
Bardzo dobrze, że skontaktowałaś się z behawiorystką - stisuj pilnie jej zasady i jeśli tylko Czuki nie gryzie tak, żeby zabić (a gdyby chciała, na pewno Demisia by już skrzywdziła, więc sądzę, że raczej go odstrasza niż nienawidzi), to sądzę, ze można mieć nadzieję, że będzie coraz lepiej. Bardzo mocno w to wierzę - i odwagi i cierpliwości Ci życzę
I jak Beret, właśnie? Jana, skrobnij choć słówko, wiem, ze masz urwanie głowy...
edit: pisałyśmy z Janą jednocześnie
