Z piwnicy, ze schroniska,z ulicy-operacje sterylki itp...

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro kwi 09, 2008 13:39

mestudio pisze:kristinbb Ty to się masz z tymi zwierzakami:-) nieprzytulaśne takie :twisted: ale do Ciebie się pewnie przytulają, podczytuję Twój watek po trochu od czasu do czasu i masz fajne stadko


No takie nie-przytulaste... :roll: :roll:
Obrazek...Obrazek...Obrazek...

kristinbb

 
Posty: 40068
Od: Nie cze 03, 2007 20:32
Lokalizacja: Elbląg

Post » Śro kwi 09, 2008 22:15

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: Dużo kciuków na jutro
Obrazek]Obrazek

Modjeska

 
Posty: 5853
Od: Pt mar 31, 2006 20:52
Lokalizacja: Zalesie Górne

Post » Czw kwi 10, 2008 9:27

Dziś mój dzień w lecznicy, rezerwacja całodniowa dla moich zwierzaków.
Orzeszek do operacji, Dzikuska do sterylki i sunia ze wsi, której szukam domku do sterylki. Powinnam zabrać Odiego na przegląd ząbków po antybiotyku żeby sprawdzili czy zadziałał czy usuwamy, ale niestety w tych godzinach nie dysponuję samochodem własnym bo TŻ w pracy. Mój pomocnik ogrodowy zawiezie mnie ze zwierzyńcem do miasta.
TŻ dwa dni temu wynalazł u dzikuski coś dziwnego. Udało mu się do niej przysiąść i dała się dłużej głaskać po brzuchu. W okolicach klatki piersiowej pod skórą ma takie długie i grube rurkowate coś w ilości kilku sztuk. Normalnie w dotyku jak grube, bardzo nabrzmiałe żyły albo grube robaki pod skórą.
Nie widzialam nigdy takiego cudu więc niech weterynarze dziś zadecydują przy okazji co to za brzydactwo.
Dzikuska raz mniej dzika, raz bardziej jak to dzikawy kot.
A Kacper niestety po 2 dniach bycia w domu znowu się zaczął popisywać sikaniem i to jeszcze lepszym niż wcześniej. Zasikał wszystkie posłanka, podusie i legowiska kocie.
Znowu go zaniosłam do domeczku i zobaczymy jak to będzie....
CZy kłopoty chodzą może parami......................
Obrazek Obrazek

mestudio

 
Posty: 1745
Od: Pon gru 31, 2007 17:44
Lokalizacja: pd-wsch kraniec Mazowsza

Post » Czw kwi 10, 2008 9:48

ano chyba chodza parami... :?
ale co to za dziwo w tj Dzikusi jest :roll: a gdzie umiejscowione :?:
ja dzis tez dzień jak codzien czyli weterynaryjny.. :wink:
powodzenia Ewo. :ok:
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43979
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw kwi 10, 2008 11:03

To masz dziewczyno dzisiaj duzo zajęcia... :roll: :roll:
trzymamy kciuki, aby wszystko odbyło się pomyślnie... :ok: :ok: :ok:
Obrazek...Obrazek...Obrazek...

kristinbb

 
Posty: 40068
Od: Nie cze 03, 2007 20:32
Lokalizacja: Elbląg

Post » Sob kwi 12, 2008 16:23

I co tam słychać? Jak zwierzaki po zabiegach?
Obrazek Frania 03.01.2013 [*] na zawsze w moim sercu

madziaki

 
Posty: 2471
Od: Sob lip 15, 2006 16:21
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob kwi 12, 2008 17:00

A słychac tyle, że nie mam czasu na życie:-). Kacpra znowu ściągnęłam do domu, może ze trzy dni wytrzyma bez sikania. On powinien mieć własną kuwetę i byłoby ok. ale tak się nie da zrobić. Jak go w domu odizolowałam to wyje jak szalony:-). Kot Orzeszek wraca do zdrowia. Dziś już zjadł aż uszka mu się trzęsły. Sunia po sterylce bezproblemowo się sprawuje i wszystko super jak do tej pory.
Dzikuska nie dała się złapać na sterylkę - wariatka. Ale nie podaruję jej tego, małej złośnicy. Niedługo ją wysterylizuję i tyle. Nawet jeśli miałabym fruwać za nią pod sufitem.
Mam bardzo dużo pracy i dużo zajęć ze zwierzakami. jestem lekko padnięta, a za oknem zimno i deszczowo. I po co??? Ma być wiosna do diabła.....
Obrazek Obrazek

mestudio

 
Posty: 1745
Od: Pon gru 31, 2007 17:44
Lokalizacja: pd-wsch kraniec Mazowsza

Post » Sob kwi 12, 2008 21:56

Wiosna przyjdzie zanim sie obejrzysz a z wiosną przyjdą dobre dni, mam nadzieję :roll: Tego Ci w każdym razie życzę i niech już Twoje zwierzaki wracają do zdrowia.
Obrazek]Obrazek

Modjeska

 
Posty: 5853
Od: Pt mar 31, 2006 20:52
Lokalizacja: Zalesie Górne

Post » Pon kwi 14, 2008 8:33

co słychac Ewo?
mam nadzieje że sytuacja troszke sie ustabilizowała..problemy zmalały...fajnie by było gdyby znikły jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki...ale mam marzenia... :oops: :lol:
ale co tam ,nieraz warto pomarzyć... :wink:
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43979
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto kwi 15, 2008 8:31

Hmmm, walczę o pieniądze więc mam dużo pracy:-). Ten tydzień jest koszmarny i jeszcze raz koszmarny. Wczoraj mój staruszek Bryś miał problem z oczkiem i lewą stroną pyszczka, już myslałam, że miał jakis wylew albo coś w tym rodzaju. Weterynarz oraz stażysta jednego z najlepszych psich okulistów stwierdzili, że to jednak od jakiegoś urazu typu nadział się na konar, gałąź. Na zewnątrz nic nie widać na skórze, tylko oko mu uciekło gdzieś pod powiekę. I znowu spędziłam 3 godz. u weterynarza zamiast pakować roślinki do wysyłki, zwyczajna masakra. W sobotę odwożę małą sunię do nowego domku, w piatek sterylizacja wielkiej suki. Nie wiem jak przetrwam ten miesiąc bo już mam go dość, a to dopiero połowa.
Obrazek Obrazek

mestudio

 
Posty: 1745
Od: Pon gru 31, 2007 17:44
Lokalizacja: pd-wsch kraniec Mazowsza

Post » Wto kwi 15, 2008 14:58

Witam !!!
Nie było mnie parę dni... :roll:
Mimo wszystko trzeba wierzyć,że w końcu się poukłada...
Czasami tak jest ,że za dużo pracy na jednego człowieka.
Ułoży się , musi ułożyć...
Głaski dla wszystkich i dla Ciebie też... :lol:

Widziałam dzisiaj pierwszego motyla tej wiosny....
Obrazek
Obrazek...Obrazek...Obrazek...

kristinbb

 
Posty: 40068
Od: Nie cze 03, 2007 20:32
Lokalizacja: Elbląg

Post » Wto kwi 15, 2008 18:23

Napewno jutro będzie lepiej :ok:
Obrazek Frania 03.01.2013 [*] na zawsze w moim sercu

madziaki

 
Posty: 2471
Od: Sob lip 15, 2006 16:21
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw kwi 17, 2008 13:22

Poniedziałek i wtorek były najkoszmarniejszymi dniami od dłuższego czasu. Spędziłam te dni do późnych godzin nocnych z moimi dwoma psiakami u weterynarza. Jeszcze dziś jestem zestresowana, ale rzeczywiście musi być w końcu lepiej.
A dziś taka niespodzianka mnie spotkała. Po drugiej - jednodniowej izolacji Kacper znowu wylądował w domu. Od tamtej pory zrobił się taki inny. Mnóstwo czasu spędzał przy mnie, pilnując mnie i zaglądając co tam robię. A w tej chwili chłopak po raz pierwszy w życiu wszedł mi na kolana. To jest naprawdę niesamowite. Do tej pory unikał naszych głaskań, dotyku, jak się do niego schylałam czy wyciągałam rękę to z pogardą się odsuwał i szedł w swoją stronę. A tu proszę, siedzi mi na kolanach i mruuuuuczy. Schylił łepek i z lubością oddaje się głaskom.
To jakis przełom i to bardzo pozytywny:-), może zwyczajnie zrozumiał, że to jest jego dom i pora skończyć się stawiać....
A tu kilka fotek Kacpra - Chestera w trakcie przemiany z paskudy złośliwej w miziaka nakolankowego...

Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek

mestudio

 
Posty: 1745
Od: Pon gru 31, 2007 17:44
Lokalizacja: pd-wsch kraniec Mazowsza

Post » Czw kwi 17, 2008 17:00

zatęsknił zawami...smutno mu było samemu ,moze zrozumiał co ma do stracenia :?:
oby tak było. :ok:
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43979
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw kwi 17, 2008 18:08

No to Odi ma konkurencję. Zawsze on właśnie siedział ze mną jak pracowałam, a dziś Odi na jednej ręce, a Kacper po raz kolejny wszedł mi na kolana. Przytulam w sumie 11 kilo na raz....Wielkokoty oszalały.
Obrazek Obrazek

mestudio

 
Posty: 1745
Od: Pon gru 31, 2007 17:44
Lokalizacja: pd-wsch kraniec Mazowsza

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 200 gości