Nocia umarła dziś rano.
Wczoraj miała dobry wieczór, miziała się z nami, gadała, biegała, strzelała baranki kotom.
Zupełnie jakby się z nami żegnała i chciała nam przypomnieć, jaka kiedyś była.
Dzisiaj odeszła.
Na zawsze.
Szybko.
Nie cierpiała.
Odeszła w domu, na kocyku, maleńkie czarne szczęście.
Żegnaj moja księżniczko, moja królowo, moje czarne szczęście, mój mały czarny aniołku.
Zawsze będę Cię kochać.
Żegnaj Noceńko [']

Ostatnio edytowano Czw kwi 10, 2008 9:19 przez
galla, łącznie edytowano 1 raz