Łódź - szpitalne kotki szukają domków

[Femka]

z drapakiem nawet mnie nie strasz. Mam zamówiony piękny drapaczek, kasę trzeba wybulić, a jak się okaże, że koty w dalszym ciągu wiszą na oparciach kanapy i na fotelach, chyba się zapłaczę

[kristinbb]

Ale o Kubusiu 2 też będzie???

Domek faktycznie jak 5 gwiazdkowy hotel...
I znowu szczęśliwe zakończenie...

[jolabuk5]

Oczywiście, Kubuś 2 to bardzo ładna historia, będzie trochę zdjęć i happy end

[jolabuk5]

A tu obiecane zdjęcia!
Gunia leci na nasze spotkanie:


Białoruda nastroszyła się na widok Indiry (albo Indira )


Zębol konsumuje swoją porcję surowego mięska:


Zezowaty je w bezpiecznej odległości:


I jeszcze Antenka:



Zdjęcia z karmienia w piwnicy - następnym razem

[Femka]

fotki pierwsza klasa śliczne te Wasze kotki.

[jolabuk5]

fotki pierwsza klasa śliczne te Wasze kotki.

Dziękuję chociaż fotki to raczej takie sobie... Jako fotograf nie zarobiłabym na życie Ale kotki śliczne, to prawda, w naturze jeszcze ładniejsze

[jolabuk5]

Podrzuce, bo nikt nas nie odwiedza

[Femka]

odwiedzamy, Jolu. Cały czas.
i mamy w pamięci Wasze kotki.

[jolabuk5]

odwiedzamy, Jolu. Cały czas.
i mamy w pamięci Wasze kotki.

Dziękuję

[Femka]

czekamy na kolejne opowieści

[jolabuk5]

Dziś mie dam rady, ale może jutro

[Anna61]

Podniesiemy koteczki, może ktoś wypatrzy dla siebie kiciunie

[Femka]

komu pięknego kotka

[jolabuk5]

Już nie chciałam martwić, ale wczoraj nie było Łatka ani Wybrednej... Na szczęscie dzisiaj wróciły. Łatek dośc brudny, chyba gonił za jakąś kotką, a Wybredna jak zawsze słodko-miziasta. W południe widziałam Wybredną na trawniczku przy podjeździe - to dobrze, bo już myślałam, że w ogóle przestała wychodzić na zewnątrz piwnicy. A pogoda taka ładna, mogą się grzać w słoneczku. Gunia nawet próbowała "polować" na gołębia, ale skończyło się na kilku chwilach w pozie "zaraz skoczę i go złapię!" , po czym Gunia straciła zainteresowanie tym sposobem zdobywania pożywienia i poszła na murek wygrzewać się na słoneczku.

[Femka]

nie pisząc o nieobecności Łatka i Wybrednej chyba uratowałaś mi popołudnie. Zabrałam wczoraj kotę ze stacji benzynowej na zdjęcie szwów i okazało się, że coś jest nie halo, bo pokazała się kropelka ropy i temperatura była podwyższona.
Jakbym jeszcze przeczytała o tym, że koteczki zginęły, byłaby masakra.
Całe szczęście, że się znalazły i wszystko idzie jak co dzień.