F.I.N. - zdjęcia

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob wrz 13, 2003 1:18

Ciekawa jestem, czy więcej hodowców uznaje sprzedaż kociaczka na raty. W przyszłości (jak wreszcie zacznę zarabiać :? ) biorę pod uwagę możliwość zakupu syberyjczyka albo właśnie norwega. Tylko Poznań to jednak trochę za daleko. Nie wyobrażam sobie wiezienia kotka w zamkniętym transporterze przez tyle godzin pociągiem, a samochodu nie mam.
Będę musiała popytać w hodowlach warszawskich, może któraś ma podobne zasady.


to nie zawsze są "zasady hodowli" ... czasami wystarczy że hodowca wyczuje u "kandydatow" wielkie serce dla zwierząt... i to wystarczy. Nie sądzę, że hodowla z której mam Nikitę wyznaje takie akurat zasady... po prostu mieli okazje widzieć nas z naszymi sierściuchami... i chyba stwierdzili, że nie możemy być źli :lol: zalezalo im, aby koteczka trafila do mnie, bo hodowczyni szczególnie sobie ją upodobała i wiedziała że będzie kochana... i wystawiana (też jej na tym zależało)
... nie wiem dlaczego przyszedl ci do głowy akurat Poznan... w Warszawie, czy w Krakowie tez sa swietne hodowle...


...a w przyszłą sobotę Nikita debiutuje na wystawie w Warszawie!! Proszę o zaciśnięcie kciuków :D
Obrazek

Niki

 
Posty: 191
Od: Czw sie 28, 2003 18:10
Lokalizacja: Gliwice

Post » Sob wrz 13, 2003 13:17

Niki pisze:
... nie wiem dlaczego przyszedl ci do głowy akurat Poznan... w Warszawie, czy w Krakowie tez sa swietne hodowle...



Odniosłam wrażenie, że Twoje kotki pochodzą z hodowli U'Lidy, czyli z Poznania.
Tylko dlatego przyszło mi do głowy to miasto, a ściślej mówiąc w kontekście płacenia ratami, co szczególnie by mi odpowiadało.

Dziękuję za wyczerpujące wyjaśnienia :D

W Krakowie są fajne hodowle, ale to głównie zagłębie persko-maincoonowe ;) O ile się orientuję nie ma norwegów i jest tylko jedna hodowla syberyjczyków, a te właśnie rasy (jeśli w ogóle) będą mnie w przyszłości interesowały.
Dlatego raczej będę się rozglądać w Warszawie - tam chyba mam najblizej, a i wybór jest dość okazały.

Trzymam kciuki za śliczną Nikitę.

Sigrid

 
Posty: 6640
Od: Śro lip 30, 2003 16:54
Lokalizacja: Praga (Południe, nie czeska niestety)

Post » Sob wrz 13, 2003 14:19

Trzymam kciuki za slicznotke !

moni_citroni

 
Posty: 6548
Od: Czw sty 23, 2003 19:17
Lokalizacja: Europa ;)

Post » Sob wrz 13, 2003 15:20

Ja tylko jedną koteczkę mam z Poznania, ale to nie ją kupiłam na raty...
To prawda, że w Krakowie jeszcze nie ma hodowli norwegów.... tylko, że ja myślałam "przyszłościowo" , bo wiem, że nie teraz chcesz kupić kociątko... wiem że jedna już się szykuje... i to ze wspaniałą koteczką, w której zresztą zakochałam się, zanim jeszcze futrzaki znalazły się u mnie w domu :lol: niestety była już zarezerwowana .... i jeszcze jedna, ale to na razie są plany... i pewno jeszcze kilka, o których nie wiem...
... prawda jest taka, że powstaje coraz więcej hodowli... i to nie znaczy, że nowa, to gorsza... na wystawach pojawia się coraz więcej młodziutkich norwegów i czasami mam okazję poznać właścicieli.... muszę przyznać że są to wspaniali ludzie, bardzo kochający koty...
Myślę, że syberyjczyków dotyczy to samo... chociaż ja cieszę się, że trafiłam (przypadkiem) w środowisko norwegowców... to super ludzie i tworzymy świetną paczkę.... nie ma głupiej rywalizacji, a właśnie wspieranie i pomaganie sobie nawzajem... wiele się od nich nauczyłam
... i cieszę się, że dzięki norwegom poznałam tak wspaniałą kobietę, jaką jest hodowczyni od Tygrysa. To ona była ze mną, gdy umierała Sissunia... ona rzucała wszystko i przyjeżdżała do kliniki, by być z nami... ona uczyła mnie, jak pożegnać się z Sissunią i odprowadzić ją na tęczowy mostek (jeździła na kursy "jak rozmawiać ze zwierzętami") i dzięki temu ostatnie chwile z Sissi były brawdziwą magią... nigdy tego nie zapomnę... gdyby nie ona, chyba bym nie puściła Sissi, albo poszłabym razem z nią... i pochowała ją na swoim cmentarzyku, razem ze swoimi pieskami. Wtedy nie miało znaczenia, że Sissi nie jest norwegiem z jej hodowli, że w ogóle nie jest rasowcem...
Myślę, że zyskałam podwójnie... mam wspaniałych przyjaciół w postaci kotów, ale też dzięki nim mam wspaniałych przyjaciół-ludzi... myślę więc, że to nie ważne, skąd mamy i jakiego kotka... los sam nas postawi w odpowiednim czasie - we włściwym miejscu... :D
Obrazek

Niki

 
Posty: 191
Od: Czw sie 28, 2003 18:10
Lokalizacja: Gliwice

Post » Sob wrz 13, 2003 15:25

:D ... i dziękujemy za kciuki ... na pewno pomogą :D
Obrazek

Niki

 
Posty: 191
Od: Czw sie 28, 2003 18:10
Lokalizacja: Gliwice

Post » Sob wrz 13, 2003 16:31

Tak ciepło napisałaś o Sissi, że zrobiło mi się przeraźliwie smutno na myśl, że kiedyś Kitek... nie niechcę sobie tego wyobrażać. Jest jeszcze taki malutki, mam nadzieję, że dożyje dwudziestu lat...


Ale nie o tym. Ogromnie się cieszę, że do mojego kochanego miasteczka zawitają norwegi. Szczerze dziwiłam się, że jeszcze nie ma żadnej hodowli tych przepięknych kotów.
Jeśli do tego czasu na mojej drodze nie stanie inny kiciuś (rasowy lub nie), z pewnością tam zajrzę, przynajmniej popatrzę ;) Nie mam uprzedzeń do nowych lub malutkich hodowli, a już z całą pewnością nie powiem od progu: "Dzień dobry, championa poproszę" ;) Szczerze mówiąc, nawet nie wiem, czy odnalazłabym się na wystawie, to musi być ogromy stres. Chociaż... jakby trzeba było...

Bardzo chciałam wybrać się na tą wystawę na której debiutuje Nikita, byłaby to okazja żeby zobaczyć te piękne koty na żywo. Niestety kończę pisać pracę i pewnie się nie wyrwę. Ale za pięknotkę baaardzo mocno trzymam kciuki.

Jeszcze raz dzięki za info.

Aha - jeśli wolno Niki, skąd masz drugą kotę? i czy gdzieś da się zobaczyć zdjęcie tej norweżki, która przyjedzie do Krakowa?
Ostatnio edytowano Sob wrz 13, 2003 20:37 przez Sigrid, łącznie edytowano 1 raz

Sigrid

 
Posty: 6640
Od: Śro lip 30, 2003 16:54
Lokalizacja: Praga (Południe, nie czeska niestety)

Post » Sob wrz 13, 2003 17:26

Sigrid pisze:Tak ciepło napisałaś o Sissi, że zrobiło mi się przeraźliwie smutno na myśl, że kiedyś Kitek... nie niechcę sobie tego wyobrażać.


No i dobrze. Nie wyobrazaj sobie. Co ma byc to bedzie - w naszym interesie jest tylko to, zeby to "bedzie" zdarzylo sie mozliwie najpozniej... :(
Ewelina i...
Obrazek

Kiara

 
Posty: 5697
Od: Nie mar 02, 2003 13:18
Lokalizacja: Toruń

Post » Sob wrz 13, 2003 18:06

Kiara pisze:
Sigrid pisze:Tak ciepło napisałaś o Sissi, że zrobiło mi się przeraźliwie smutno na myśl, że kiedyś Kitek... nie niechcę sobie tego wyobrażać.


No i dobrze. Nie wyobrazaj sobie. Co ma byc to bedzie - w naszym interesie jest tylko to, zeby to "bedzie" zdarzylo sie mozliwie najpozniej... :(


Dzięki Kiaro. Kitek obudził się tak żywotny, że mi wszelkie głupie myśli wywietrzały z głowy :D

Sigrid

 
Posty: 6640
Od: Śro lip 30, 2003 16:54
Lokalizacja: Praga (Południe, nie czeska niestety)

Post » Sob wrz 13, 2003 18:12

Ja tez sobie kiedys o tym pomyslalam przed spaniem i az sie poplakalam :roll:
O takich rzeczach lepiej nie myslec :!:

moni_citroni

 
Posty: 6548
Od: Czw sty 23, 2003 19:17
Lokalizacja: Europa ;)

Post » Sob wrz 13, 2003 20:41

Nie wolno!!!!!!!!! cieszmy się każdym dniem spędzonym z naszymi słoneczkami :D a takie myśli ... PRECZ Z GŁOWY! :evil:
Obrazek

Niki

 
Posty: 191
Od: Czw sie 28, 2003 18:10
Lokalizacja: Gliwice

Post » Sob wrz 13, 2003 20:50

Niki, w poprzednim poście przed chwilą dopisałam jeszcze pytanie do Ciebie. Zerkniesz?

Sigrid

 
Posty: 6640
Od: Śro lip 30, 2003 16:54
Lokalizacja: Praga (Południe, nie czeska niestety)

Post » Sob wrz 13, 2003 21:21

Sigrid pisze:Niki, w poprzednim poście przed chwilą dopisałam jeszcze pytanie do Ciebie. Zerkniesz?


Upsss :lol: a myślałam, że dokładnie czytam posty...
Drugą koteczkę mam z Warszawy.... a ta krakowianka, o której wcześniej pisałam... już dawno jest w Krakowie, ona jest mniej więcej w wieku Tygrysa... wypatrzyłam ją w tym samym czasie, tylko w innej hodowli i była już zajęta... po kilku miesiącach spotkałam ją na wystawie... a w maju tego roku jej włścicielkę i stąd wiem, że planuje hodowlę...... wybrała sobie nawet Tygrysa na tatusia :lol: była nim zauroczona...no, ale wiesz... to emocje, rzeczywistość później bywa inna i nigdy nie wiadomo, czy rzeczywiście tak będzie...
... a co do zdjęć... niestety nie ma jej zdjęcia w internecie :( najczęściej strona internetowa hodowli pojawia się w momencie pojawienia się pierwszego miotu... ale mam nadzieję, że za niedługo będziemy ją mogli podziwiać na monitorze... oraz jej dzieci :D
Obrazek

Niki

 
Posty: 191
Od: Czw sie 28, 2003 18:10
Lokalizacja: Gliwice

Post » Sob wrz 13, 2003 22:35

Niki proszę Cię niepisz nimów i niemyśl nigdy wiecej że możesz gdzieś odejść.Napewno będą jeszcze w Twoim życiu chwile że pożegnasz kogoś lub cos co kochasz.Ja pożegnałam już moją mamę tatę córeczkę a tagże ukochaną Anię.Niechcę nawet myśleć że mogłabym utracić tak cudownego przyjaciela jak Ty.Wprawdzie niemam Norwega i nigdy go niebędę miała ale ucieszę się bardzo jeżeli zaliczysz mnie do grona Twoich przyjaciół i przyjacół Twoich kotków.Niestety mieszkam daleko ale zawsze możesz na mnie liczyć.Niepisz więcej o żadnych "mostkach"bo przez Ciebie siedzę i płacze.Ty mała chuda kruszyno o wielkim cudownym i zakocionym serduszku.

gwizdalka

 
Posty: 143
Od: Sob maja 03, 2003 12:35
Lokalizacja: Kalisz

Post » Sob wrz 13, 2003 23:08

gwizdalka pisze:Niki proszę Cię niepisz nimów i niemyśl nigdy wiecej że możesz gdzieś odejść.Napewno będą jeszcze w Twoim życiu chwile że pożegnasz kogoś lub cos co kochasz.Ja pożegnałam już moją mamę tatę córeczkę a tagże ukochaną Anię.Niechcę nawet myśleć że mogłabym utracić tak cudownego przyjaciela jak Ty.Wprawdzie niemam Norwega i nigdy go niebędę miała ale ucieszę się bardzo jeżeli zaliczysz mnie do grona Twoich przyjaciół i przyjacół Twoich kotków.Niestety mieszkam daleko ale zawsze możesz na mnie liczyć.Niepisz więcej o żadnych "mostkach"bo przez Ciebie siedzę i płacze.Ty mała chuda kruszyno o wielkim cudownym i zakocionym serduszku.


Aniu! czy ja powiedziałam, że moi przyjaciele to tylko właściciele norwegów!????? nigdy!!!! dzięki kotkom poznałam wielu wspaniałych ludzi, dzięki tej rasie np. właśnie kobietę o której pisałam, bo w inny sposób pewno nie spotkałabym jej na swej drodze i jeszcze kilku innych.... ale pisząc, że dzięki moim futrzakom zyskałam przyjaciół miałam na myśli wszystkich, których dzięki nim poznałam.... i tu głównie miałam na myśli Ciebie... a jak się poznałyśmy? na księżycu?!!!! z niektórymi jestem po prostu na stopie towarzyskiej chociaż bardzo ich cenię... ale kilka osób naprawdę znalazło miejsce w moim sercu... takie szczególne... podobnie Majorka.... no nie będę tu wymieniać... ale tutaj to już nie chodzi o kota, ale o samego człowieka
Obrazek

Niki

 
Posty: 191
Od: Czw sie 28, 2003 18:10
Lokalizacja: Gliwice

Post » Sob wrz 13, 2003 23:13

... i teraz przez Ciebie też ryczę!!!!! :twisted:
Obrazek

Niki

 
Posty: 191
Od: Czw sie 28, 2003 18:10
Lokalizacja: Gliwice

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot] i 34 gości