[Białystok]morze kociaków, dwa odeszły :(

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon kwi 21, 2008 12:43

wiedzialam,ze znajdziecie cos nowego :twisted:

Vil46 witamy serdecznie :D

MOnia3a-wracam jakos w okolicy dlugiego weekendu. JEsli ta nowa kote da sie wystetylizowac, to chyba warto by bylo. Oczywiscie jesli weterynarz nie bedzie mial nic przeciwko. Ostatnimi czasy Melba sterylizowala taka dosc zaawansowana kicie -dzieki temu kicia znalazla szybciutko dom.
Tesknie troszke za wami, zwlaszcza ze dostep do netu mam jednak nieco utrudniony.MAm nadzieje ze wszystkie domki okaza sie fajne i maluszki sie rozejda.

aga&2

 
Posty: 2840
Od: Sob gru 09, 2006 22:17
Lokalizacja: Białystok

Post » Pon kwi 21, 2008 17:42

Chcecie fotkę? :lol: To będzie fotka. Koteczka jest naprawdę piękna, ma świetną ciemną oprawę oczu na jasnym pyszczku. I jest naprawdę przyjazna. Mruczy, ugniata, tuli się... Nie zasługuje na powrót pod blok bo to nie jest w żadnym razie dzikus.
Jak wet sie zjawi to pomyślimy co dalej. Idę focić :)

EDIT: Dość kiepskie fotki ale aparat już padał.

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Ostatnio edytowano Pon kwi 21, 2008 18:11 przez AniHili, łącznie edytowano 1 raz
Mścisław [']21.10.2010
Konstancja ['] 14.08.2017

ObrazekObrazek
Lecz ja na moim kutrze sam sobie sterem, wędkarzem i rybą. :mrgreen:

AniHili

Avatar użytkownika
 
Posty: 11055
Od: Pon kwi 30, 2007 22:20
Lokalizacja: Białystok

Post » Pon kwi 21, 2008 17:42

Ja też mam nadzieję, że maluszki poznajdują domki :).

Co do mojego Tygryska, to zgłosiło się kilka osób, ale większość odstraszyła wizja kastracji. Właśnie zaczynam pisać ogłoszenia, więc może będzie więcej chętnych :).

Kiciak już je samodzielnie i bardzo szybko biega :D.

A Freya - moja rezydentka - bardzo się przywiązała do Tygryska. Myje go, bawi się z nim, nawet z nim śpi :). Gdy zbyt długo go nie widzi, chodzi po mieszkaniu i przyzywa go miauczeniem ;). Na pewno będzie za nim tęsknić... ja zresztą też ^^''.
Obrazek

Nakasha

 
Posty: 455
Od: Sob lut 19, 2005 19:05
Lokalizacja: Białystok - Kuriany

Post » Pon kwi 21, 2008 18:44

Bardzo chetnie przyjmę tę koteczkę, mam dużo miejsca i w domu i w piwniczce:) Mały problem może sprawić mi jedynie wyżywienie i wizyty weterynaryjne całej kociej rodzinki, bo moja studencka kieszeń jest.. no wiadomo jaka...eh Pozdrawiam:)

beata87

 
Posty: 347
Od: Czw mar 27, 2008 22:42
Lokalizacja: bialystok-centrum

Post » Pon kwi 21, 2008 18:56

Nakasha miałam paru chętnych na adopcję buraska ale chwilowo burasków brak, wysyłam Ci PW najsensowniejszego Pana może skusi się na Twego przystojniaka :)

Kicia śliczna i faktycznie oswojona :) Duży brzusio i chude ciałko trzeba ją podtuczyć.

Beata87 nie bój się nie zostawimy Ciebie samej z kotami jeśli któres do Ciebie trafi a prędzej czy później jeśli będzie wszystko szło w takim tępie napewno trafi szybciej niż myślisz ;) Jak się czuje Twój puchatek ??

monia3a

 
Posty: 2009
Od: Wto paź 16, 2007 13:00
Lokalizacja: Białystok

Post » Pon kwi 21, 2008 19:18

No to czekam na zwierzaki:) A Puchatek Juliusz Mruczanka ma się świetnie:) Uwielbia spać z głową na poduszce i ciałkiem pod kołderką,zupelnie jak czlowiek, hehe:) w wolnych chwilach obserwuje przez okno gołębie (narazie nie mogę go wypuścic na balkon, bo gołębie mają tam gniazdo z małymi). Ma olbrzymi apetyt, ale gardzi śmietanką z biedronki:) No i lubi wygrzebywać grudki żwirku z kuwety i ganiać za nimi po całym mieszkaniu. Zrzucanie podłużnych przedmiotów też jest jego pasją. W ogóle rozkoszny z niego kociak, bardzo cieszę się że go mam:)

beata87

 
Posty: 347
Od: Czw mar 27, 2008 22:42
Lokalizacja: bialystok-centrum

Post » Pon kwi 21, 2008 20:36

Cieszę się bardzo że moja protegowana kicia ma się dobrze. :lol: Mam nadzieję że urodzi zdrowe kociaczki.Co do karmy,to zawsze coś podrzucę.

Vil46

 
Posty: 145
Od: Nie kwi 20, 2008 16:27
Lokalizacja: Białystok

Post » Pon kwi 21, 2008 22:11

Ale śliczna kicia u AniHili :)
Monia, jak się miewają zadarte ogonki? Jejku, jakie one cudne! :D
Napisałaś kilka słów o Polsce i Finlandii... rzeczywiście jest przepaść. Kiedyś na Animal PL padł podobny temat - wniosek był właściwie jednoznaczny: wysoka świadomość społeczeństwa dotycząca posiadania czworonoga. Tam jest ok. 70% tzw. chcianych zwierząt, tzn. z hodowli lub ze schroniska. Oczywiście z prawdziwych hodowli. U nas odwrotnie - 30% chcianych, później brane jakby przypadkowo, bez przygotowania. I do tego pseudo-hodowle, gdzie można kupić psa czy kota "w typie" rasowego. Ehhhh, długi i duży temat, zdenerwować się można znacznie bardziej niż polityką :?

Pani Jasiu, wczoraj napisałam PW dotyczącą spotkania u Pani i głasków maluchów, proszę zerknąć w wolnej chwilce :) mam nadzieję, że uda nam się w tym tygodniu spotkać.

Szałwia

 
Posty: 1010
Od: Pon lis 20, 2006 20:02
Lokalizacja: Białystok --> Gdańsk

Post » Wto kwi 22, 2008 7:13

Kiciaki rosną jak na drożdzach :)
Jeden już zaczyna dobierać się do mamy miękkiego pokarmu :)
A oto rozrabiaki:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

A tu Rufus zdjęcie z wizyty w której przy okazji wiozłam do Ewy i jej rodziny sunię po operacji łapki:

Obrazek


Na głaski Szałwio się spiesz, spiesz bo na dniach maluchy rozjadą się po nowych domkach :) ale w sumie nic straconego u mnie 7 czeka i u pani Danusi 3 :lol: mamie moich kociaków zbiera się już na amory, szuka tylko sposobności aby czmychnąć do kocurów którzy leżą sobie na dachu warsztatu i śpiewają do niej serenady :lol: a moje psy dostają bzika :lol:

monia3a

 
Posty: 2009
Od: Wto paź 16, 2007 13:00
Lokalizacja: Białystok

Post » Wto kwi 22, 2008 11:58

Piękne słodziaczki.
Ten pingwin morderca, co zagryza czarnulka to chyba wojowniczy facet będzie.
Piszcie mi jeśli sytuacja się zmienia - tj co jest już zarezerwowane to będę konkretnie odpowiadać na maile. (dziś np pisali do mnie państwo z Kazimierza Dolnego - chcieliby szarego tygryska, dziewuszkę 8O ) Napisałam,że chyba już brak, ale jakby te najmłodsze maleńtwasy od Jani miały problemy ze znalezieniem domku to państwo bardzo sensownie pisali.

I tak większość spada na biedna Monię, ale zyska ona nie tylko zaszczytny tytuł wychowawcy kociąt ale również super sprzedawcy. :king:

Dziś spotkałam pierwszego bezdomnego kota :D Ale, kochane - normalnie NOrweski leśny. Opiekuje się nim wspólnota mieszkaniowa. Ma swój domek, zimą mieszka u mieszkańców w domach. Jest zaczipowany, karmiony ileczony z funduszu wspólnoty. Jest takim wspólnym dobrem. I zwisa dekoracyjnie z półeczki przy budynku - ma juz 16 lat. Ech, kiedy my doczekamy takich czasów...

aga&2

 
Posty: 2840
Od: Sob gru 09, 2006 22:17
Lokalizacja: Białystok

Post » Wto kwi 22, 2008 18:12

Wszystkie kociaczki prześliczne :) :).

Mój tygrysek się sprzedał :D Trafił do miłego domku, mam nadzieję że będzie mu tam dobrze :).

Jeszcze raz potwierdzam chęć pomocy - przy przewożeniu i pilnowaniu kociaczków w niedzielę 4 maja :).

Jest u mnie klatka, takie małe M1 - mogę w każdej chwili użyczyć.

Chwilowo nie chcę brać kolejnych tymczasów - chcę dać odpocząć moim kocicom i funduszom ;).
Obrazek

Nakasha

 
Posty: 455
Od: Sob lut 19, 2005 19:05
Lokalizacja: Białystok - Kuriany

Post » Wto kwi 22, 2008 19:18

jania jak mozsesz to napisz co u kotek z gruntowej??

Monika777

 
Posty: 35
Od: Nie kwi 06, 2008 15:03

Post » Wto kwi 22, 2008 20:02

aga&2 pisze:Piękne słodziaczki.
Ten pingwin morderca, co zagryza czarnulka to chyba wojowniczy facet będzie.


No niestety są dwa identyczne pingwinki jak dwie krople wody ale na moje oko to dwie panny :roll:
Co do ilości sprzedanych poinformuję w sobotę, narazie mam chętnych na wszystkie kociki.( wszystkie od Jasi te najstarsze )

monia3a

 
Posty: 2009
Od: Wto paź 16, 2007 13:00
Lokalizacja: Białystok

Post » Śro kwi 23, 2008 13:17

Przepraszam że na tym poście poproszę o radę ale jesteście doświadczonymi kociarzami więc może coś pomożecie.
Mam od was uroczą koteczkę w krążki-prążki. Wyrosła ślicznie. Jest bardzo czysta ale z małym wyjątkiem. Mieszkam z teściami, na górze u mnie kicia jest pedantką wręcz czystości ale upatrzyła sobie sypialnię teściowej na dole do siusiania na łóżko.
Wystarczy na chwilunię zostawic drzwi otwarte lub uchylone i już nasikane na samym środku. Nie pomagają odstraszacze kocie ani pranie koca w pralni. Robiła to przed sterylką i po sterylce.
Kocham Lunę ale wiecie jak to teściowa. Co zrobi kot to moja wina bo to mój kot.
Może znajdziecie jakąś radę. Albo wiecie kto może coś poradzic?? Plisss

yukon2005

 
Posty: 8
Od: Pon lis 12, 2007 18:40

Post » Śro kwi 23, 2008 16:05

yukon2005 zupelnie sie kicia nie zna na dyplomacji!
moja kota czasem mi tez sika na lozko i kres wszystkiemu polozylo jedynie przykrycie lozka cerata, taka jak na stol w kuchni. zabezpiecz moze choc na razie w ten sposob...

podobno nalezy kotu postawic miseczke tam gdzie sie zalatwia bo on nigdy nie zalatwi sie do swojego jedzenia, tyko ze na lozku to kurcze troche karkolomne...
a probowalas feliway? u mnie troche pomogl...

melba

 
Posty: 804
Od: Wto lis 16, 2004 12:50

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], puszatek, teesa i 338 gości