z kotem zostać. Czytałam, że czyjś kot to sobie nawet łaził z tą kroplówką jak na smyczy :lol: .

MarciaMuuu

 
Posty: 13890
Od: Sob sie 25, 2007 19:36
Lokalizacja: Edinburgh

Post » Pon kwi 28, 2008 7:01

Jak tam Frodo i wy :roll: :?:

MarciaMuuu

 
Posty: 13890
Od: Sob sie 25, 2007 19:36
Lokalizacja: Edinburgh

Post » Pon kwi 28, 2008 7:38

własnie, co u Was?
Obrazek
Obrazek

kirke18

 
Posty: 2132
Od: Pt mar 31, 2006 10:17
Lokalizacja: Grudziądz

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 471 gości