Po drugiej stronie siatki - schronisko łódź cz.II

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie kwi 20, 2008 16:50

Obrazek

niestety :cry: Kali odszedł dziś rano... żegnaj, malutki [']




CoolCaty, nie mogę zlokalizować Nati :( wciąż siedzą 4 buraski przestraszone w trójce, powciskane po kątach... jeden prycha, nie daje się dotknąć, więc to raczej nie ona... Szaj nam tam utrudnia sprawę, bo drze się i wścieka :twisted: potrzeba dla niego domu, może wychodzącego, ale nie "dochodzącego"

Ogólnie sprawy wyglądają następująco:
1. Maja (91) nie je, chociaż polatała dziś, została wymiziana na maksa przez Krzyśka (nowego Dużego Emi :) ) nie rzuca się już, nie gryzie, chociaż dalej nie cierpi innych kotów. Nie wiemy, co jej jest, ale wygląda cienko :( dom potrzebny... ale tymczas raczej nie wchodzi w rachubę, on musi być jedynaczką. Za to lubi psy, tego szczeniora z kaszlem, co jest na kociarni, to nawet barankowała :)

2. Kala (96) ma oczy w opłakanym stanie i rzęzi jak stary diesel... w dodatku wciąż siedzi pod półką :( sprawa przekazana Joli

3. Sasza (46) w buzi ma masakrę :( jutro "jest umówiony" na ząbki... Magic mu zaglądała, to wie najlepiej, co tam się dzieje :( potrzebuje domku na cito... na prośbę Magiji sprawdziliśmy zachowanie Saszy poza boksem. Garnął się do Mai (oczywiście został oprychany :roll: ) na psa nie zwraca uwagi...

4. Kelly (20) je jak świnka, zje wszystko, ile by nie dostała :) wygląda dużo lepiej niż tydzień temu. Znaczy, tak bardziej psychicznie, bo chuda jest oczywiście nadal...

5. Pomarańczka (53) ma już piękne oczka :) ale nie wiemy, czy nie ma grzyba :( coś się jej nad oczkiem zrobiło...

6. Selena zjadła dziś znów ładnie, połaziła chwilę po kociarni... wydaje się, że psychicznie jest lepiej. Dr Jola mówiła, że te wyniki nerkowe, itd. ale myślę że będzie dla niej tymczas.

Balbina mało nie poszła do domu i to dwa razy... ale najpierw starszy Pan nie był przekonany do końca. W sumie to się nie dziwię, w końcu to decyzja na lata, a Panu niedawno odszedł 20-letni kot... Potem Pani, miesiąc temu straciła kotkę. Już było blisko, jak Balbina raczyła ugryźć Panią i podrapać córkę :twisted: jako że w grę wchodził jeszcze sznaucer w domu, zamiast Balbiny, poszła ostatnia koteńka z czterech maluszków. I dobrze, im krócej tam maluch siedzi... wiadomo...

Nowy kocio w klatce, był już wczoraj, ale z taką dozą nieśmiałości podchodziłam, dziś okazał się niesamowitym miziakiem. Sprawdzał Krzysio, nadał kociakowi imię Pawełek :) Kocio na oko jakiś rok, może ciut mniej lub więcej, jeszcze "w pełni wyposażony" ale jutro już będzie odjajczony. Miziak totalny, Krzysiek chyba się wręcz zakochał ;)

aha, Maja chyba woli facetów ;) zdarzało jej się łapać zębami przecież, mnie potraktowała łapą z pazurami, natomiast do Krzyśka odnosiła się wręcz z miłością.
i jeszcze: dr Jola dotarła na sam koniec, więc przekazaliśmy kartkę z naszymi spostrzeżeniami z dziś, za to dowiedzieliśmy się, że Szarek i Krzyś wcale nie są po zmarłej pani... tak naprawdę to nie wiadomo co tam się stało, dr Jola powiedziała, że być może "właściciel ma je zabrać" :roll:

ha! i mamy z Magic umowy 8)
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie kwi 20, 2008 17:18

Georg-inia pisze:Obrazek

niestety :cry: Kali odszedł dziś rano... żegnaj, malutki [']


Bradzo, bardzo mi przykro :cry:

Georg-inia pisze:za to dowiedzieliśmy się, że Szarek i Krzyś wcale nie są po zmarłej pani... tak naprawdę to nie wiadomo co tam się stało, dr Jola powiedziała, że być może "właściciel ma je zabrać" :roll:


Tak mi wczoraj powiedziała pani Asia.
a w ogóle co to za właściciel, którego koty lądują w schronie, przerażone, biedne... :(
chociaż różne są sytuacje w życiu

a Krzysztof będzie zagladał do kociarni i kociastych częściej czy to był tylko zryw jednorazowy ? :D
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie kwi 20, 2008 18:00

Aniu, wiem, bo mnie p. Asia mówiła to samo. Jeszcze miał być tam trzeci kot, który został przywieziony w stanie agonalnym i skrócono jego cierpienia :(
poprosiłam dr Jolę o określenie chociaż wieku kociastych, ale skoro mają tam "tylko" czekać... nie wiem, zobaczymy. Martwi mnie, że Szarek nie je :(

Krzysiek ma podejście - muszę stwierdzić :D usiłował nawet wyciągnąć z kontenera dzikusa, który trafił do schronu po obserwacji a'propos wścieklizny 8)

jak się rozstawaliśmy na Al. Kościuszki, to Krzysiek mówił, że będzie zaglądać do schronu :) brak nam męskich rąk, bo czasem jest tak, jak z Mają, czy Borysem: wydaje się, że kot lekko dziki, a okazuje się, że po prostu nie lubi kobiet...
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie kwi 20, 2008 18:36

Georg-inia pisze:Obrazek

niestety :cry: Kali odszedł dziś rano... żegnaj, malutki [']


Śpij spokojnie, biedaku, który kochałeś zbyt mocno... [']

tufcio

 
Posty: 1691
Od: Nie paź 01, 2006 13:21
Lokalizacja: dzieciństwo-Biłgoraj, młodość-Wrocław, aktualnie-Warszawa, docelowo-...?

Post » Nie kwi 20, 2008 18:54

Kali........

nowe koty wrzucone, dzięki, Inga.
Sasza zaznaczony jako potrzebujący.
Skoro nie wiadomo, czy te dwa koty z wczoraj są do adopcji, chwilowo zdjęłam je ze strony.

Co do Boryska, sprostuję - on lubi kobiety. Przychodził do mnie jak wołałam go po imieniu, strzelał baranki i przytulał się.
W Maję wierzę, że jej hormony skrzywiły przejsciowo postrzeganie świata ludzi, i jeszcze okaze się miziakiem.
Kelly, odetchnęłam. Selenka - trzymam kciuki za dt.

Sis

 
Posty: 15961
Od: Pon paź 08, 2007 13:03
Lokalizacja: poza Łodzią

Post » Nie kwi 20, 2008 19:10

Sis pisze: Co do Boryska, sprostuję - on lubi kobiety. Przychodził do mnie jak wołałam go po imieniu, strzelał baranki i przytulał się.


ehe :) do mnie też przychodził, ale nie całkiem ;) od początku wolał facetów, widziałam jak się miział do Tomka...
od Borysa są wieści z wczoraj: nie chce jeść :( będzie miał badania krwi, ale wydaje się że to psyche, bo oczami to on by zjadł słonia, podchodzi do miski i .... :(
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie kwi 20, 2008 19:15

Radziłam Monice, by dawała mu convalescenta. Mam nadzieję, ze w końcu zacznie lepiej jeść...

Sis

 
Posty: 15961
Od: Pon paź 08, 2007 13:03
Lokalizacja: poza Łodzią

Post » Nie kwi 20, 2008 19:25

dziewczyny, Magija nie ma dostępu do netu, i w ogóle ona z tych "nie skarżących się", ale jest duży problem z Miją - potrzebuje karmy dla nerkowców. Nie zapytałam Was, sama przesłałam z funduszu pieniądze na karmę dla małej - 100 zł. Jeśli uważacie, że te pieniądze powinny być przekazane na inny cel - proszę o informację.
Naprawdę nie ma problemu, pokryję koszty :)
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie kwi 20, 2008 19:28

Ja myślę,ze tu nie było się w ogóle nad czym zastanawiać. Przecież Mija jest schroniskowcem, a to dla nich zbieramy pieniązki. Nie tylko na pomoc w okresie kiedy są w schronisku, ale również kiedy są w domu tymczasowym.

CoolCaty

 
Posty: 7701
Od: Śro sie 10, 2005 22:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie kwi 20, 2008 19:31

też tak myślę.

Sis

 
Posty: 15961
Od: Pon paź 08, 2007 13:03
Lokalizacja: poza Łodzią

Post » Nie kwi 20, 2008 19:51

Dziekuję Inga, sprecyzuje, ze Mia nie jest nerkowcem tylko ma kamienie, w badaniu moczu wyszły jej fosforany amonowo magnezowe, czy jakoś tak.

O schronisku napiszę więcej jutro, dziś tylko jedno, pokochałam Saszkę. Ma cudowny charakter, dziś pozowlił sobie zajrzeć do paszczy. Na moje niefachowe oko ma brzydki kamień nazębny, ale najgorsze jest to, że zamiast górnego kła jest tylko wielka "dziura", o która jakoś zahacza dolny kieł, wyjątkowo długi. Miałam nawet wrażenie, że on jakoś wchodzi w tą dziurę po górnym kle, choc nie wiem czy to anatomicznie mozliwe.
Pomimo tych niedogodności Saszka jadł bardzo chętnie i wyszedł sie miziać.
Jest cudownym stworzeniem.
Obrazek

magicmada

Avatar użytkownika
 
Posty: 14568
Od: Śro paź 05, 2005 19:10
Lokalizacja: moose county

Post » Nie kwi 20, 2008 21:27

magicmada pisze:Dziekuję Inga, sprecyzuje, ze Mia nie jest nerkowcem tylko ma kamienie, w badaniu moczu wyszły jej fosforany amonowo magnezowe, czy jakoś tak.

Magic, nie wiem, czy Mija jest nerkowcem, jak napisałam, czy ma inne problemy nerkowe - kompletnie się na tym nie znam (na szczęście) ;)
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie kwi 20, 2008 21:57

Georg-inia pisze:Obrazek

niestety :cry: Kali odszedł dziś rano... żegnaj, malutki [']


Biedny koteczek... [']
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69649
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie kwi 20, 2008 22:00

CoolCaty pisze:Ja myślę,ze tu nie było się w ogóle nad czym zastanawiać. Przecież Mija jest schroniskowcem, a to dla nich zbieramy pieniązki. Nie tylko na pomoc w okresie kiedy są w schronisku, ale również kiedy są w domu tymczasowym.


Oczywiście, że tak.
Gdyby nie Magda nie wiadomo, co by z tą kicią było, a mogłoby być bardzo źle.
Gdyby Kali miał takie szczęście jak Mia, gdyby od razu znalazł się DT może nadal żyłby... :cry:
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon kwi 21, 2008 11:59

Georg-inia pisze:
Sis pisze:Pisiokot była dzis w schronie.
Wiem do Coronelli, że były dziś dwa śliczne maluchy.

Dojechała karma dla nerkowców (dzięki, Coronella :))


Coronella, nie mogłaś powiedzieć, że Ty to Ty ? ;)



eee, no mogłam :) :) ale sie wstydziłam :) :)
a potem byłam zajęta dopieszczaniem maluszka :)

coronella

 
Posty: 113
Od: Śro gru 12, 2007 13:04
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 58 gości