MarciaMuuu pisze:Malati, czy to
ty osobiście to napisałaś, bo nie wierzę własnym oczom
Bym pomyślała, że wyciągniesz wnioski typu, że u Qua to pewnie
chorobliwa otyłość

No wiesz miałam lekkie zaćmienie mózgu, no i żeby nie było, że panikuję. Właśnie nad taką chorobliwą otyłością rozmyślałam, ale liczyłam, że potwierdzicie moją wersję tzn. nie moją ale tą zapisaną. Bo w sumie taka grubasowatość zatyka tętnice i w ogóle może powodować choroby serca. On dlatego może się teraz zatykać no nie? I jeszcze stawy straszliwie obciąża?

czy kotom robią odsysanie tłuszczu?
A wiecie co się wydarzyło? Jak szliśmy spać Qua chyba zszokowany wczesną godziną kręcił się we wszystkie możliwe strony. Wreszcie oddałam mu jego, moją ulubioną poduszkę, położył się, przysypiał, kiedy sobie przypomniał o jedzeniu więc poszedł i przed pustą miską zaczął medytować. Jestem twarda i nieustępliwa, odchudzam kota więc nic nie dałam, tylko poduchę przejęłam i sobie przysypiać zaczęłam. Nagle ruch na krawędzi łóżka mnie obudził. Już chcę się przekładać, żeby Qua miejsce zrobić na podusi. Spoglądam i znowu roztopione serce mam. Grubalek ułożył się na jaśku, trochę z niego spadał ale leżał. Niestety jesteśmy odwrotnie skrętni Qua jest lewoskrętny ja prawoskrętna więc byliśmy plecami do siebie, ale udało mi się go pogładzić i mruczenie wywołać... i ta dupka spadająca z podusi! No ja Wam mówię.
I rozmowa poranna, czyli opowiadanie czas zacząć, ale zapomniałam co miało być. Na pewno zainspirowane było rozmową z kotem. Jak przypomnę sobie to napiszę!
chyba sobie nie przypomnę to przytoczę inną taką odbytą przed chwilą:
Ja spoglądając miłośnie na koteczka- Co tam Qua, kto jest małym upierdliwym psycholkiem?
Koteczek spoglądając na mnie zaskoczony - mmrrrr
Ja całując go w czółko - ja też nie wiem, ale wiem kto jest dużym upierdliwym psycholkiem.
Koteczek - mrrr
Ja - no pewnie, że Ty.
edit:
potrzebuję negocjatora do rozmów z kotem... muszę wynegocjować kilka rzeczy. Qua uważa, że
1) drapak to element terenu ćwiczeń do ćwiczenia przeciskania się i uników. Absolutnie nie służący do drapania - drapak falka.. wiem, że są koty, które je drapią inne ew. ignorują. No ale ja nie mam kota ja mam Qua, czy raczej Qua ma mnie.
2) Za drapaczkę i małpki gaj (czy raczej koci gaj, do zaczepiania się, masakrowania) służy moje łóżko
3) z dwoma pozostałymi bym się pogodziła ale dlaczego moje buty służą teraz za obiekt rozrywkowo-strategiczny?