Koty cukrzycowe - ABC cz. II

rozmowy o cukrzycy i niewydolności nerek u kotów

Moderator: Moderatorzy

Regulamin działu
Uwaga! Porady na temat leczenia udzielane są na podstawie pk.13 regulaminu forum.

Post » Śro kwi 09, 2008 17:13

Tinka, bardzo dziekuję że się odzwałaś.

Poniżej w punktach plan na dzisiaj i najbliższe dni, mam nadzieję że nic nie zapomniałam, jesli tak popraw mnie prosę:

1. zmieniamy insulinę (co jeśli tej insuliny wet nie będzie miał??? czy mam do czasy dostania jej podawac semilente? chyba tak, ale może się mylę)

2. jak mam nową insulinę konfrontuję dawkę ustaloną przez weterynarza z Tobą :)

3. zaopatruję się w strzykawki 100 (o tym mówię dzisiaj weterynarzowi, i prosze o ustalenia dawki NOWEJ insuliny dla Futrzaka na NOWYCH strzykawkach)

4. dzisiaj robimy jeszcze raz mocznik, kreatyninę, fosfor itd

5. co z kroplówkami nie wiemy :/

6. cukier mierzymi niezależnie od całej reszty, mniej więcej tydzień po podawaniu nowej insuliny robimy krzywą wg Twoich insttrukcji z wcześniej

czy jest jeszcze coś c powinnam poruszyc na dzisiejszej wizycie???

katgral

 
Posty: 3407
Od: Pt gru 29, 2006 19:04
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro kwi 09, 2008 17:25

Tej innej insuline wet najprawdopodobniej nie będzie miał. Poproś o receptę, zamówisz wtedy w aptece.

Wysłuchaj, co powie i jaką zaproponuje dawkę. Nie wiem, czy będzie to umiał przeliczyć na insulinówkach U 100. Zobaczysz. Daj mu szansę.

Do czasu kupienia nowej insuliny musisz podawać oczywiście jeszcze tę starą.

Kroplówki podskórne robisz jednak regularnie codziennie, nie?

Więcej tak na prędce nie przychodzi mi do głowy.

Pa, pa

Ach, zapytaj o ten alusal wiążący fosfor.
Disclaimer: Nie jestem lekarzem weterynarii i moje porady na forum miau.pl nie zastąpią konsultacji ze specjalistą.

Tinka07

 
Posty: 3798
Od: Pt lut 09, 2007 15:31
Lokalizacja: Passau/Wenecja Północy

Post » Śro kwi 09, 2008 21:53

Katgral, fajnie, że Ci sie udało zmierzyc cukier. Kociaro, mama nadzieję, że wynik badania moczu rozjasni sytuację.

Wczoraj przezylismy niezły koszmar. wstałam rano, na pól przytomna, bo w nocy mnie złapał jakis dziwny ból żoładka, z nastawieniem, że zadaniem bojowym na poranek jest odrobaczenie kotów. Udało się z trójką. Kuba leżał na poodłodze, ona jako jedyny miał dostać profendera na kark, więc myslałam, że poczekam z aplikacja preparatu po badaniu. Jakos po chwili zorientowałam sie, że Kuba jest jakiś dziwny, Kiedy go podniosłam był bardzo wiotki, praktycznie spadł z krzesła na którym posadziłam go do badania cukru. Od razu miód, duzo miodu. Badania się dwa pierwsze nie udały, wychodził błąd, dopiero po jakiejs pół godzinie wyszło 49., parę minut pózniej 26, a po jakimś czasie 68. Kuba na szczęście chętnie jadł, ale niestety zwymiotował wszystko. Szybko znaleźlismy się u weta, odwołałam poranne zajęcia, Kuba dostał kroplówkę z NaCl oraz felixa, po około dwóch godzinach miał wynik 60 :!: . Wiem, że dostał jeszcze druga kroplówkę w której była glukoza, został w lecznicy na obserwacji do 15, zmierzyliśmy mu krew było 266, wieczorem wyże 373- dostał jedną trzecią dawki, choc zarówno moja pani wet i Tinka mówiły o połowie. Dzis rano 516, ale to moja wina, bo nie dostał pełnej dawki, zwyczajnie głupi strach. Powiem wam, że wpadłam tamtego ranka w panike, gdyby nie wsparcie naszej kochanej pani weterynarz, byłoby kiepsko. Wielkie dzieki za zimną krew, której mnie tak brakuje.
Dziwne było to, jak długo Kuba dochodził do wyższych poziomów glukozy po jedzeniu. właściwie w porównaniu z badaniem z domu 68 to był to wynik nawet niższy.
Skąd sie biora takie skoki? Kuba ostatnio miewał wyniki ok. 400, a tu nagle taki zjazd.

magicmada

Avatar użytkownika
 
Posty: 14568
Od: Śro paź 05, 2005 19:10
Lokalizacja: moose county

Post » Śro kwi 09, 2008 23:22

Kochana Magicmado,

pewnie, że to głupi strach, pisałyśmy sobie wczoraj już na ten temat. Ale z drugiej strony doskonale Cię rozumiem. Ja na samym początku nie byłam o wiele odważniejsza. Za pierwszym razem, gdy monitorowałam już codziennie cukier i jak Tinka zleciała mi na ok. 30 mg/dl, ręce zaczęły mi się tak trząść, że nie mogłam otworzyć puszki z karmą, mimo że Tinka nie miała wtedy żadnych objawów hipoglikemii. Następnego dnia podałam jej o co najmniej połowę zredukowaną dawkę, bo bałam się, że sytuacja się powtórzy. Wynik przy kolejnym pomiarze był niewiele lepszy od Waszego dziś rano.

Prawdziwą hipoglikemię u Tinki z drgawkami i rzucaniem się po podłodze przeżyłam w ciągu 9 lat trzy razy, i to jeszcze w tym czasie, zanim zaczęłam mierzyć cukier. Wtedy, muszę przyznać szczerze, że moje reakcje były wyłącznie mechaniczne i sama nie wiem, jak udało mi się dojechać samochodem do weta bez spowodowania wypadku.

Całuski dla Kubusia
Disclaimer: Nie jestem lekarzem weterynarii i moje porady na forum miau.pl nie zastąpią konsultacji ze specjalistą.

Tinka07

 
Posty: 3798
Od: Pt lut 09, 2007 15:31
Lokalizacja: Passau/Wenecja Północy

Post » Śro kwi 09, 2008 23:38

Hi Kociaro,

Matylda przy dawce 1,6U całkiem nieźle chodzi.

Bardzo podobają mi się ostatnio wyniki Matyldy

Mam pytanie, czy można raz dziennie np. wieczorem dawać witaminę B razem z olejem z wiesołka w kulce z mielonej wołowinie (albomielonym indyku), czy lepiej 2 x dziennie np. rano w kulce witamina B, a wieczorem z olejem.

Możesz wszystko, co wymieniłaś, podawać raz dziennie. Jedno drugiemu nie przeszkadza.

Dotychczas tak robiłam, ale wtedy Matylda dostaje ponad 10 gram dziennie mieloną wołowinę plus puszki. Zauważyłam że przyzwyczaiła się do niej i zaczyna wybrzydzać przy jedzeniu. Zje 50-60 gr puszki i czeka na kulkę z wołowiny.

Ha, ha, skąd ja to znam. Tinka nie była inna i moje dwie młode Paniusie też robią tak samo.

Wczoraj rano zamiast wołowiny zmieszałam witaminę B i olej z pastą bezo-uropet, no i teraz nie jestem pewna czy wynik wieczorny 366 mg/dl to kontrregulacja czy ZA DUŻO CUKRU w paście.

Bezo-uroped ma z pewnością dużo cukru. Ja czasem Tince podawałam Calo-Ped, jak miała niskie wyniki. 2 cm pasty wystarczyły, żeby Kocica poszybowała w górę o 100 mg/dl. Nie wiem jednak, czy Bezo-uroped zawiera tyle samo cukru co Calo-Ped.

Ponadto wydaje mi się, że Matylda wyraźnie zaokrągla się. Czy nie powinnam już zejść niżej na 1,5U insuliny ???

Kociaro, ona tak ładnie na tej dawce chodzi, że chyba na razie tę dawkę bym zostawiła.

Dałam do zrobienia w Laboklinie qupale Maćka zbierane co 2-3 dni na robale (pasożyty i lamblie) i wyniki wyszły negatywne.

O lambliach pisałam Ci, że to nie ma w przypadku Matyldy i Maćka żadnego sensu, bo nie było pasujących objawów. Lamblie przerabiałam na samym początku zarówno u Kayi, jak i u Stelli po przywiezieniu ich ze schroniska. Objawy są jednoznaczne. Ale czasem lepiej sprawdzić i być spokojnym niż cały czas się zastanawiać, czy aby to lub co innego.

Złapałam też mocz – wyniki wpisałam w dzienniczek w części mocz Maćka
(...)

No....i WYHODOWANO bakterie E.COLI – 10 ^ 2/ml . Podali też na jakie leki są wrażliwe (wpisałam też do dzienniczka).

Oznaczenie „^” z tego, co jeszcze pamiętam, to potęga. W takim razie wyhodowano 100 Escherichia coli/ml. Podaję Ci, co pisze na ten temat Kraft w Diagnistyce labolatoryjnej w weteryynarii i niemiecki Laboklin:

do 1000 zarazków/ml = kontaminacja
10.000 – 100000 = prawdopodobieństwo infekcji
> 100000 = pewna infekcja

Kociaro, u Maćka zaczyna mnie trochę niepokoić coraz niższy ciężar właściwy i to białko w moczu.

- czy jest możliwe, że biegunki u Maćka mogły być od tych bakterii, więc nie ma tej choroby IBD ?

Chyba nie, bo jeśli to kontaminacja, to bakterie są z zewnątrz. Jeśliby takie rzeczywiście miały spowodować infekcję (zapalenie), to z biegunką, moim zdaniem, nie miałoby to nic wspólnego.

Wklejam cytat z http://www.poradnikzdrowie.pl/zdrowie/z ... 1_3321.htm Wprawdzie to dotyczy ludzi, ale u zwirząt nie powinno być inaczej.

Za 95 proc. zakażeń układu moczowego, w tym za zapalenie pęcherza, odpowiedzialność ponosi bakteria Escherichia coli. Jest to pałeczka okrężnicy, zawsze obecna u zdrowych ludzi w przewodzie pokarmowym. Niebezpieczna staje się wtedy, gdy trafi do dróg moczowych.

- czy Matylda może też je mieć ? Rzadko, ale u niej też czasami pojawiały się nietypowe krótkotrwałe luźne qupale. Wyniki moczu też nie są OK.

Może ma, nie wiem. Ale na pewno nie od Maćka.

- Czy koty powinny dostać antybiotyki, a może wystarczą jakieś leki homeopatyczne ? Czy z tymi bakteriami powinno się walczyć.

Przy zapaleniach pęcherza niektórzy podają homeopatię. Zobacz tu, co napisałam na ten temat: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=2968290#2968290

Kociaro, w każdym przypadku infekcji (do tego też zaliczam zapalenie pęcherza lub dróg moczowych) z oczywistymi, jednoznacznymi symptomami stosowałabym raczej terapię antybiotykową.

Pozdrawiam ciepło
Disclaimer: Nie jestem lekarzem weterynarii i moje porady na forum miau.pl nie zastąpią konsultacji ze specjalistą.

Tinka07

 
Posty: 3798
Od: Pt lut 09, 2007 15:31
Lokalizacja: Passau/Wenecja Północy

Post » Czw kwi 10, 2008 13:40

Witam
Dziewczyny nie wiem jak to delikatnie napisać, ale ja WIERZĘ w insulinę LANTUS. Jest tak jak powiedział profesor L. W warunkach polskich przyszłością dla kocich cukrzyków jest insulina LANTUS, bo daje w miarę płaską krzywą, można przez prawie całą dobę utrzymać cukier poniżej progu nerkowego, a wynik Nadir-u 50-70 mg/dl to jeszcze nie jest hipoglikemia. Dziewczyny na niemieckim forum w swoim protokole piszą: „Spróbuj utrzymać taką dawkę dla kota, kiedy poziomy cukru będą w ciągu dnia w przedziale 50 do 200 mg/dl przez taki długi czas jaki będzie możliwy. Większość kotów jest aktualnie w stanie osiągnąć poziom cukru pod wpływem konsekwentnego dawkowania insuliny w przedziale 50 do <100 mg/dl..... 200 to 220 mg/dl is approximately the renal threshold for glucose and important for renal health and general recovery". Oczywiście monitorowanie poziomu cukru tu jest niezbędne. Spójrzcie na wyniki kota Bruna
http://www.diabetes-katzen.net/forum/sh ... .php?t=450 kliknąć w: Bruno werte mit Lantus
Do takich wyników dążę.
Tinka07 pisze:Bardzo podobają mi się ostatnio wyniki Matyldy

Wczoraj w nocy Matylda osiągnęła 50 mg/dl i to nie musiał być jeszcze NADIR, jeśli to się powtórzy to spróbuję skorygować do 1,5U. Dzisiaj rano dałam 1,5U i zobaczę jaki będzie PRE wieczór.


Bezo-uroped ma z pewnością dużo cukru. Ja czasem Tince podawałam Calo-Ped

Pasty bezo-pet, uro-pet i calo-pet zawierają niestety bardzo dużo cukru.
WYHODOWANO bakterie E.COLI – 10 ^ 2/ml . Oznaczenie „^” z tego, co jeszcze pamiętam, to potęga. W takim razie wyhodowano 100 Escherichia coli/ml.

Tak - dokładnie. Zadzwoniłam do Laboklinu - wyhodowano tylko 100 na 1ml. Dowiedziałam się też że oznaczenie skąpa, dość obfita flora bakteryjna to nie koniec skali. Jest jeszcze OBFITA.
u Maćka zaczyna mnie trochę niepokoić coraz niższy ciężar właściwy i to białko w moczu

Ostatnio do jego skromnej porcji tj. 100 gr mokrej obesity dodaję 2-3 łyżki wody. Zanim dostanie się do jedzenia chłepcze wody (bo....nie ma wyboru, nie jestem już wrażliwa na jego miauki i częste odchodzenie od miski). RC obesity ma index S/O. Maciek częściej siusia i może przez to ciężar właściwy jest chwilowo zmniejszony. Poza tym po jedzeniu dostaje pastę bezopet z uropet. Uropet jest na siusianie. U Matyldy po lespewecie też był niższy ciężar właściwy.
Wybieram się do weta i wyjaśnię tą sprawę.
Lab wet podaje ilość białka w g/l , Laboklin w mg/dl. Wynik w Lab wet 0,03 g/l (3 mg/dl) lub 0,06 g/l (6 mg/dl) to prawie jak ślad - tak mi powiedzieli w labie.
Co ciekawe, bo kiedy mierzę w domu mocz Maćka paskami, to pasek Roche pokazuje białko BRAK, pasek z Hydrex-u pokazuje coś mniej niż ślad. Nie wiem ,ale jak to jest ???. Czy w moczu zdrowego kota nie powinno być wogóle białka, czy ślad jest dopuszczalny ???

Ja też pozdrawiam ciepło i śliczne dzięki za profesjonalną odpowiedź.

"Kociara"

 
Posty: 936
Od: Pt kwi 13, 2007 9:55
Lokalizacja: Warszawa Mokotów Dolny

Post » Czw kwi 10, 2008 13:57

Tinka
zapomniałam się jeszcze zapytać. Daję Maćkowi lactulozę 1-1,5 ml. Ma coraz ładniejsze qupale. Chciałabym dawać też Matyldzie, np. dzisiaj qupal był mały i suchy. Laktuloza jest bardzo słodka, o ile może podnieść poziom cukru ?

Kupiłam w animalii taki żwirek silikonowy do kontroli stanu zdrowia. Kotek robi sisi i żwirek zabarwia się od żółtego do czarnego.
http://animalia.pl/produkt.php?id=11422&kat=41
U Maćka i Matyldy kolor żwirku robi się seledynowy, u Maćka nieco ciemniejszy w kierunku zielonego.
pa,pa

"Kociara"

 
Posty: 936
Od: Pt kwi 13, 2007 9:55
Lokalizacja: Warszawa Mokotów Dolny

Post » Czw kwi 10, 2008 15:18

Hej

Przepraszam, że pisze dopiero teraz ale nie miałam dostępu do Internetu

Poniżej uaktualnione wyniki badań cukru

08.04.2008
1. 8:33 - 539
2. insulina + jedzenie
3. 9.30 - 595
4. 10.20 – 575
5. 18:15 465
6. jedzenie
7. 19:35 – 533
8. insulina
9. 20:40 – 504

09.04.2008
1. 08.30 - 415
2. insulina + jedzenie
3. 20:30 - 348
4. Jedzenie brak insuliny (zalecenie weterynarza, bo jedziemy na badanie)
5. 21.05 - 405

10.04

09.00 badanie na czczo - 541

Teraz podsumowanie wczorajszej wizyty:

1. badania:
Kreatynina 5,5 (w poniedziałek było 6,1)
Mocznik 128 (w poniedziałek było 169)
Sód, chlorki, potas: w normie
Fosfor 7,8 (w poniedziałek było 7,6)

2. insulina:
mam już w lodówce tą zalecaną INSULINUM LENTE ChO-S 800 j.m.. Futrzak waży 5 kg, weterynarz powiedział że mam dawać insulinę na tych samych strzykawkach (U40) w tej samej dawce (2 działki na strzykawce, wg weterynarza są to 4 jednostki insuliny 800).

Kazał mierzyć regularnie poziom cukru (CZEMU DOPIERO TERAZ) i jeśli będzie 200 i mniej NIE PODAWAĆ INSULINY

Kazał robić krzywą cukrową od zaraz, a na 100% od piątego dnia podawania nowej insuliny

3. weterynarz dał mi maść TRAUMEEL żeby smarować Futrzakowi dziąsła, bo ma zapalenie

4. Futrzak dalej ma dostawać 2 x dziennie Lactulosum (1 cm) i Kalium Glikonikum

5. Dodatkowo ma dostawać 5 kropli dziennie eof oil (chyba pomyliłam nazwę, buteleczka jest w lodówce na drugim końcu miasta) do którego zostało dodane 5 kapsułek KALCYTRIDU

6. dodatkowo w celu jeszcze większego wiązania fosforu mam wykupić dla Futrzaka ALUGASTIN (to mam podawać 2 razy dziennie po 1 cm) ALBO ALUSAL( to mam podawać 2 razy dziennie po &frac14; tabletki)

7. IPAKITYNA została utrzymana, mam dawać Futrzakowi NA DZIEŃ jedną małą łyżeczkę

8. Kroplówki podskórne ma dostawać 1 raz dziennie po 100ml

I teraz pytania:

1. proszę o opinie na temat wyników
2. prosze o opinie na temat tego co Futrzak dostaje
3. Co z tą insulinę, dzisiaj rano Futrzak dostał jeszcze semilente,nie chciałam zaczynac podawać nowej bez konsultacji z Wami. Jedno ważne pytanie: ponieważ każdą insuline którą kupowałam "rozpoczynał" przy mnie weterynarz czy muszę zrobić coś poza jeszcze dokładniejszym jej wymieszaniem?? No i co z tą dawka i strzykawkami??


Aha, suchego Futrzak nie je juz W OGÓLE

je przede wszystkim
karmy nerkowe (hill's K/D saszetki i puszki, renal, animonda ---> szukam TROVETU ale nie moge w Krakowie namierzyć, wie ktoś gdzie jest dostępny od ręki???)
karmy dla seniorów (Hills, Royal tacki i saszetki, Animonda)
gotowane udka z kurczaka lub piersi (już mu się znudziły)
w ostateczności i totalnej desperacji shebę (jesli nic nie chce)

czy coś jeszcze moge mu wprowadzić bezpiecznie do jadłospisu??


Będę wdzięczna za wszystkie odpowiedzi i sugestie

Kasia

katgral

 
Posty: 3407
Od: Pt gru 29, 2006 19:04
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw kwi 10, 2008 15:56

katgral pisze:1. badania:
Kreatynina 5,5 (w poniedziałek było 6,1)
Mocznik 128 (w poniedziałek było 169)
Sód, chlorki, potas: w normie
Fosfor 7,8 (w poniedziałek było 7,6)





6. dodatkowo w celu jeszcze większego wiązania fosforu mam wykupić dla Futrzaka ALUGASTIN (to mam podawać 2 razy dziennie po 1 cm) ALBO ALUSAL( to mam podawać 2 razy dziennie po &frac14; tabletki)

7. IPAKITYNA została utrzymana, mam dawać Futrzakowi NA DZIEŃ jedną małą łyżeczkę



Ja jedynie w tej kestii, bo akurat dość mocno się doświadczyłam przy Biri...

Nie wiem o jakim większym wiązaniu fosforu wet mówił, z tego co się zorientowałam to fosfor ciągle rośnie... U kota nerkowego powinien wynosić poniżej 5,5 mg/dl, ideałem jest jakieś 4,5. I to jest naprawdę jedna z ważniejszych spraw (u kotów nerkowych).

Po drugie zupełnie nie rozumiem dlaczego podając Ipakitine nie zlecono badania wapnia (zwłaszcza przy wysokim fosforze) i nadal zaleca się jej podawanie.

Nie rozumiem również czemu ma służyć łączenie różnych leków wiążących fosfor i w jaki sposób zostały ustalone te dawki.

Kolejna sprawa i to bardzo ważna to podawanie tych preparatów. Zupełnie najważniejszą kwestią jest to, że te preparaty podaje sie wyłącznie z pokarmem. Inaczej nie ma to najmniejszego sensu. Dlatego ustala się dzienną/dobową dawkę alusalu (wyłącznie do gryzienia, wersja do ssania się nie nadaje) , powiedzmy 1000 mg i rozgniata się całośc na proszek i proporcjonalnie miesza z każdym posiłkiem.

Pozdrawiam ciepło
Obrazek
Obrazek

Edyta i Sebastian

 
Posty: 649
Od: Sob paź 28, 2006 21:36
Lokalizacja: Koszalin

Post » Czw kwi 10, 2008 16:42

Nie wiem o jakim większym wiązaniu fosforu wet mówił, z tego co się zorientowałam to fosfor ciągle rośnie... U kota nerkowego powinien wynosić poniżej 5,5 mg/dl, ideałem jest jakieś 4,5. I to jest naprawdę jedna z ważniejszych spraw (u kotów nerkowych).

dotychczas rósł, spadał, teraz znowu wzrósł

Po drugie zupełnie nie rozumiem dlaczego podając Ipakitine nie zlecono badania wapnia (zwłaszcza przy wysokim fosforze) i nadal zaleca się jej podawanie.

Wapń był badany w poniedziałek, generalnie cały czas jest w normie


Nie rozumiem również czemu ma służyć łączenie różnych leków wiążących fosfor i w jaki sposób zostały ustalone te dawki.

Nie wiem taką informacje dostałam, że tyle mam podawac


Kolejna sprawa i to bardzo ważna to podawanie tych preparatów. Zupełnie najważniejszą kwestią jest to, że te preparaty podaje sie wyłącznie z pokarmem. Inaczej nie ma to najmniejszego sensu. Dlatego ustala się dzienną/dobową dawkę alusalu (wyłącznie do gryzienia, wersja do ssania się nie nadaje) , powiedzmy 1000 mg i rozgniata się całośc na proszek i proporcjonalnie miesza z każdym posiłkiem.

Wiedziałam że ipakityne do jedzenie, o pozostałytch dwóch środkach (do wyboru) nie dostałam takiej informacji. Dostałam informację że nie wolno mi tego podawac z kalium glukonicum, że powinno upłynąc minimum pół godziny i że mam podawac miedzy posiłkami :?

[/b]

katgral

 
Posty: 3407
Od: Pt gru 29, 2006 19:04
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw kwi 10, 2008 20:29

Hej Katgral,

na samym wstępie muszę Cię mocno pochwalić za pomiary. Robisz to super Obrazek Ale jak zwykle mam znów trochę do zrzędzenia i krytykowania.

Do badań z 08.04. nic więcej nie mogę powiedzieć, tylko chyba to, że wyniki są bardzo wysokie. Ale to sama widzisz.
09.04.2008
1. 08.30 - 415
2. insulina + jedzenie
3. 20:30 - 348
4. Jedzenie brak insuliny (zalecenie weterynarza, bo jedziemy na badanie)
5. 21.05 - 405

A co to za idiotyczne zalecenie, żeby wieczorem nie podawać insuliny? Jaki ma to związek z badaniami krwi??? Kargral, wierz mi, z czymś takim, jak żyję, jeszcze się nigdy nie spotkałam. Rozdziawiłam buzię ze zdziwienia, jak to przeczytałam, i musiałam domknąć ją ręką, bo sama nie chciała Obrazek

1. badania:
Kreatynina 5,5 (w poniedziałek było 6,1)
Mocznik 128 (w poniedziałek było 169)
Sód, chlorki, potas: w normie
Fosfor 7,8 (w poniedziałek było 7,6)

Oby te wyniki były coraz lepsze. Katgral, odnośnie preparatu wiążącego fosfor, Edyta ma świętą rację. Ipakitine wydaje mi się za słabe, a łączenie dwóch preparatów, moim zdaniem, też nie ma najmniejszego sensu. No i to, że każdy preparat wiążący fosfor, należy podawać razem z jedzeniem, Edyta też napisała.

2. insulina:
mam już w lodówce tą zalecaną INSULINUM LENTE ChO-S 800 j.m.. Futrzak waży 5 kg, weterynarz powiedział że mam dawać insulinę na tych samych strzykawkach (U40) w tej samej dawce (2 działki na strzykawce, wg weterynarza są to 4 jednostki insuliny 800).

Zgadza się, to 4 jednostki. Kup jednak proponowane przez nas strzykawki. Będzie Ci dużo łatwiej odmierzać dawki, jeśli będziesz musiała je nieco zmodyfikować. Lekarz może zalecił te same strzykawki (U40), bo chyba nie potrafi przeliczyć dawki na te U 100 i nie chciał dać plamy. Inny powód nie przychodzi mi do głowy.

Kazał mierzyć regularnie poziom cukru (CZEMU DOPIERO TERAZ)

Ha, ha, ale mądre zalecenie. Rzeczywiście szkoda, że wcześniej na to nie wpadł. Czy to ten sam wet, który Ci powiedział, że z ucha nie należy pobierać krwi ze względu na kota i proponował łapy lub żyły? A może to ten, kóry opowiadał Ci bajki, że Futrzak ma tak niskie ciśnienie, że pobranie krwi z ucha jest niemożliwe, choć go nigdy nie zmierzył?

i jeśli będzie 200 i mniej NIE PODAWAĆ INSULINY

Nieprawda, że przy poziomie 200 nie podaje się insuliny. Oczywiście, że się podaje, ale tylko zredukowaną dawkę o mniej więcej połowę lub 2/3. Wszystko jednak zależy od rodzaju insuliny i reakcji kota. Im więcej będziesz miała pomiarów, tym lepiej będziesz mogła ocenić reakcję organizmu Futrzaka na konkretną ilość insuliny.

Jest kilka metod, jak należy postępować przy niskich PRE.

1. Można nakarmić kociaka i poczekać ok. godziny, aż poziom cukru wzrośnie do bezpiecznego wyniku, a potem podać insulinę.
2. Można też, jak już wcześniej pisałam, podać zredukowaną dawkę.
3. Jeśli poziom glukozy byłby w granicach 150-180, podałabym na początek 0,25-0,5 jednostki. Tu właśnie konieczne są insulinówki U 100, bo na U 40 za żadne skarby tego nie odmierzysz.
4. Insuliny nie podawałabym w ogóle w Waszym konkretnym przypadku, gdyby PRE były poniżej 150.

Kazał robić krzywą cukrową od zaraz, a na 100% od piątego dnia podawania nowej insuliny

Bez sensu, poczekaj proszę tydzień do zrobienia pierwszej krzywej. Najlepsza byłaby sobota lub niedziela, bo jesteś wtedy w domu. Krzywa cukrowa od zaraz nic Ci nie powie. Pokłujesz tylko niepotrzebnie uszy Futrzakowi Obrazek

Odnośnie punku nr 3 musisz spróbować, czy TRAUMEEL pomoże. To środek homeopatyczny. Zalecenie do punktu nr 4 też wydaje mi się sensowne, jeśli Futrzak ma w dalszym ciągu zatwardzenie i jeśli poziom potasu jest jeszcze za niski. Płyn Ringera zawiera też potas i nadaje się się tak samo na kroplówki dla nerkowców, które są jednocześnie cukrzykami.

Co do punktu 5, nie mogę się jeszcze wypowiedzieć, bo nie zanam tych preparatów. Odnośnie punktu 6 i 7 napisała Ci już Edyta. Zupełnie się z nią zgadzam.

8. Kroplówki podskórne ma dostawać 1 raz dziennie po 100ml

Wydaje mi się, że ilość jest w porządku. Ale nie jestem pewna.

I teraz pytania:
1. proszę o opinie na temat wyników
2. prosze o opinie na temat tego co Futrzak dostaje
3. Co z tą insulinę, dzisiaj rano Futrzak dostał jeszcze semilente,nie chciałam zaczynac podawać nowej bez konsultacji z Wami. Jedno ważne pytanie: ponieważ każdą insuline którą kupowałam "rozpoczynał" przy mnie weterynarz czy muszę zrobić coś poza jeszcze dokładniejszym jej wymieszaniem?? No i co z tą dawka i strzykawkami??

Na 1. i 2. pytanie odpowiedziałam, a teraz jeszcze uzupełnię pytanie 3.

Poza wymieszaniem preparatu nie musisz nic więcej robić. Wymieszać insulinę należy jednak przed każdorazowym jej podaniem. Strzykawkę powinnaś ogrzać w ręce, wtedy insulina nie piecze i lepiej się wchłania. Insulinę trzymamy w lodówce, wtedy można jej używać nawet ok. 3 miesięcy.
O strzykawkach już pisałam. Proszę, kup U 100 z podziałką 0,5 ml. Jak już będziesz je miała wytłumaczę Ci, jak przelicza się ilość insuliny.

Gdyby Furzak nie miał tak bardzo nadwyrężonych nerek i nie dostawał karmy dla nerkowców, odradzałabym zaczynanie od 4 jednostek (2 kresek na insulinówkach U 40). Wiem jednak doskonale, że przy nerkowym jedzeniu, które zawiera dużo węglowodanów, potrzeba więcej insuliny. Katgral, spróbuj z 4 jednostkami, mierzysz przecież już teraz regularnie cukier i jesteś w stanie odpowiednio zareagować. Futrzak musi jak najszybciej zejść z tych wysokich wyników.

Aha, suchego Futrzak nie je juz W OGÓLE

SUPER Obrazek

gotowane udka z kurczaka lub piersi (już mu się znudziły)

Kurczak zawiera dużo fosforu. Dobrze, że mu się już znudził.

czy coś jeszcze moge mu wprowadzić bezpiecznie do jadłospisu??

Witaminę B komplex, witaminę E (naturalną nie syntetyczną). Jak mi coś jeszcze przyyjdzie do głowy, to Ci napiszę.

Katgral, jesteśmy w kontakcie. Nie zostawię Was. I wierz mi, gdybym słuchała w sprawach cukrzycy swoich wszystkich wetów (oprócz jednego), a miałam ich wielu, Tinka nie przeżyłaby z tym schorzeniem 9 lat.

Pozdrawiam cieplutko

@ Droga Edyto, stokrotne dzięki za wsparcie. Ja na kotach nerkowcach nie znam się tak dogłębnie, bo ta choroba była u Tinki jedynie epizodem. Wiem wiele teoretycznie, ale brakuje mi w takich przypadkach praktyki. Ty jesteś na tym forum jedną z niewielu profecjonalistek w sprawach kotów z PNN. Zaglądaj proszę do nas częściej, i dziel się swoimi uwagami. Niewyrównana cukrzyca prowadzi wcześniej czy później do choroby nerek. Wtedy trzeba ze wszystkim walczyć na raz, a to czasem błędne koło.
Disclaimer: Nie jestem lekarzem weterynarii i moje porady na forum miau.pl nie zastąpią konsultacji ze specjalistą.

Tinka07

 
Posty: 3798
Od: Pt lut 09, 2007 15:31
Lokalizacja: Passau/Wenecja Północy

Post » Czw kwi 10, 2008 22:19

Tinka

Witaj :)

na początku dziękuję za słowa wsparcia :) strasznie mi to potrzebne :)
super to może nie jest bo te biedne uszka Futrzaka jakoś tak dziwnie wyglądają :/ ale cóż przestaję mierzyc jak szalona bo to bez sensu, mierzę dwa razy dziennie, a za tydzień uszy będą jak nowe i gotowe do pomiarów. Teraz muszę się wkłuwac troszkę z boku a tam Futrzaka ewidentnie boli bo płacze :cry:

Ale jak zwykle mam znów trochę do zrzędzenia i krytykowania.

Zrzędź i krytykuj, tego jeszcze bardziej potrzebuję :) bo to konstruktywne zrzędzenie :)

A teraz konkretnie :)

Dzisiejszy wynik z wieczora (bez insuliny) 20:50 499, potem jedzenie i insulina (jeszcze stara)

[size=12]Teraz mam bardzo ważne pytanie do Ciebie

czy mam jutro rano zmienic insulinę na nową??? Nie zdążyłam jeszcze kupic tych strzykawek, Liwia napisała mi gdzie są , ale po prostu fizycznie nie miałam możliwości tam pojechac i pewnie do poniedziałku nie będę miała :( czy wg. Ciebie mogę zmienic insulinę i przez te max 3 dni podawac na starych strzykawkach czy nie???
[/size]



Oby te wyniki były coraz lepsze. Katgral, odnośnie preparatu wiążącego fosfor, Edyta ma świętą rację. Ipakitine wydaje mi się za słabe, a łączenie dwóch preparatów, moim zdaniem, też nie ma najmniejszego sensu. No i to, że każdy preparat wiążący fosfor, należy podawać razem z jedzeniem, Edyta też napisała.

To jaki w końcu preparat i w jakiej ilości powinnam mu podawac wg Ciebie, nie wiem który byłby dla niego najbezpieczniejszy i najlepszy, a chciałabym już postępowac prawidłowo



Kazał mierzyć regularnie poziom cukru (CZEMU DOPIERO TERAZ)

Ha, ha, ale mądre zalecenie. Rzeczywiście szkoda, że wcześniej na to nie wpadł. Czy to ten sam wet, który Ci powiedział, że z ucha nie należy pobierać krwi ze względu na kota i proponował łapy lub żyły? A może to ten, kóry opowiadał Ci bajki, że Futrzak ma tak niskie ciśnienie, że pobranie krwi z ucha jest niemożliwe, choć go nigdy nie zmierzył?



Wczoraj rozmawiałam z nim o tym uchu dłużej (siedzieliśmy do 2 w nocy rozpisując Futrzaka na czynniki pierwsze, a ten drań leżał na kolanach i spał szczęśliwy :)
Z tym uchem to było tak, że weterynarz znał ta metodę, mało tego starał się ją stosowac, ale nigdy mu się nie udało pobrac tak krwi obcemu, zestresowanemu kotu w lecznicy (Liwia chyba tez o tym pisała, że jeśli kot jest w stresie operacja może się nie powieśc). Nawet zalecał właścicielom wiczenie w domu, ale jak powiedział nikt nie był tak uparty i konsekwentny jak ja (chociaż ja wiem, że w tym akurat wypadłam najgorzej na całym forum)



i jeśli będzie 200 i mniej NIE PODAWAĆ INSULINY

Nieprawda, że przy poziomie 200 nie podaje się insuliny. Oczywiście, że się podaje, ale tylko zredukowaną dawkę o mniej więcej połowę lub 2/3. Wszystko jednak zależy od rodzaju insuliny i reakcji kota. Im więcej będziesz miała pomiarów, tym lepiej będziesz mogła ocenić reakcję organizmu Futrzaka na konkretną ilość insuliny.


Powiedział że postara się znalec mi jakś rozpiske jak modyfikowac dawnę insuliny w zależności od wyniki, dopoki jej nie mam, kazał nie podawac (nie wiedział że mam Ciebie :))


4. Insuliny nie podawałabym w ogóle w Waszym konkretnym przypadku, gdyby PRE były poniżej 150.

Tu już zwykła ciekawośc: dlaczego, akurat w naszym przypadku??


Kazał robić krzywą cukrową od zaraz, a na 100% od piątego dnia podawania nowej insuliny

Bez sensu, poczekaj proszę tydzień do zrobienia pierwszej krzywej. Najlepsza byłaby sobota lub niedziela, bo jesteś wtedy w domu. Krzywa cukrowa od zaraz nic Ci nie powie. Pokłujesz tylko niepotrzebnie uszy Futrzakowi


Tak zrobię!

Odnośnie punku nr 3 musisz spróbować, czy TRAUMEEL pomoże. To środek homeopatyczny.


Strasznie mu się nie podoba to smarowanie dziąseł :/ ale nic to, znosi kłucie ucha to to też zniesie :)

Zalecenie do punktu nr 4 też wydaje mi się sensowne, jeśli Futrzak ma w dalszym ciągu zatwardzenie i jeśli poziom potasu jest jeszcze za niski. Płyn Ringera zawiera też potas i nadaje się się tak samo na kroplówki dla nerkowców, które są jednocześnie cukrzykami.

Potas Futrzak ma cały czas na dobrym poziomie, ale weterynarz powiedział że jeśli (a tak) podajemy regularnie wg zaleceń to glikonikum to podajemy to dalej i monitorujemy potas, ale skoro przy podawaniu dodatkowego potasu, jego wynik jets w normie to wydaje się byc logicznym że gdybyśmy nie podawali byłoby ryzyko że byłby za niski (to juz moja wolna interpretacja :))

zatwardzenia ma raczej cały czas, chciałabym mu oszczędzic kolejnej lewatywy, podobno ta lactulosa nie wchłania się z jelit i jest dla Futrzaka bezpieczna więc na razie podaję.





Aha, suchego Futrzak nie je juz W OGÓLE

SUPER Obrazek


On tak nie uważa :)


czy coś jeszcze moge mu wprowadzić bezpiecznie do jadłospisu??

Witaminę B komplex, witaminę E (naturalną nie syntetyczną). Jak mi coś jeszcze przyyjdzie do głowy, to Ci napiszę.


teraz z eo coś tam oil (ZNOWU ZAPOMNIAŁAM SPRAWDZIC NAZWY BEDAC O TATY, ZLE Z MOJA PAMIECIA) dostaje ten preparat który jets tak naprawdę witaminą D (jakaś lepszą niz taka zwykła D, ale powiem Wam szczezrze że to mi mówił około 01.00 w nocy i juz niewiele kojarzyłam ze zmęczenia. Ja wiem że to głupie pytanie, ale naturalna tzn???

Katgral, jesteśmy w kontakcie. Nie zostawię Was. I wierz mi, gdybym słuchała w sprawach cukrzycy swoich wszystkich wetów (oprócz jednego), a miałam ich wielu, Tinka nie przeżyłaby z tym schorzeniem 9 lat.

Pozdrawiam cieplutko


jeszcze raz bardzo Ci i wam wszystkim dziękuję. Nie wiem czy Futrzak byłby jeszcze po tej stronie mostu gdyby nie wasze rady, wsparcie i mobilizacja!

@ Droga Edyto, stokrotne dzięki za wsparcie. Ja na kotach nerkowcach nie znam się tak dogłębnie, bo ta choroba była u Tinki jedynie epizodem. Wiem wiele teoretycznie, ale brakuje mi w takich przypadkach praktyki. Ty jesteś na tym forum jedną z niewielu profecjonalistek w sprawach kotów z PNN. Zaglądaj proszę do nas częściej, i dziel się swoimi uwagami. Niewyrównana cukrzyca prowadzi wcześniej czy później do choroby nerek. Wtedy trzeba ze wszystkim walczyć na raz, a to czasem błędne koło.[/quote[/size]]

To co prawda nie do mnie, ale tez się podpisuję, bo.......rzeczywiście jesteśmy w kropce, ale mam nadzieję że szybko z niej wyjdziemy!

A tutaj kilka zdjęc rzeczonego pacjenta :) co prawda sprzed kilku lat, ale niewiele się zmienił, poza spadkiem wagi :(

Obrazek

Obrazek

i jego przyjaciel od 13 lat Oprych :)

Obrazek

katgral

 
Posty: 3407
Od: Pt gru 29, 2006 19:04
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw kwi 10, 2008 22:32

Kochana Katgral,

dziś tylko szybciutko odnośnie insuliny. Podaj już jutro rano, tak jak wet zalecił, 4 jednostki insuliny CHO-S lente, tj. dwie podziałki na insulinówkach U 40.

Na resztę odpowiem jutro po południu.

Pa, pa
Disclaimer: Nie jestem lekarzem weterynarii i moje porady na forum miau.pl nie zastąpią konsultacji ze specjalistą.

Tinka07

 
Posty: 3798
Od: Pt lut 09, 2007 15:31
Lokalizacja: Passau/Wenecja Północy

Post » Czw kwi 10, 2008 23:06

Hi Kociaro,

"Kociara" pisze:Tinka
zapomniałam się jeszcze zapytać. Daję Maćkowi lactulozę 1-1,5 ml. Ma coraz ładniejsze qupale. Chciałabym dawać też Matyldzie, np. dzisiaj qupal był mały i suchy. Laktuloza jest bardzo słodka, o ile może podnieść poziom cukru ?

Tince podawałam lactulozę w ostatnich miesiącach jej życia regularnie codziennie, bo ze względu na suplementowanie żelaza miała zatwardzenie. Nie zaobserwowałam wtedy żadnych niepokojących zmian w poziomie glukozy we krwi. Musisz to sprawdzić, bo chyba nie ma tu reguły, ale na forum dla kotów cukrzycowych w Niemczech też nic negatywnego na ten temat nie czytałam.

Pozdrawiam serdecznie

PS: Zapomniałam z tego wszystkiego napisać, że Edy ma się świetnie. Podpasłam go jesienią ubiegłego roku i mógł spokojnie zapaść w sen zimowy. Zanim jednak to zrobił, oddałam go naszej specjalistce od jeży w Passau, która umieszcza bezdomne, ale dokarmione jeże w zagrodzie, specjalnie dla nich przystosowanej. Tam szukają sobie legowiska, tam też są jeszcze dokarmiane. Ja pełniłam tylko rolę rodziny zastępczej na pewien czas. Zatrzymałabym go u siebie na zimę i wystawiłabym go w przytulnym "domku jednorodzinnym" na taras, żeby tam mógł przezimować, ale warunki pogodowe ubiegłej jesieni były dla tych storzonek tak sprzyjające, że postanowiłyśmy, iż Edy sam podejmie dezyzję i znadzie sobie wygodne miejsce na łonie natury. Słyszałam w międzyczasie, że z nim wszystko ok. Wszystkie tam spędzające zimę jeże zostały oznakowane i wiadomo, który jest który.
Disclaimer: Nie jestem lekarzem weterynarii i moje porady na forum miau.pl nie zastąpią konsultacji ze specjalistą.

Tinka07

 
Posty: 3798
Od: Pt lut 09, 2007 15:31
Lokalizacja: Passau/Wenecja Północy

Post » Pt kwi 11, 2008 21:50

Hi Katgral,

Po południu niestety nie zdążyłam z odpowiedzią na Twoje pozostałe wczorajsze pytania

To jaki w końcu preparat i w jakiej ilości powinnam mu podawac wg Ciebie, nie wiem który byłby dla niego najbezpieczniejszy i najlepszy, a chciałabym już postępowac prawidłowo

Wydaje mi się, że alusal jest najbezpieczniejszy, dawki nie znam, to chyba powinno się przeliczać na wagę kota i na ilość karmy. Zapytaj dziewczyn z wątku dla nerkowców. Z pewnością chętnie Ci odpowiedzą.

Z tym uchem to było tak, że weterynarz znał ta metodę, mało tego starał się ją stosowac, ale nigdy mu się nie udało pobrac tak krwi obcemu, zestresowanemu kotu w lecznicy (Liwia chyba tez o tym pisała, że jeśli kot jest w stresie operacja może się nie powieśc). Nawet zalecał właścicielom wiczenie w domu, ale jak powiedział nikt nie był tak uparty i konsekwentny jak ja (chociaż ja wiem, że w tym akurat wypadłam najgorzej na całym forum)

Ach to nieważne, jak wcześniej wypadłaś, liczy się tylko to, że teraz wypadasz nie gorzej niż inni.

Powiedział że postara się znalec mi jakś rozpiske jak modyfikowac dawnę insuliny w zależności od wyniki, dopoki jej nie mam, kazał nie podawac (nie wiedział że mam Ciebie )

Katgral, tylko doświadczenia z daną insuliną dzięki codziennym pomiarom dadzą Ci wiedzę i jako taką pewność, jak Futrzak zareaguje na daną dawkę insuliny. Przy PRE 200 1/3 normalnej dawki na pweno nie jest niebezpieczna. Może się nawet okazać, że wskazana jest w takim przypadku nawet większa dawka. Nie wiem, nie znamy reakcji Futrzaka na nową insulinę i dlatego trudno mi jeszcze powiedzieć, jaka dawka przy niskich PRE jest najwłaściwsza. To Twoje zadanie.

4. Insuliny nie podawałabym w ogóle w Waszym konkretnym przypadku, gdyby PRE były poniżej 150.

Tu już zwykła ciekawośc: dlaczego, akurat w naszym przypadku??

Dlatego w waszym przypadku, bo nie znam działania tej insuliny na organizm Futrzaka. Kociara np. podaje normalną dawkę przy PRE 100-120. Matylda dostaje jednak inną insulinę, która zupełnie inaczej działa na oragnizm. A nawet gdyby dwa koty dostawały taką samą insulinę, to każdy z nich inaczej na nią będzie reagował i każdy z nch zareaguje inaczej na tę samą dawkę dawkę.

Potas Futrzak ma cały czas na dobrym poziomie, ale weterynarz powiedział że jeśli (a tak) podajemy regularnie wg zaleceń to glikonikum to podajemy to dalej i monitorujemy potas, ale skoro przy podawaniu dodatkowego potasu, jego wynik jets w normie to wydaje się byc logicznym że gdybyśmy nie podawali byłoby ryzyko że byłby za niski (to juz moja wolna interpretacja )

Nie wiem, z suplementowaniem potasu też należy uważać. Powinien być w zasadzie w połowie wartości brzegowych. Uważaj proszę na ten parametr, żeby nie zrobiło się go za dużo.

zatwardzenia ma raczej cały czas, chciałabym mu oszczędzic kolejnej lewatywy, podobno ta lactulosa nie wchłania się z jelit i jest dla Futrzaka bezpieczna więc na razie podaję.

Lactulosa jest bezpieczna. Jeśli Futrzak ma cały czas zatwardzenie, to ja też nie widzę przeciwwskazań, żeby lactulosę podawać.

teraz z eo coś tam oil (ZNOWU ZAPOMNIAŁAM SPRAWDZIC NAZWY BEDAC O TATY, ZLE Z MOJA PAMIECIA) dostaje ten preparat który jets tak naprawdę witaminą D (jakaś lepszą niz taka zwykła D, ale powiem Wam szczezrze że to mi mówił około 01.00 w nocy i juz niewiele kojarzyłam ze zmęczenia. Ja wiem że to głupie pytanie, ale naturalna tzn???

Naturalna witamina E znaczy niesyntetyczna. Naturalna postać witaminy E charakteryzuje się znacznie lepszą przyswajalnością i aktywnością od sztucznych, powszechnie dostępnych postaci witaminy E (postać syntetyczna oznaczana jest literkami "dl"). Zapytaj o to w aptece. Witamina E jest w kapsułkach. Musisz taką kapsułkę nakłuć i jej zawartość wlać do pyszczka Futrzaka. Nie wiem, czy zechciałby witaminę E zjeść razem z karmą.

jeszcze raz bardzo Ci i wam wszystkim dziękuję. Nie wiem czy Futrzak byłby jeszcze po tej stronie mostu gdyby nie wasze rady, wsparcie i mobilizacja!

Najważniejsza to mobilizacja. I proszę, Katgral, nie poddawaj się, bo znów dostaniesz ode mnie wirtualnego kopa.

Pa, pa
Disclaimer: Nie jestem lekarzem weterynarii i moje porady na forum miau.pl nie zastąpią konsultacji ze specjalistą.

Tinka07

 
Posty: 3798
Od: Pt lut 09, 2007 15:31
Lokalizacja: Passau/Wenecja Północy

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 7 gości