Dzisiaj na kociarnie zawiozłam kotke, ktora zlapalam na dworcu. Zrobiłam to z wielkim bolem serca, ale 10 dorosłych kotów + kicia, ktora chce zawalczyc o przywodztwo w stadzie to za wiele jak na mnie

Boje się powtórki z rozrywki, która mi zafundowala Soraya.
Jamajka (tak ma na imie kotka z dworca) jest cudnym kotem w stosunku do ludzi. Pcha sie na kolana i ani mysli z nich schodzic. Robilam kilka prob zrzucania jej i zastanawialam kiedy sie znudzi i pojdzie sobie...nie znudzilo jej sie. Za kazdym razem kiedy ja zrzucalam pchała sie znowu.
Jak juz nie dalo sie na kolanach polezec to chetnie sie gramolila wyzej-na raczki, zeby ja ponosic, poprzytulac a ona przy tym mruczala glosno.
Spac oczywiscie tylko w łożku przytulona do ludzi.
NIe rozumiem dlaczego tak wrogo nastawiona jest do innych kotow. Młodzież, która się jej bała i schodziła jej z drogi olewała, ale z dorosłymi kocurami szła na całość

To nie chodzi tylko o prychanie, czy pacanie lapa...potrafila sie ze zloscia rzucic na spiacego kocura

Za to calkiem dobrze reagowala na psy, chociaz poczatki tez nie byly latwe.
Martwi mnie bardzo ta jej niechec do innych kotow...w koncu na kociarni kotow nie brakuje. W dodatku nie brakuje tam charakternych kotow...Loa, Honey, Ninoczka itd...
Zastanawiam sie, czy nie pomogłby feliway. Nie probowalismy nigdy tego na kociarni i nie mam pojecia czy to cos da
Tak sobie mysle...moze ktos ma niepotrzebny dyfuzor, albo niewykorzystany wklad i moglby oddac go dla naszych CK kotów na kociarnie?
Piękna Jamajka
To nasza pięknie odremontowana kociarnia. Oczywiście to nie koniec robót remontowych, bo jeszcze trzeba pomalować półeczki, drabinki, drzwi, wymienić lampe i kran
pokój różowy
pokój zielny
Usiłujący zrelaksować się strażnik porzadku Adolf czyli Domino
