POTRZEBUJĘ TYMCZASY II - DT dla kociąt! TRANSPORTERY ZWRÓCIC

[jopop]

nie przypominaj mi nawet

widziałaś jakie cuda mam w domu teraz?:)

[Aleba]

Widziałam
Tylko imiona im jakieś dziwne kombinujesz...

[jopop]

nad imionami jeszcze pracuję, możesz pomóc:)

[jopop]

Cieżarówka z Targowej złapana i ciachnięta, matka moich Mechaników też (mała Karoseria dołączyła do rodzeństwa). Czekam na wieści o Bezuszce z Powązek, jeśli się jeszcze nie okociła - to jutro jadę do niej z Malk.

POTRZEBUJĘ TYMCZAS DLA MIOTU Z TARGOWEJ - ZA OK. 2 TYGODNIE BĘDZIEMY ICH SZUKAĆ W PIWNICACH. TAM NA PEWNO NIE PRRZEŻYJĄ!!!

[genowefa]

Komu kociątka?

[jopop]

1. Bezuszka z Powązek się okociła. Za ok. 5 tygodni zaczniemy szukanie kociąt, pewnie do tego ktoś z dużą ilością wolnego czasu się przyda. No i tymczas dla małych.

2. Za niecałe 3 tygodnie akcja "piwnica na targowej" - miot od burej kotki. Tymczas oraz ekipa poszukiwawcza potrzebne (nie wiem czy znajdziemy za pierwszym podejściem, to jest duża kamienica, warto to robić za dnia, bo lepiej widać).

3. Niejaka "Babcia" się jednak odnalazła (nawet nie wiem czy pisałam, że zaginęła). Idzie za kilka dni do szpitala. Podrzucono jej na podwórko pełnojajecznego kocura, domowego. Mogę go oczywiście ciachnąć (przydałby mi się kierowca cierpliwy, bo wiezienie skunksa metrem może być trudne...), ale nie mogę go na dłużej niż dzień zostawić w lecznicy. Czyli potrzebny dla niego tymczas po ciachnięciu - lojalnie uprzedzam, że BĘDZIE śmierdział...

4. Za ok. tydzień do "Babci" ma trafić "jakaś miła kotka sterylizowana, którą chcieli uśpić". Trzeba ją od Babci przejąć na tymczas.

5. Jeśli tylko kocięta z Korsaka się odnajdą - trzeba je NATYCHMIAST łapać.

6. Chciałabym wszystkim osobom biorącym ode mnie koty na tymczas pomagać tak jak ostatnio - czyli organizować odrobaczenia, szczepienia i opiekę weterynaryjną, ew. niekiedy podrzucać jedzonko. W tym celu jednak - potrzebuję solidnego wsparcia. Tu prośba zwłaszcza do osób, które z jakichś powodów same nie mogą tymczasować - pomóżcie finansowo lub bazarkowo...

7. Ma mnie atakować jakaś pani ze Smoczej - kotki i kocięta... To samo na kilku ulicach na Ochocie... No i tradycyjnie Praga... działki na Chomiczówce...

[barba50]

Reakcja nr 1
Reakcja nr 2 to jest wspaniała robota

W miarę możliwości postaram się pomóc, raczej transportowo i nie tak jak dzisiaj ale nie codzień psuje się w aucie pompa paliwa

[jopop]

Basiu, nie martw się! Tylko uważajcie na siebie!!!!!

co do kotów od Babci, to by się mogła Wielbłądzio wypowiedzieć, bo już kilka przejęła, w tym jednego pełnojajecznego:) i chyba u Apsy była też kotka od niej... tez fajna...

idę pośpiewać sobie trochę, a potem przywieźć dzieciom jeść z ursynowa (w akcie desperacji poszłam nawet do sklepiku osiedlowego, ale za 400 g RC babka zażądała 18 pln... niech się... nie kupiłam...) do jutra przeżyjemy na próbkach, po której jadę a jutro ma być już dostawa

[genowefa]

Ja się zapisuję na jakąś akcję łapankową - wiesz kiedy mniej więcej mogę.

[Wielbłądzio]

zgadza się, ja miałam od owej Babci trzy koty
najpierw dwa podrostki Fafluny - trochę zakatarzone i nieśmiałe, ale grzeczne, czyste, nieagresywne, po kilku dniach oba były już miłe no i moja miłość pingwin Zbynio... muszę jednakże zdementować pogłoskę jakoby trafił do mnie wraz ze swoimi jajami - jaja wcześniej zostawił w lecznicy, zabrał ze sobą zaledwie okrutny smród po nich pomimo tego drobnego mankamentu kocurus był cudowny: miziasty na potęgę, bardzo spokojny, do-ludzki... miodzio!

[genowefa]

A dugo śmierdział? bo Piratowi po tygodniu od kastracji prawie normalnie siki pachniały.

[Wielbłądzio]

też chyba z tydzień
ale za to jak

[genowefa]

Czyli informacja dla chętnych na punkt 3 - tydzień i po sprawie, a raczej smrodzie

[jopop]

na ciasnej chore podlotki. i kotki do ciecia

[jopop]

do środy muszę zabrać od Babci śmierdziela. i pewnie do tego czasu tez dotrą do mnie 2 kotki - jedna o któej juz pisałam (ta co ją mieli uspić) i jakaś mała.

Pomocy!