
U Kuby jest ewidentna grzybica poantybiotykowa ...bo on brłą antybiotyki prawie non stop przez co najmniej dwa miesiące .....

Do antybiotyków doszedł stres związany z długim siedzeniem w klatce i grzybica jak byk .........

U Sfinksa także to wyglądało na grzybicę , chciaż j od początku miałam wątpliowści bo te strupki był takie jakieś inne .......No ale przeceiż grzybów jest też kilka rodzajów i dlatego też włąsnie ta kupierałąm się przy tym szukaniu grzyba ....
Kuba - od razu wczoraj w klinice świecił się w lampie Wooda na zielono (prawda , ciociu kwiatkowo?)
A Sfinks ..... ani się nie świecił , ani pod mikroskopem kilka razy - nic (ani nużeńca , ani świerzbu drążącego , ani żadnej bakterii , ani żadengo pasożyta - NIC) , dlatego uprałam sie na ten test DTM ( czy jakoś tak , nigdy nie moge zapamiętać ) pomimo , że jest drogi ....
Sfinks więc na pewno nie ma grzybicy ....
To może byc rodzaj alergii , tarczyca , odczyn porobakowy , a także stres ...może to być także wszystko do kupy ........
Co do jedzenie , to nie dawaj mu ciociu Ando za dużo ......bo on pochłania niesamowite ilości . i potem ma wzdęcia ...... Jeżeli widzisz , że wody wypija nazbyt dużo to także musi być reglamentowana .....
Miseczka kocia dziennie powinna mu wystarczyć .......
Sioo i koo częśto nie pojawia się przez jakiś czas po zmianie miejsca..
Na pewno wszystko zrobi jak należy , nie martw się .

Ja się tak strasznie cieszę , że on może prostować łapki i chodzić sobie ...Bo wczoraj jak wypuściłyśmy go u Andy na pokojach , to tylne łapki miał przykurczone , od tego siedzenia w klatce tak długo

Sfinksio faktycznie jest dośc osobliwej urody

I minę ma taką smutną i skrzywioną ......

Ale za to jest naprawdę grzecznym i symptycznym kotem ...
