Budowlańcy. Wszyscy w nowych domach! Dorosłe...

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon kwi 07, 2008 16:10

Hm. Beret na prawach domownika. Muszę mu ogłoszenia zrobić, już się nadaje :wink:

O Demisiu spodziewam się wieści wieczorem.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Pon kwi 07, 2008 18:04

Między Czuki i Demisiem to i tak w miarę szybko. Ja bym cierpliwie czekała, bo to trudne początki, a przed nimi spokojna długa droga oswajania się z sytuacją i nic na siłę :wink:
(sama w grudniu to przechodziłam...)
Przyjdzie czas, że będą razem wtulone w siebie spać :wink:

Teraz tylko Berecio z Budowlańców szuka HOME SWEET HOME :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek Obrazek
W moim domu koty bawią się strzykawkami. A jednak patologia czai się gdzie indziej...

joshua_ada

Avatar użytkownika
 
Posty: 9851
Od: Pon gru 03, 2007 8:41

Post » Pon kwi 07, 2008 23:49 stary znajomy: Nietoperz

Tak, już tylko Beret i cała czwórka będzie rozdysponowana, a u mnie aż dwa, hihi. W oczekiwaniu na dalsze postępy podrzucam jedno zdjęcie Nietoperza, który sam się awansował na feudalnego Pana na Umywalni (właściwie na umywalce, ale to brzmi słabiej). Wiosenka Palmożerczyni jakoś nie ma ostatnio szczęścia do zdjęć. A palma klika dni temu poległa, zagryzły ją na śmierć.
Obrazek
Michał

Kotton

 
Posty: 63
Od: Czw mar 06, 2008 19:14
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto kwi 08, 2008 8:16

Mrullah bossski, i to władcze spojrzenie :love: !

I kciuki nieustające za Deminia oraz za dom sensowny dla Bereta, pięknego burasa śliczniastego.

Czy "Beret na prawach domownika." oznacza, ze do szanownego kota można podchodzić i go sobie brać i głaskać? Jana, gratulacje...

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Wto kwi 08, 2008 9:14 Re: stary znajomy: Nietoperz

Kotton pisze:Obrazek


Normalnie Pan Hrabia! :wink:
Czy to już ten moment Kotton, gdy musisz prosić Mrulla o zezwolenie na używanie umywalki? :lol: :lol: :lol:
Obrazek Obrazek
W moim domu koty bawią się strzykawkami. A jednak patologia czai się gdzie indziej...

joshua_ada

Avatar użytkownika
 
Posty: 9851
Od: Pon gru 03, 2007 8:41

Post » Wto kwi 08, 2008 11:08

Uschi pisze:Czy "Beret na prawach domownika." oznacza, ze do szanownego kota można podchodzić i go sobie brać i głaskać? Jana, gratulacje...


Złotyrybek już praktycznie nie zwiewa (no, zdarza się jeszcze). Tak, podchodzę, biorę na ręce, drapię i głaszczę, a on mruczy 8)

Odkrył akwarium. Siedzi i się wgapia, poluje. Pogratulować Beretowi refleksu, akwarium już było zanim on do mnie trafił :twisted: :lol:

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Wto kwi 08, 2008 16:40

Jana jesteś wielka 8)
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Wto kwi 08, 2008 19:55 moje odważne koty

joshua_ada pisze:
Czy to już ten moment Kotton, gdy musisz prosić Mrulla o zezwolenie na używanie umywalki?

Blisko, blisko. Tylko że Mrullo nie daje zezwolenia. Trzeba przeczekać.
A dzisiaj razem z Wiosenką pocięły mi bardzo ładnie w wielkim przejęciu 10 złotych. Było cichutko i tylko ten szelest... Nikt teraz tych 10 zł. ode mnie nie chce, może powinienem zostawić na pamiątkę? Mam takie odważne koty, pokonały Mieszka I.. Hm, zostało jeszcze kilku królów... Jest to też jakiś pomysł na ograniczenie podaży pieniądza na rynku: napuścić koty na banknoty i po inflacji.
Michał

Kotton

 
Posty: 63
Od: Czw mar 06, 2008 19:14
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto kwi 08, 2008 20:46

Kotton!
:ryk:

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Wto kwi 08, 2008 22:13

:ryk: :ryk: :ryk:

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Śro kwi 09, 2008 12:05

To był skok na kasę :ryk: :ryk: :ryk: :ryk:
Obrazek Obrazek
W moim domu koty bawią się strzykawkami. A jednak patologia czai się gdzie indziej...

joshua_ada

Avatar użytkownika
 
Posty: 9851
Od: Pon gru 03, 2007 8:41

Post » Śro kwi 09, 2008 14:51

Czy są jakieś wieści od Deminia?

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Czw kwi 10, 2008 2:36

Deminio leży sobie właśnie rozwalony w najlepsze na łóżku w moich nogach tak, że boję się ruszyć;) Obok "chrapie" jego nowa koleżanka, w bezpiecznej odległości, oczywiście...
Kotek zachowuje się naprawdę wzorowo - dziś już w ogóle nie płakał, a dla mnie niesprzespana dzisiaj noc wynika tylko i wyłącznie z dużej ilości pracy, którą musiałam niestety zabrać do domu... Muszę przyznać, że aż nie mogę oderwać wzroku od widoku na łóżku, ostatnie noce upływały mi raczej na uspokajaniu zwierzątek i próbach zajęcia Demisia czymkolwiek, żeby tylko nie płakał... Na szczęście to już minęło - kotki smacznie sobie śpią jak gdyby nigdy nic.
Z pozytywniejszych rzeczy mogę jeszcze napisać, że Demiś jest już zaaklimatyzowany w nowym domu i jeszcze tylko nie udało mu się pozyskać dla siebie mojej kotki - Czuki... Podejrzewam, że to z tego powodu łaskawiej mnie traktuje - nie został mu w tej chwili nikt inny:( Nie podejrzewałam, że moja nieśmiała, bojaźliwa, przekochana koteczka, może okazać się taką złośliwą, agresywną kocicą... Demiś lgnie do niej mimo wszystko, chociaż zauważyłam, że chyba jednak zaczął ją troszeczkę omijać szerszym łukiem...
Nie izoluję kotków, bo przez niemal cały dzień nie ma mnie w domu i nie chcę, żeby Demiś siedział zamknięty w małym pokoju, ale może powinnam? Nie wiem, co o tym sądzić. Oczywiście reaguję, kiedy widzę, że "Czuki zasadza" się na Demisia, ale nie wiem, czy odnosi to jakiś skutek, bo efket jest taki, że i Demiś jest przestraszony...
Mam jednak nadzieję, że jakoś ułożą się te relacje między kotkami, z tego co wyczytałam, to wciąż jeszcze począkowe docieranie się.
Trzymajcie więc proszę wszyscy kciuki, żeby zakończyło się szczęśliwie!

kasiorek

 
Posty: 6
Od: Wto kwi 08, 2008 23:12

Post » Czw kwi 10, 2008 8:00

Witaj, jak super, że napisałaś :)
Wygląda na to, że dokacanie przebiega niemal bezproblemowo :). Jeśli nie widzisz ze strony Czuki jakiejś strasznej żądzy mordu (a skoro potrafią spać w niedużej odległości od siebie to chyba nie jest najgorzej :) ), no to nie ma sensu ich izolować :)

A jak zachowanie Demisołka wobec Ciebie? Ucieka dzicz szalona, czy daje się czasem pogłaskać?

Mój mały ukochany kruszynek :love:

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Czw kwi 10, 2008 8:23

Super wieści :D za dalsze postępy w dokoceniu:ok:
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], kasiek1510 i 147 gości