SKARBONKA ZAPRASZA!!!ossett pisze: Sa leczone bardzo tanio(za cenę lekarstw chyba) w dobrej lecznicy, ale kotom leczonym bardzo tanio nie poświęca sie za dużo czasu, a czasem i uwagi, a ich opiekunów czasem traktuje się nie za dobrze, z pewnym lekceważeniem i z góry. Byłam tam parę razy z p. Anią i zaobserwowałam to.
marcjannakape pisze:ossett pisze: Sa leczone bardzo tanio(za cenę lekarstw chyba) w dobrej lecznicy, ale kotom leczonym bardzo tanio nie poświęca sie za dużo czasu, a czasem i uwagi, a ich opiekunów czasem traktuje się nie za dobrze, z pewnym lekceważeniem i z góry. Byłam tam parę razy z p. Anią i zaobserwowałam to.
8O 8O 8O
Wiem, że są różne sytuacje i różnie się traktuje pacjentów, ale zadziwiłaś mnie niesamowicie.
Nie wiem może mam szczęście, że trafłam na p.Asie z Doranu (wiem, że nie każdy ja lubi, bo bywa zmęczona i niemiła dla ludzi, ale zwierzakami sie zajmuje jak nikt), która czasami jest wręcz upierdliwa w dogrzebywaniu sie drugiego dna...
Choć jak tak sie zastanowić, to np. jak widzę panią, która marudzi, że nie ma kasy, a wszystko kosztuje, to od razu odechciałoby mi się wciąż jej proponować, że kota trzeba dokładnie przebadać. Poza tym ludzie często zmieniaja wetów i takie skakanie z kwiatka na kwiatek tez nie jest dobrze widziane...
Może trafiłyście na weta, który miał parę takich przypadków i jest już zmęczony? I od razu z góry zakłada, że nie warto?
A sam pomusł z badaniem każdego kota jest jak najbardziej dobry - sama każdemu swojemu tymczasowi na dzień dobry serwuje morfologie i biochemię. Takie badania w ludzkim laboratorium nie są drogie - cały komplet to ok. 35zł.
Testy na białaczke, wiadomo już droższe, ale po podstawowych badaniach można zaryzykować ich nierobienie.
SKARBONKA ZAPRASZA!!!
SKARBONKA ZAPRASZA!!!Mruczeńka1981 pisze:Wystawię jutro po południu bazarek-dwie broszki dla Lili,możesz mi o niej napisać coś więcej na pw,bo pisałaś wcześniej,że domek nie ma dostępu do netu.A resztę na sterylki i leczenie kotków pod Twoją opieka:)

Kicia_ pisze:Byłam u dr Marszałek, opłaciłam 8-dniową kurację antybiotykiem (trzy zastrzyki + 5 tabletek) dla Loli. Zapłaciłam 50 zł. Zostało mi jeszcze 16 zł.
Kuracja Loli będzie uzależniona od powodzenia tych trzech zastrzyków, ale jesteśmy optymistami i zakładamy, że podziałają i da się przejść na tabletki, więc opłaciłam wszystko z góry. Miejmy nadzieję, że po tej kuracji Lola zacznie się załatwiać normalnie i będzie można ją przewieźć do Eli.
Wima pisze:zaproponowałam jej malowanie azylku, wstępnie umówiłam się na weekend 10-11 maja.
Potrzebne będzie wapno, jakieś dywaniki (stare idą out), wykładziny typu pcv, może jakieś nowe półki, szafki, domestos i..... nie wiem co jeszcze.
ossett pisze:Dzisiaj w kuwecie znowu było bardzo mało siusiu. Dużo małych grudek; duzo razy próbowała.
Ale potem Lola zrobiła więcej podczas zastrzyku (ok.15)
(ale nie bylismy na to przygotowani).
ossett pisze:Kupy nie było. Ale ciągle skubała papirus więc może będzie.
ossett pisze:Zjadła trochę mokrego z ręki i trochę chrupek Sensitive z miseczki.
SKARBONKA ZAPRASZA!!!Kicia_ pisze:Jeśli najważniejsza przeszkoda w postaci sikania poza kuwetą została wykluczona, to już jest ogromny sukces.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 10 gości