W końcu mamy nowy drapak od covu

Wygląda tak:
Drapaczek w całej okazałości
Drapak z użytkownikami - koty posadzone siłą, ale Rudy nie miał nic na przeciwko siedzeniu w hamaczku.
Drapak jest świetny, bardzo solidnie wykonany, dokładnie taki jak chcieliśmy. Koty od razu przystąpiły do drapania, nawet dziewczyna się skusiła.
W związku z tym mamy do oddania
stary drapak. Słupek jest trochę obskubany (widać na zdjęciu), ale jak się go ogoli to jeszcze trochę posłuży. Niestety jest "nierozkręcalny" i raczej nie można odwrócić słupka do góry nogami. Pierwszeństwo ma Olsztyn - a w szczególności Dorota
Nasza małoletnia matka z dzieckiem ma się dobrze, trochę ją wypuszczamy żeby się socjalizowała z chłopakami. Czasem się da -
jak na tym zdjęciu - a czasem chłopaki wieją, dziewczyna biega z mordem w oczach i tak śmiesznie robi "puf puf"
Ściur też ma się nieźle:
Ściur z bliska (niewyraźne trochę)
Tutaj z mamą - zmieniliśmy im legowisko na naszą drewnianą budkę, bo Ściur udaje, że umie już chodzić, wypada z legowiska i drze ryja. Z budki nie wylezie.
I jeszcze na koniec -
piękna mina Fusika 