Piękne słodziaczki.
Ten pingwin morderca, co zagryza czarnulka to chyba wojowniczy facet będzie.
Piszcie mi jeśli sytuacja się zmienia - tj co jest już zarezerwowane to będę konkretnie odpowiadać na maile. (dziś np pisali do mnie państwo z Kazimierza Dolnego - chcieliby szarego tygryska, dziewuszkę

) Napisałam,że chyba już brak, ale jakby te najmłodsze maleńtwasy od Jani miały problemy ze znalezieniem domku to państwo bardzo sensownie pisali.
I tak większość spada na biedna
Monię, ale zyska ona nie tylko zaszczytny tytuł wychowawcy kociąt ale również super sprzedawcy.
Dziś spotkałam pierwszego bezdomnego kota

Ale, kochane - normalnie NOrweski leśny. Opiekuje się nim wspólnota mieszkaniowa. Ma swój domek, zimą mieszka u mieszkańców w domach. Jest zaczipowany, karmiony ileczony z funduszu wspólnoty. Jest takim wspólnym dobrem. I zwisa dekoracyjnie z półeczki przy budynku - ma juz 16 lat. Ech, kiedy my doczekamy takich czasów...