
No właśnie tego mi brakowało, więc ten regres chyba był chwilowy, może meteopatyczny?


Za to to, co jest pomiędzy Norcią a Tasią jest wysoce teatralne. Czyli -innymi słowy- Nora teatralnie histeryzuje. Czasem Tasia nawet jej nie dotknie, a królewienka piszczy jak oparzona. Już parę razy to zauważyłam. Lecz są i takie momenty, kiedy Tasiul się stawia Noreczce. Wtedy wyglądają jak boksujące się kangury. W tych rozgrywkach nie ma jednoznacznej wygranej.


I last but not least są jeszcze te słodkie jak miód momenty, gdy dziewczyny są przy sobie na odległość kociego oddechu, trwa to nawet kilka minut lub dłużej (!) i już pstryknęłam parę takich fot, więc dziś spróbuję taką sesję jak miód zamieścić.