Moje Maleńtasy - Myszka i Czekoladka już w Domku

» Nie kwi 13, 2008 20:15

Mały Filemonek nie mógł już oddychać , powietrze nie dochodziło do płucek - musieliśmy mu pomóc by dalej nie cierpiał - to było straszne , najtrudniejsza decyzja w moim życiu decydować o życiu i śmierci innej istoty, dziękuje Wam za te kciuki i ciepłe myśli , dzięki Wam było mi troche łatwiej. Wiem ,że był u mnie krótko ale bardzo go kochałam

» Nie kwi 13, 2008 20:21

on o tym wiedział...odszedł szczęśliwy.Teraz jest z Puchatkiem[']Sawanko..... :cry:

» Nie kwi 13, 2008 20:29

Martwię sie o resztę zwierzątek......

» Nie kwi 13, 2008 20:32

Serniczek pisze:Martwię sie o resztę zwierzątek......

Też, a co powiedział wet?

» Nie kwi 13, 2008 20:53

Bardzo mi przykro.
[']
Filemonkiem zaopiekuje sie nasza Tola, która też dzisiaj odeszła.

» Nie kwi 13, 2008 20:54

trzymaj się Sawanko, nawet nie potrafię sobie wyobrazić co przeżyłaś

» Nie kwi 13, 2008 21:10

Hannah tak mi przykro....["]

» Nie kwi 13, 2008 21:24

Co za straszny dzień niech się już skończy :cry:

» Nie kwi 13, 2008 21:26

wetka badała pozostałe - osłuchowo są czyste
ale będę je obserwować

» Nie kwi 13, 2008 21:29

Tak mi przykro

Miałam nadzieję, że się uda...
Ale jakkolwiek źle by to nie zabrzmiało- trzeba walczyć o pozostałe.

Może warto pokazać je wetowi? Tak na wszelki wypadek?
Bo te maluchy to jednak strasznie skomplikowane stworzonka. I nieodgadnione.
Wiosną w tamtym roku mieliśmy 2 maleństwa. Miały z 8 dni. Na zmianę kicie biegunki, robiły się im odparzenia. Po 2 tygodniach odmówiły jedzenia. Tak jakby straciły odruch ssania. Słabły w oczach. Pierwszy odszedł mały szaraczek, potem czarnulek. Straszne to było...
Wet stwierdził, że to mogla być wada genetyczna.
Przesyłam ciepłe myśli - pozostałym na pewno się uda...

» Nie kwi 13, 2008 21:31

Dzisiaj byłam u weta z wszystkimi trzema , wetka je badała , te dwa pozostałe też i powiedziała , że jest ok, czasami sobie kichną ale nic poza tym nie widzę , w razie czego bedę zaraz interweniować