Sisiula, jak juz wspominalam, jest panienka subtelna, i ukladna...ale do czasu!
Dlugo znosila w spokoju banicje z mojej sypialni. Toto wydedukowal sobie w swej malej lepetynce, ze kiedy juz Marysienska zlozy swe czlonki w lozku, to on, i tylko on, bedzie przejmowal role sfinxa pierzynowego, stroza i bramkarza
Dla podkreslenia, kto w sypialni rzadzi, podrapal mi dokumentnie lozko i szafe, i codziennie poprawia, coby meldunki dla Sissi nie wywietrzaly
Oba przybiegaja za mna do sypialni, ale Sisiula dostaje w progu szlaban.
Misiaczek stoi i czeka, az sie umoszcze, a potem smyk, odbija sie ode mnie i wskakuje na parapet. Niby sledzi flore za oknem, ale caly czas filuje w strone drzwi, i jak tylko ukaze sie w nich pysio Cesarskiej (szyja owinieta wokol drzwi, i niesmiale jedno slepko

), to Misio jak ten Smok Wawelski rzuca sie na nia zionac ogniem, i przegania az do salonu.
Potem, zadowolony z siebie maksymalnie, rozsiada sie na lozku, i ogarnia wzrokiem swe krolestwo.
No i wczoraj spotkala go wielka niespodzianka
Sisiula jak zwykle owinela sie wokol drzwi, Misiaczek jak zwykle chcial ja pogonic, a Cesarska zamiast sie wycofac, od razu przylozyla mu 2 szybkie razy w pychola, i cala w furii czekala na jego nastepny ruch.
Misio zdziebko sie stropil, ale nie wypadalo tak zostawic napoczetej walki...odwrocil sie wiec tylem do Sisiuli, i probowal wypchnac ja z pokoju swa rozlozysta pupa
Na co moja panienka weszla na orbite, i natrzaskala mu tak, ze czarne piora slaly sie gesto po podlodze. Marysienska w lozku spazmowala, ale nikt jej nie sluchal
Czarno-bialo-czarny klebek tarzal sie po podlodze w piskach, jekach i lamentach, ale zadne nie chcialo puscic
W koncu Misiaczek nie wytrzymal napiecia i wyrwal sie z kleszczy Sisiuli.
Bosh, jak on wygladal!

Futro cale potargane, nawet na lebku wlos poczochrany we wszystkie strony, bialo-czarne pierze miedzy pazurkami, i obled w slepkach
Marysinska pod koldra zaczela sie hahac, ale Misio puscil jej "To Spojrzenie", i zamilkla rasras
Dzielny wojak Misio-Szwejk, siadl w kacie pod szafa, i lizal swe rany, a Sisiula, nowa Krolowa Sypialni, myknela na parapet, i wpatrujac sie w noc za oknem, tylko ogonem jak berlem zamiatala, zeby Misiaczka czasem nie naszlo na odwet
A final jest taki, ze dzisiaj od rana Misiulek biega za Cesarska jak kamerdyner, wodzi za nia maslanym slepkiem, i wszystko pozwala ze soba robic. Wszedl za nia na szafe (ciezko bylo, ale jakos poszlo

), i brzuchem do gory sie przy niej rozlozyl. Potem Sisula przeniosla sie na fotel w celu dalszego lezakowania, a Misiaczek do niej, i uszko jej myje, i tuli sie jakby juz sie taki urodzil
W ogrodku tez chodzil za ogonkiem Sissi, trawke niewinnie wachal, i w ogole jest potulny jak baranek
Nie poznaje dzieciaka. Musiala go wczoraj zdrowo wytargac
Oj, ta moja pannica, krucha i delikatna udaje, a tak go przymusztrowala, ze hej!
